Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

[02] Wymiana filtra kabinowego, odgrzybianie parownika, ozon

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • [02] Wymiana filtra kabinowego, odgrzybianie parownika, ozon

    Po analizie okazało się, że średnia wieku pojazdów poruszających się po drogach Polski wynosi 13 lat. Jest to konsekwencja możliwości sprowadzania aut zza granicy, przez co napłynęła do nas fala 10-letnich i starszych aut, które teraz śmigają po polskich drogach.

    Sprowadzanie samochodów wpłynęło na sprzedaż nowych pojazdów.
    Gdyby nie można było sprowadzać, średnia byłaby na poziomie 25lat. Najmłodszy Polonez ma 14lat, a 126p - 16lat.

    Polacy to dziwny naród. Mimo że stać na zakup nowych aut, wolą sprowadzane "złomy".

  • #2
    [02] Wymiana filtra kabinowego, odgrzybianie parownika, ozon

    Witajcie,
    Chciałbym się z wami podzielić moim sposobem na odgrzybianie klimatyzacji w o2. Sporo szukałem informacji na tym forum i o ile znalazłem fajny opis do o1 to do o2 brakowało mi kilku szczegółów stąd postanowiłem troche poszperać, popytać doświadczonych ludzi (dzięki Kowal 2002) i poniżej przedstawiam owoc moich poszukiwań.

    Zanim jeszcze pomyślałem o czyszczeniu przeglądałem internet w poszukiwaniu schematu wentylacji w o2. Znalazłem odpowiedni dokument pod adresem (Wentylacja o2 ).


    Już na samym początku zauważyłem, że nasz układ 02 wyraźnie się różni od wersji z O1:
    1. Filtr jest pomiędzy wentylatorem a parownikiem. Wentylator nie jest niczym osłonięty a zatem mogą się na nim zbierać różne śmieci.
    2. Parownik znajduje się nie pod kątem jak w o1 a prostopadle do kierunku jazdy (w poprzek auta),


    Moim instrumentem tak naprawdę dostane się od przodu wymiennika [parownik1, parownik2, parownik 3] a dzięki odpowiedniemu ciśnieniu zmyję cały kurz na nim spoczywający.

    A co to za wynalazek? Otóż to mój własny patent spryskiwacz kompresyjny kwazar venus 360 z sondą WURTH. Rurkę WURTH wcisnąłem do giętkiego ramienia po starej lampce biurkowej. Dzięki ów ramieniu będę mógł lepiej kierować strumieniem płynu. Strumień po osiągnięciu ciśnienia roboczego jest naprawdę silny. Jako płyn odgrzybiający użyłem Velox Spray.

    Procedura:

    1. Czynności otwierające
    - Bezpiecznie parkujemy samochód, blokujemy koła, wyłączamy stacyjkę.. Muzyka zalecana
    - Auto należy przed ozonowanie odkurzyć i umyć
    - Jeśli w aucie czuć wilgoć należy najpierw osuszyć wnętrze
    - Wyciągamy wszystkie zbędne rzeczy z auta (dywaniki gumowe, foteliki dziecięce, koło
    zapasowe, zapachy, jedzenie)

    2. Wymontowanie filtra PP [5 minut]
    - Odkręcamy dwie śrubki mniej więcej w połowie długości schowka.
    - Energicznym (ale nie na gwałt) ruchem ściągamy zaślepkę.
    - Naszym oczom ukazuje się odcinek wentylator, filtr, parownik [ zdjęcie]
    - delikatnie przesuwany obudowę filtra w prawą stronę. Wypada nam filtr i wiele śmieci które się na nim zatrzymały.

    Akcja bardzo podobna do tej z golfa MK5 (z tą różnica że oni potrzebują śrubokręta a nam wystarczą rączki) -

    3. Wstępne czyszczenie parownika i komory PP [15 minut]
    - Odkurzenie okolicy komory PP I parownika
    - Opcjonalnie szorowanie mechaniczne parownika (szczotka do butelek)
    - Ponowne odkurzenie okolicy komory PP I parownika
    - Wytarcie szmatką (mikrofibra) komory PP

    4. Czyszczenie zasadnicze (chemiczne) parownika oraz komory PP (Okulary ochronne i maska na twarz obowiązkowe) [25 minut]
    - 3 krotne spryskanie parownika płynem Velox (100 ml i 5 minut na zadziałanie i ścieknięcie), za trzecim razem odczekujemy 10 minut.
    - Spryskanie komory PP (po 5 minutach przetrzeć szmatką)

    Tu mała uwaga, Velox jest oparty na bazie alkoholowej więc wdychanie go przy aplikowaniu raczej dyskwalifikuje z jazdy..., podobnie jak samo auto po ów dezynfekcji przez ok godzinę śmierdziało alkoholem.

    5. Ozonowanie układu wentylacji i wnętrza auta(silnik włączony) [50 minut]
    - Ozonowanie na wyłączonej klimatyzacji [5 minut]
    - Ozonowanie na włączonej klimatyzacji [15 minut]
    - Czas połowicznego rozpadu ozonu [30 minut]

    6. Wietrzenie wstępne samochodu (absolutnie niemożna wchodzić do samochodu!!) [40 - 120 minut]
    - Wyłączenie silnika
    - Otwarcie wszystkich drzwi (ew. w miarę możliwość zewnętrzny nadmuch)
    - Ponowne odkurzenie auta i wytarcie wszystkich powierzchni w celu usunięcia pozostałości po działaniu ozonu [7 minut]

    7. Zamontowanie nowego filtra PP (dodatkowo uszczelnionego )
    - Zakładanie filtra
    - Zamknięcie filtra w obudowie w szczelinie
    - Założenie zaślepki pod schowkiem


    Co możemy jeszcze zrobić ano np. przy okazji umyć łopatki wentylatora.



    Jeśli Velox Spray się sprawdzi to w przyszłym roku pójdę krok dalej i zakupie koncentrat tej samej firmy Quatrodes Strong (oprócz tego co Spray zabija jeszcze legionellę i Klebsiella i wiele innych) a że to jest koncentrat to wystarczy mi na co najmniej 2-3 lata (przy cenie 2 CRC airco i jednego WURTH).

    Koszt opracowania tegorocznego patentu to ok 60 zł + koszt płynu(do 4 użyć) na który skłąda się:
    - Spryskiwacz ok 40 zł
    - Wężyk philips tlenowy (taki miałem pod ręką)
    - Wężyk WURTH free (dostałem w sklepie)
    - Giętkie ramię ze starej lampki
    - Velox Spray 25 zł

    daje to nam kwotę 65 zł przy założeniu że płyn wystarcza na kilka użyć wychodzi więc taniej i lepiej niż jakikolwiek płyn czy pianka bo Velox jest profesjonalnym produktem czyszczącym używanym w szpitalach posiadającym kartę produktu i potwierdzone badaniami działanie a pianki i inne produkty do samochodów raczej nie… Przy Quatrodes Strong cena jeszcze spadnie bo koncentrat 1 litr wystarczy na ok 20 litrów środka 5%.

    Zanim ktoś mi zarzuci, że tak się klimy nie czyści i zapuszczonego parownika tak nie uratuję, pragnę zaznaczyć że mój sposób będzie przydatny dla osób z zadbanymi/niezawalonymi parownikami a przede wszystkim do tych regularnie dbających o układ. Sam mam zamiar odgrzybianie + ozonowanie robić raz na 3 miesiące + 2 razy do roku wymiana filtra.
    Takie przemycie 2-3 barowe na pewno usunie kurz z parownika i zmyje co nieco, oczywiście jak będzie tam już warstwa "filcu" to nie pomoże.

    Do ozonowania samochodu użyłem polskiego ozonatora BITOM, który zakupiłem po sąsiedzku w Siemianowicach Śląskich. Moc ozonatora to 6-7 g/h (potwierdzona badaniami). Polecam poczytać o ozonatorach zanim zdecydujecie się na konkretny model, bo może się okazać że jest zbyt słaby i wyrzucicie kasę w błoto…
    Zdecydowałem się na ten produkt z wielu powodów a wśród nich:
    - Bardzo dobry kontakt z sprzedawcą/producentem. Mailowałem z nim ok miesiąca, zadawałem mnóstwo pytań i na każde mi rzeczowo odpowiadał,
    - Dostęp do części od ręki (przyda się za kilka lat). Oprócz produkcji i sprzedaży prowadzą także serwis a więc po gwarancji nie zostanę sam z problemem.
    - Wyprodukowane w Polsce - jakoś ostatnio dużo to dla mnie znaczy (nie każdy musi to rozumieć ale wolę dać zarobić polakowi),
    - Przebadany. To bardzo ważne bo przy wyładowaniach koronowych(wiki ) w tanich chińskich produktach istnieje ryzyko powstawania tlenków azotu.



    Na samym końcu pragnę dodać, że niniejsza fotorelacja jest tylko opisem mojej aktywności, powtarzając jej przebieg robisz to na własną odpowiedzialność. Velox Spray jak i inne tego typu środki niewłaściwie użyte mogą być niebezpieczne na zdrowia i życia w szczególności zaaplikowane na oczy mogą powodować utratę wzroku, ozon w dużym stężeniu (a takie jest osiągane przy prezentowanym tu profesjonalnym ozonatorze > 7ppm) zaś jest śmiertelnie niebezpiecznym gazem.

    Nie odpowiadam za żadne szkody powstałe w skutek wykonania powyżej opisanej procedury ani w twoim samochodzie ani na twoim zdrowiu/życiu.

    Pozdrawiam i mam nadzieję że chociaż jedna osoba na tym skorzysta ...
    Załączone pliki

    Komentarz


    • #3
      Nie chcę Cię kolego martwić, ale praca, którą wykonałeś, została wykonana tylko połowicznie. Chodzi o to, że preparat czyszczący powinien dotrzeć do parownika i tam nieść spustoszenie wśród bakterii. Niestety wężyk odporowadzający przy wejściu do parownika jest na sztywno zgięty pod kątem 90 st. i plastikowa sonda nie jest w stanie "zakręcić" w tak małym prześwicie. Wygląda na to, że prawidłowo wyczyściłeś tylko wężyk...
      Ja proponuję zdjąć schowek i boczek tunelu (uwaga na mocowanie przykręcone za popielniczką!) by dostać się do tego wężyka by go całkowicie zdemontować. Wtedy możesz wprowadzić sondę do parownika i działać jak należy. Z mojej klimy leciał już nieprzyjemny zapach. Po takim zabiegu, gdzie demontaż i montaż zajęły mi max 15 min a sam proces czyszczenia parownika i wlotów powietrza ok 20 min (czekałem aż środek zadziała) minłeo już z półtora miesiąca i jest "świeżo".
      Polecam tylko na koniec dobrze (i długo) wywietrzyć auto - ja nie miałem tej możliwości i przez tydzień walczyłem z mocno alkoholowym zapachem...

      Komentarz


      • #4
        Przy okazji mam pytanie czy lamelki parownika powinny być tak powyginane?
        Zdjęcie zrobione jeszcze przed myciem, więc to obraz zastany?
        Załączone pliki

        Komentarz


        • #5
          Ja robię dokładnie jak napisał "piociel" (Czw 30 Sie, 12 21:33)
          Forum - Octavia Club Polska
          Po wyciągnięciu filtra od lewej strony jest wejście rurki - łatwo to zobaczyć robiąc sobie fotkę od dołu.
          Tam wprowadzam rurkę z preparatu K2 kupionego w castoramie (starcza na dwa razy), psikam dość dużo piany, po 30 min robię to samo i dalej jak w tym wątku - otwieram drzwi, klapę i załączam nawiewy.
          Potem dopiero zakładam oklejony pianką okienną przy użyciu taśmy dwustronnej zwykły filtr mana (bez węgla aktywnego).
          W moim 4letnim aucie pachnie nowością i przez rok nic się nie zmienia.

          Wcześniej miałem fabię1 i zawsze śmierdziało.
          Fachowcy robili mi wiele razy ozonowanie i po miesiącu smród wracał.
          Fachowcy zapodawali mi piankę w jedyny słuszny sposób waląc całą w kratki nawiewów i po miesiącu smród wracał.
          Później pogadałem ze znajomym znajomego, który całe życie serwisuje klimy i potwierdził, że ozonowanie nie ma sensu. Tylko właśnie czyszczenie chemiczne parownika.

          Dodam, że mój kolega ma 3letnią O2 Tour i u niego śmierdzi od razu jak wyłączy klimę a wentylatory chodzą. Z tym że on jeździ do fachowców.

          Komentarz


          • #6
            @Ra
            Podejrzewam, że z opiniami o ozonowaniu wśród mechaników jest tak jak z opiniami o LPG: Jedni mówią że gaz do zapalniczek, a drudzy śmieją się przy dystrybutorze...
            Ja w drugim samochodzie ozonuje od 8 lat i nigdy nie miałem problemu ze smrodem, o o2 (3 latek) też ozonowałem w ASO i nie mam smrodu.
            Należy jednak pamiętać,, że ozonowanie jest "wisienką na torcie" całej procedury. Ozon ci brudu z parownika nie zmyje.

            Przed zakupem rozmawiałem z kolesiem, który od 20 lat serwisuje klimy i on nie był taki 0/1 w stosunku do ozonu. Ozon/ultradźwięki jest tylko jednym z elementów obsługi klimy i to co mi powiedział to fakt: wielu ludzi pokupowało zabawki pt. ozonator <1g i się zrazili a potem mówią że nie działa...
            Ozon działa i to jest udowodnione naukowo (wszak to czysta chemia), ale potrzeba dobrego sprawdzonego i wydajnego generatora...

            Chociaż bardziej niż "fachowców" wolałbym porozmawiać z chemikiem...

            Poniżej przykładowe obliczenia dla generatora profi i zabawek:

            Można założyć że obliczenia są przeszacowane bo nie biorą pod uwagę nieszczelności czy np rozbieżności o obiecywanych/rzeczywistych parametrach ale o ile 7 gramowy nawet jeśli będzie miał 6g daje na godzinę ponad 50 ppm to w przypadku 400mg powstanie stężenie zdolne co najwyżej podrapać w nosie...

            Wzór zaczerpnięty z opracowania dotyczącego ozonowania m.in. chłodni mgr inż. Adam Chojnacki-ego popartego stosownymi badaniami (do odnalezienia w google).

            No ale nie będę ciebie przekonywał, ja jestem zadowolony (u mnie działa ), ale jak poczytasz wątek od początku to przed ozonowaniem robię sporo innych czynności.

            Komentarz


            • #7
              Dzieki za poradnik. Sam przymierzam sie do usuniecia smrodu z klimy ale udalo mi sie to tylko tymczasowo. Mam takie pytanie czy spryskujac parownik miales jakas kontrole nad tym gdzie kierujesz strumien ? Ja zastanawialem sie nawet nad zakupem kamerki inspekcyjnej ? Generalnie mialem powazny problem z tym zeby dostrzec caly parownik? Jak najlepiej do niego sie dobrac?

              Pozdrawiam
              Lukasz

              Komentarz


              • #8
                Poniekąd miałem tzn dlatego rurka z płynu jest włożona do giętkiego ramienia z lampki dzięki temu mogę manipulować końcówką.
                Myślałem nad zakupem sondy, ale modele hd są jeszcze póki co zbyt drogie jak na użycie kilka razy do roku.

                Komentarz


                • #9
                  Wykorzystałem pomysły kolegów i przeprowadziłem dezynfekcję klimatyzacji przy pomocy preparatu Würth, ale wężyk przymocowałem do dosyć długiego (około 80 cm) zgiętego na pół drutu. Do mocowania użyłem opasek zaciskowych. Dyszę umieściłem w miejscu zgięcia drutu, pod kątem około 60 stopni. Dzięki temu miałem większy wpływ na kierunek, w którym rozpryskiwany był środek dezynfekcyjny. Chodziło o to żeby jak najwięcej preparatu skierować na parownik. Drut był dosyć miękki i można go było odpowiednio ukształtować. Powstał prymitywny, ale w miarę skuteczny "manipulator". Do dezynfekcji zawsze używam würtha i nigdy nie miałem problemów ze śmierdzącą klimatyzacją.

                  Komentarz


                  • #10
                    rodro, dobry pomysl z tym drutem do prowadzenia wezyka, że też na to nie wpadlem a sie męczyłem troche z ta rurka ale ja uzylem CRC Airco Cleanera.
                    Spalanie - Motostat.pl
                    Jest 171,7 KM i 402,9 Nm
                    Moja OII FL 2.0TDI Kombi, oszust RS
                    Sprzedam na OLX!!

                    Komentarz


                    • #11
                      Zamieszczone przez siemi1
                      rodro, dobry pomysl z tym drutem do prowadzenia wezyka, że też na to nie wpadlem a sie męczyłem troche z ta rurka ale ja uzylem CRC Airco Cleanera.
                      w kratki aplikowałeś?
                      Moja 0II http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=78994

                      Komentarz


                      • #12
                        Nie tylko parownik zyzylem 3/4 pianki jakos na kratki to chyba nie ma sensu wydaje mi sie jak wszystko zaczyna sie od parownika.
                        Bede w najblizszych dnicha przeglad klimy gdzies robil to bede ozonowanie tez robil to to na kratk chyba wystraczy.
                        Spalanie - Motostat.pl
                        Jest 171,7 KM i 402,9 Nm
                        Moja OII FL 2.0TDI Kombi, oszust RS
                        Sprzedam na OLX!!

                        Komentarz


                        • #13
                          Ja włożyłem rurkę od środka Wurtha przez miejsce gdzie wkładany jest czujnik temperatury, czyli musiałem zdjąć boczek. Było czuć gdzie są żeberka parownika, wiec pryskałem gdzie popadnie.
                          A czy to wystarczyło to się okaże...

                          Komentarz


                          • #14
                            Mam pytanie jeszcze do kolegi adamsky. W jaki sposob osiagnales dobre cisnienie z takiego opryskiwacza ? PYtam poniewaz u mnie tylko srodek wyplywa? Chyba ze ten model to jakis specyficzny opryskiwacz?

                            Pozdrawiam
                            Lukasz

                            Komentarz


                            • #15
                              ja już dobrych parę razy dobierałem się z przeróżnych stron do mojej klimy; jako wujekdobrarada mam kilka gotowych wniosków:
                              1. wurth jest nieopłacalny - lepiej kupić czysty izopropanol, który to stanowi większość składu wurtha, a za 15pln kupujemy 1L izopropanolu = starczy na 3-4 porządne opryski. wurth śmierdzi brzydko, warto mieć na koniec spryskiwania jakiś środek do dezynfekcji szpitali (ja posiadam Ekolab Incidin - w sumie wyłącznie nim też można dezynfekować)
                              2. w ogóle nie mając dobrego rozpylacza nie warto pchać się w wurtha i inne płyny, a raczej atakować pianki w typie CRC - będzie skuteczniej, bo waląc pianki ile wlezie sama się rozejdzie we wszystkie strony, nie ma ryzyka że część parownika zostanie nieopryskana; po CRC napsikanym byle gdzie z naprawdę brudnej klimy nie śmierdzi kilka tygodni, po wurth'u - kilka dni (nawet jeśli się bardzo starasz). Plak cytrynowy też daje radę, plaka "morski" nie polecam - kilkudniowy smród jak z kostki toaletowej
                              3. mając klimatyzowany schowek można jeszcze tamtędy aplikować (piankę, dlaczego? patrz punkt 2)
                              4. samo walenie w kratki nawiewu pomoże na brud w kanałach nawiewu, ale niewiele da parownikowi - idąc przez kratki dostaniecie się do frontu nagrzewnicy, a nie do parownika klimy - tą drogą do niego dotrze naprawdę bardzo niewiele

                              ps. żeby nie było że jestem alfa i omega - sam bujam się notorycznie ze smrodkiem z nawiewów; jesienią wydałem kilka stówek na chemikalia i usługi, a okazało się, że miałem lekko pękniętą nagrzewnicę, teraz wiosną znów czuć delikatnie nieproszonych gości. Aczkolwiek to raczej efekt tego, że przez pierwszych 6 lat nikt się klimatyzacją nie zajmował (ASO: śmierdzi? - nie->to co 2 lata filtr PP i "serwis klimatyzacji" odhaczony)

                              na ten moment na podstawie obecnych objawów podejrzewam przytkany odpływ - niby kapie, chemikalia spływają strużką, ale np. jadę z klimą 50km, przerwa pół godziny - chwilowa para na szybach + smrodek; natomiast po dłuższym postoju (noc, pół dnia itp) tego typu efektów specjalnych brak, co najwyżej ćwierćsekundowy lekki zapaszek jakiegoś syntetyku

                              co do opryskiwacza też bym się chętnie dowiedział co i jak

                              Komentarz


                              • #16
                                Zamieszczone przez czernobyl
                                ja już dobrych parę razy dobierałem się z przeróżnych stron do mojej klimy; jako wujekdobrarada mam kilka gotowych wniosków:
                                1. wurth jest nieopłacalny - lepiej kupić czysty izopropanol, który to stanowi większość składu wurtha, a za 15pln kupujemy 1L izopropanolu = starczy na 3-4 porządne opryski. wurth śmierdzi brzydko, warto mieć na koniec spryskiwania jakiś środek do dezynfekcji szpitali (ja posiadam Ekolab Incidin - w sumie wyłącznie nim też można dezynfekować)
                                2. w ogóle nie mając dobrego rozpylacza nie warto pchać się w wurtha i inne płyny, a raczej atakować pianki w typie CRC - będzie skuteczniej, bo waląc pianki ile wlezie sama się rozejdzie we wszystkie strony, nie ma ryzyka że część parownika zostanie nieopryskana; po CRC napsikanym byle gdzie z naprawdę brudnej klimy nie śmierdzi kilka tygodni, po wurth'u - kilka dni (nawet jeśli się bardzo starasz). Plak cytrynowy też daje radę, plaka "morski" nie polecam - kilkudniowy smród jak z kostki toaletowej

                                ps. żeby nie było że jestem alfa i omega - sam bujam się notorycznie ze smrodkiem z nawiewów; jesienią wydałem kilka stówek na chemikalia i usługi, a okazało się, że miałem lekko pękniętą nagrzewnicę, teraz wiosną znów czuć delikatnie nieproszonych gości. Aczkolwiek to raczej efekt tego, że przez pierwszych 6 lat nikt się klimatyzacją nie zajmował (ASO: śmierdzi? - nie->to co 2 lata filtr PP i "serwis klimatyzacji" odhaczony)

                                na ten moment na podstawie obecnych objawów podejrzewam przytkany odpływ - niby kapie, chemikalia spływają strużką, ale np. jadę z klimą 50km, przerwa pół godziny - chwilowa para na szybach + smrodek; natomiast po dłuższym postoju (noc, pół dnia itp) tego typu efektów specjalnych brak, co najwyżej ćwierćsekundowy lekki zapaszek jakiegoś syntetyku

                                co do opryskiwacza też bym się chętnie dowiedział co i jak
                                W poprzednim aucie używałem wyłącznie pianki CRC i miałem ciągle problem ze śmierdzącą klimą. Teraz używam Würtha i problem nie istnieje. Dezynfekcję robię 1 raz w roku i zużywam całe opakowanie środka. W tym roku dodatkowo użyłem pianki K2. We wnętrzu nie zalatuje żadną chemią.

                                Komentarz


                                • #17
                                  Zamieszczone przez rodro
                                  W poprzednim aucie używałem wyłącznie pianki CRC i miałem ciągle problem ze śmierdzącą klimą. Teraz używam Würtha i problem nie istnieje. Dezynfekcję robię 1 raz w roku i zużywam całe opakowanie środka. W tym roku dodatkowo użyłem pianki K2. We wnętrzu nie zalatuje żadną chemią.
                                  czyli każdy ma swoje preferencje i przy tym zostańmy

                                  btw. najfajniejszą "lancę" do psikania po parowniku ma system Tunap - jest sobie kompresorek, płyn i dysze znajdują się na elastycznej rurce - do każdego auta można dopasować. nie mam tylko pomysłu jak wykonać sobie w domu coś podobnego - na pewno precyzja czyszczenia jest duuużo wyższa niż w przypadku plastikowej rurki czy rurki przytwierdzonej na kijku
                                  tu: od ok. 2:00 widać na animowanych grafikach jak to działa

                                  Komentarz


                                  • #18
                                    Odnośnie ciśnienia tak ten model wybrałem właśnie pod tym kątem 2,2 bar

                                    No jasne, że oryginalna lanca z Tunap jest najlepsza, ale:

                                    1. Wymaga kompresora
                                    2. Cena...
                                    3. Trzeba to mieć gdzie robić.

                                    Komentarz


                                    • #19
                                      Polecam węglowy filtr kabiny JC PREMIUM – B4W018CPR , filtr jest oklejony na krawędzi. Dostępny w Inter Cars po 35 zł Just a moment...

                                      ]"]Link
                                      Garbus jest zawsze uśmiechnięty

                                      Komentarz


                                      • #20
                                        rodro, medal powinieneś dostac za ten patent z drutem do rurki Wurtha.
                                        Ja tez przed ozonowaniem uzywam Wurtha bezposrednnio na parownik, poprzez wlozenie lapy przez komore filtra pp i zawsze mam ja pokaleczoną.
                                        Dzieki. Qrwa. Ze ja wczesniej nie wpadlem na taki patent...

                                        Mam jeszcze pytanko. Czy ozonowac z wlaczona klima? Jest to konieczne czy wystarczy obieg wewnetrzny, zimne powietrze i predkosc wiatraka na 2bieg ???

                                        *sorki za bledy - pisze z kalkulatora.
                                        Oblicz ile więcej pali Twój samochód przez włączone światła w dzień:
                                        http://dadrl.pl/bin/KosztySwiatelMijania.zip
                                        Jacy ustawodawcy takie prawo. Jakie prawo taki kraj. Jaki kraj takie w nim życie...

                                        Komentarz


                                        • #21
                                          Zamieszczone przez Nurek
                                          Polecam węglowy filtr kabiny JC PREMIUM – B4W018CPR , filtr jest oklejony na krawędzi. Dostępny w Inter Cars po 35 zł Just a moment...

                                          ]Obrazek"]Link
                                          Kupiłem dzisiaj i wygląda bardzo porządnie. Na visus nie ustępuje Mann/Knecht.

                                          Komentarz


                                          • #22
                                            Wczoraj wziąłem się za dezynfekcje klimy w mojej octavii z wykorzystaniem preparatu Wurth i wiedzy zdobytej z postów tego tematu. Żeby dostać się do parownika zdemontowałem schowek i boczek konsoli środkowej. Natryskując środek z wykorzystaniem dostępu po wyjęciu filtra przeciwpyłkowego w pewnym momencie rurka preparatu gdzieś się zaklinowała. Pociągnąłem ją mocniej i wyszła ale niestety jej końcówka rozpylającą (mająca jak pamietam około 8mm długości i 4 mm średnicy) została gdzieś w parowniku. I teraz chodzę wkur.......ony bojąc się czy ta końcówka nie wyrządzi jakichś szkód w parowniku np. Czy nie zatka odpływu wody. Jak myślicie robić coś z tym dalej czy się nie przejmować. PS. Klima chodzi normalnie

                                            Komentarz

                                            POWRÓT NA GÓRĘ
                                            Pracuję...
                                            X