Szukalem w archiwum i nie znalazlem, wiec pisze :-D
Co jakis czas moja czeszka ma dziwny objaw, jade sobie jade, ja jej na gaz, a ona "nie jedzie" turbine slychac ze sie zalacza (gwizdze), ale maszyna muli tak jakby jej ktos wagon z tylu przypial. Czasami (najczesciej) pomaga puszczenie gazu i ponowne wcisniecie pedalu. Czasami wystarcze ze wszuce inny bieg i jest juz ok ( ale nie wiazalbym tego ze skrzynia ).
Oczywiscie w serwisie ( Geko Cars w poznaniu - pozdrawiam :-) jak na zlosc bylo wszystko okej, jezdzilismy troche z komputerem i wszystko bylo cacy, gdzie szukac przyczyny.
Moze ktos mial ponowny objaw ? Z rozmow w serwisie wyszlo ze to raczej nei przeplywomierz, chociaz nie zostalo to wykluczone w 100%, tyle ze nie chcialbym w ciemno wymieniac po kolei wszystkeigo
Autko O1 z konca 99r ( juz po liftingu )
Witaj.
Napisz czy tylko turbina wkręca się czy również obroty silnika rosną a autko słabo jedzie ?
W drugim wypadku prawdopodobna przyczyna to zaczynające umierać, ślizgające sprzęgło.
Sprzęgło można sprawdzić wprawdzie drastycznie ale łatwo : sprubój delikatnie ruszyć z 4,5 - tego biegu.Autko powinno zgasnąć.Jak nie zgaśnie i nie ruszy to już wiesz że ślizga.
a wiec to raczej będzie przepływka niż turbina trzeba by podjechać na spota w poznaniu i podpiąć vaga sprawdzić jakie wartości podaje przepływomierz może też być to zawór n 75 problem może wystąpić także z czujnikiem doładowania i ciśnienia atmosferycznego ale to wywaliło by błąd w kompie
dzisiaj dla testu odpialem przeplywke i zrobilem jazde probna, pozniej podpisalem ja z powrotem i znowu ten sam odcinek...wg mnie czy przeplywomierz jest podpiety czy nie maszyna jedzie tak samo ( muł ), a nawet jestem gotowy stwierdzic ze z przeplywka momentami jechala baridzje mułowato niz bez niej ! Jakie wnioski ?
a wylaczales silnik pomiedzy testami z zapieta i wypieta przeplywka ....?
Ja wczoraj zrobilem ten sam test i doszedlem do takich samych wnioskow. Dopiero pozniej skumalem ze to moze dlatego za jak odpialem przeplywke to komp. wszedl w tryb awaryjny i pozostal w nim pomimo podpiecia przeplywki (na wlaczonym silniku).
Nie wiem czy moje wnioski sa sluszne, nie jestem majstrem w tych sprawach, jezeli ktorys z kolegow wie cos na ten temat to prosze o opinie.
Czyli już kompletnie Ci się zrobiła mułowata?
Miałem kiedyś taki przypadek - niby banalny, że grzebiąc przy N75 i w okolicach jeden z wężyków od podciśnienia mi się przycisnął o coś tam i też raz muł, raz pędziwiatr.
Jak to znalazłem i porawiłem wężyki w uchwycie było ok.
Ale jak pocisnąłem na obwodnicy to przy jakiś 160 km/h poczułem, jakby mi ktoś właśnie wagon przypiął (miałem moc jakiegoś zwykłego diesla - takie dziwne odczucie) i co się okazało po tych ruchach z wężykami podciśnienia, spadł jeden z nich, który jest podłączony do obudowy filtru powietrza. Po założeniu i dociśnieciu, jak ręką odjął.
Niby w większości przypadków jest to N75 czy inne elementy, ale jak wynika z tego przykładu nawet banalna błahostka, może dawać takie efekty.
węzyki są okej, dzisiaj jak na zlosc maszyna pędzila jak opętana, ale odezwal sie do mnie jeden forumowicz mowiac ze mial identyczny przypadek i byla to przeplywka. N75 zostalo wykluczone gdyz notlauf powinien zostac do momentu az wylacze i wlacze silnik ( skasuje blad ) a u mnie nie bylo takiej potrzeby zeby bryczka zaskoczyla. Jutro VAG znowu nic nie wykaze, wiec w ciemno wymienie przeplywke, z nadzieją ze bedzie oki
zaczalem przegladac wszystkie wezyki i okazalo sie ze jeden jest przerwany. Tek ktory wychodzi z zaw. N75 (dolny z dwoch po tej samej stronie). Byl urwany (odgryziony) na samym dole , takze trzeba bylo gleboko wsadzic lape.
Dziwne jest to w ze auto mialo przeblyski i momentami lepiej sie zbieralo, pomimo tego ze byl przerwany przewod podcisnienia caly czas. W sumie chyba powinien byc w takim przypadku caly czas w trybie awaryjnym ...?
A nie mówiłem, że zdażają się cuda z tymi wężykami podciśnienia?!
Tylko wtedy powinien być cały czas mułowaty.
Trochę dziwne to w Twoim przypadku maciek1
Komentarz