W mojej octavii 1u5, którą dostałem po ojcu jest dziwny problem z turbo. Generalnie ta, która była od nowości w aucie już dawno wyzionęła ducha i została wstawiona regenerowana. Zaś wydaje mi się, że odkąd auto wtedy wyszło z warsztatu - po dzień dzisiejszy cisnąć powyżej 1800-1900 (głównie od 2000) obrotów - strasznie świszczy i gwiżdże. Moc jest, obroty nie spadają i leci około 200km/h po autostradzie, ale świst jest bardzo upierdliwy bo słyszę go bardzo wyraźnie nawet przy zamkniętych szybach a co dopiero piesi czy auta, które wymijam. Jest zdecydowanie za głośno. Mechanik dopiero co wymienił jakąś rurkę od cisnienia w niej bo rzekomo była rozwalona (?) ale to w niczym nie pomogło prócz tego, żę chyba przyjemniej teraz leci.
Dodatkowo ma dziwną przypadłość. Czasem po odpaleniu silnika, auto nie ma kompletnie mocy, albo ma jej mniej, albo po prostu turbo nie działa. Wtedy muszę zgasić i włączyć silnik ze 3-4 razy aż wreszcie załapie.
Jakieś porady co mogę sprawdzić? Dodam, że ciężko ustalić miejsce gwizdów gdyż kręcąc nim w miejscu takowych nie ma. Jedynie dodając gazu w drodze pojawia się on dość intensywnie. Po odpuszczeniu gazu ucicha.
Dodatkowo ma dziwną przypadłość. Czasem po odpaleniu silnika, auto nie ma kompletnie mocy, albo ma jej mniej, albo po prostu turbo nie działa. Wtedy muszę zgasić i włączyć silnik ze 3-4 razy aż wreszcie załapie.
Jakieś porady co mogę sprawdzić? Dodam, że ciężko ustalić miejsce gwizdów gdyż kręcąc nim w miejscu takowych nie ma. Jedynie dodając gazu w drodze pojawia się on dość intensywnie. Po odpuszczeniu gazu ucicha.
Komentarz