Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Brzydki zapach z nawiewu

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Brzydki zapach z nawiewu

    Witam od jakiegoś czasu z nawiewu najgorzej jest tuż po włączeniu, ale potem też czuć smród taki

  • #2
    sorry pomyliłem się wracając do tematu słodki nieprzyjemny zapach, który występuje tylko przy wyłączonej klimie jak ją włącze to nie czuć. Czy ozonowanie pomoże?

    Komentarz


    • #3
      Grzybek...


      Czeski Knedliczek z Meksykańską Papryczką Chili
      CBTA 2.5 MPI 170 KM, KPF 5S Man.

      Komentarz


      • #4
        Zrobiłem odgrzybianie klimy na razie jest ok. zobaczymy co będzie dalej.

        Komentarz


        • #5
          w jaki sposób odgrzybiłeś klimę ? ozonowanie ? puszka spreju zapachowego czy co ?
          Mastershine - Auto Detailing Studio

          Komentarz


          • #6
            Oddałem go do mechaniora, który również zajmuję się serwisem klimatyzacji dokładnie to nawet nie wiem w jaki sposób to zrobił, na razie po kilku dniach jest ok. nie śmierdzi czuć tylko przez chwile po włączeniu nawiewu zapach środka, którym było odgrzybiane ale jest on całkiem znośny.

            Komentarz


            • #7
              No i lipa smród wrócił po włączeniu nawiewu po jakimś czasie zanika, albo gdy włącze klimę to od razu przestaje śmierdzieć. Co można jeszcze zrobić słyszałem, że można wyczyścić parownika, ale nie wiem jak to zrobić, robił to może ktoś z Was?

              Komentarz


              • #8
                Fizyczne czyszczenie parownika - tylko system Tunap, czyli spryskiwanie parownika pod dużym ciśnieniem, szukaj w okolicy warsztatu oferującego ww. usługę. Cena ~150PLN, w każdym razie jest to lepsza inwestycja niż jakiekolwiek inwestycje w ozonowanie czy warsztat psikający pianką.

                Lub wersja we własnym zakresie to zestaw składający się z:
                - kompresora
                - pistoletu z rurką do profili zamkniętych - ma wyglądać mniej-więcej tak: Link
                - jako środek do spryskiwania - izopropanol za ~13PLN/litr - 1L spokojnie starczy na gruntowne zapsikanie 3 razy
                ----
                A technicznie zanik specyficznego zapachu po włączeniu klimy da się wytłumaczyć tym, że smrodek generowany przez bakterie obecne na parowniku objawia się tylko przy określonych temperaturach; przy "czyszczeniu" polegającym na zapsikaniu pianką itp. substancjami objawia się to właśnie tak, że przez okres czasu, w którym czuć jeszcze ww. detergent, nie czujesz smrodu, a perfumy; niestety, nie oznacza wcale to, że problem przestał istnieć - zostaje wtedy tylko zamaskowany

                Komentarz


                • #9
                  Tylko nie wyłączaj klimy podczas jazdy. Jak nie chcesz mieć problemów ze smrodkiem to jak używałeś klimy to następnego dnia możesz nawiew odpalić bez klimy ale mocno przewentyluj kanały na najwyższym biegu wentylatora i otwórz okna tak na choćby minutę-dwie. Potem można jechać bez klimy.

                  Jak smrodek znika podczas włączonej klimy to grzyba ani bakterii nie ma.

                  Jak wyłączysz klimę to na parowniku wytrąca się nagle sporo wilgoci. Ta wilgoć potem jeśli nie odpalisz klimy a włączysz wiatrak włazi we wszystkie gąbki na połączeniach przewodów klimy i smrodek jaki się zrobi z zawilgocenia tych gąbek potrafi tam zostać na długo (jak na mokrym ręczniku w lato).

                  Generalnie też nie warto używać za długo klimy na najniższym biegu wentylatora i dotyczy to każdej klimy. Lepiej włączyć drugi bieg i podkręcić temperaturę. Będzie ciepło i sucho.

                  A jak się zrobi grzybek to capi także gdy klima działa.

                  Najpraktyczniej jest nauczyć się mądrze wentylować auto. W okresie od kwietnia do października wyłączanie klimy zazwyczaj mija się z celem. Rano jest wilgotność bliska 90% i najlepiej ją ubić klimą a po południu jest wystarczająco ciepło aby klima pracowała. Różnice w spalaniu są dosłownie pomijalne, o ile nie pałuje się klimy na 16-18 stopni.

                  W tym roku u mnie też pojawił się na kilka dni smrodek ale szybko go wyeliminowałem. Po prostu za dużo jeździłem z klimą na 1 biegu i nie było dobrego przewietrzania. Podobny efekt obserwuję w pracy i w domu. Lepsze wyższe obroty i temperatura niż niższe obroty i niższa temperatura. Nie bez powodu producent zaleca nastawę 22 stopni bo sprawdza się ona przez większą część roku.
                  Ostatnio edytowany przez Pawelt; 5498.

                  Komentarz


                  • #10
                    Zamieszczone przez Pawelt Zobacz wpis
                    Tylko nie wyłączaj klimy podczas jazdy. Jak nie chcesz mieć problemów ze smrodkiem to jak używałeś klimy to następnego dnia możesz nawiew odpalić bez klimy ale mocno przewentyluj kanały na najwyższym biegu wentylatora i otwórz okna tak na choćby minutę-dwie. Potem można jechać bez klimy.
                    zdecydowanie, jak już coś przewietrzyć, to 1-2 min przed końcem jazdy wyłącz klimatyzację i przewietrz. Wyłączając auto ze schłodzonym parownikiem na postoju bez przewiewu właśnie narażasz się na generowanie i pozostawanie wilgoci wewnątrz kanałów wentylacyjnych podczas wyrównywania temperatur parownik-otoczenie.

                    Zamieszczone przez Pawelt Zobacz wpis
                    Jak smrodek znika podczas włączonej klimy to grzyba ani bakterii nie ma.
                    Niestety, nieprawda. Standardowym objawem zagrzybionego parownika jest smród z nawiewów pojawiający się przy określonej temperaturze, podczas jego schładzania (kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt sekund po włączeniu układu klimatyzacji, zależnie od temp. zewnętrznej) oraz czasem podczas jego powracania do temp. otoczenia, czyli chwilę po jej wyłączeniu. Smrodek ten nie występuje w temperaturze pracy parownika, czyli kilku stopni Celsjusza

                    Zamieszczone przez Pawelt Zobacz wpis
                    A jak się zrobi grzybek to capi także gdy klima działa.
                    Gdyby tak było, to nie byłoby ofiar legionelli.

                    Zamieszczone przez Pawelt Zobacz wpis
                    Jak wyłączysz klimę to na parowniku wytrąca się nagle sporo wilgoci. Ta wilgoć potem jeśli nie odpalisz klimy a włączysz wiatrak włazi we wszystkie gąbki na połączeniach przewodów klimy i smrodek jaki się zrobi z zawilgocenia tych gąbek potrafi tam zostać na długo (jak na mokrym ręczniku w lato).
                    Jeśli wyłączysz klimę i natychmiast wyłączysz auto, to owszem, wytrąci się sporo wilgoci, która pozostanie na parowniku i w okolicach. Jeśli natomiast będziesz wietrzył (czyli jednocześnie rozpraszał powstającą wilgoć), to nic nigdzie się nie osadzi







                    Komentarz


                    • #11
                      Ok każdy może mieć swoje zdanie, ale.

                      Autem którym jeżdżę obecnie jeździłen od salonu rok, potem jeździła 7 lat moja matka, teraz ja znowu prawie rok i nigdy w tym aucie kanały wentylacyjne nie były przewietrzane po użyciu klimy a przed zakończeniem jazdy. Efekt - jak rano nie włączysz klimy a dzień wcześniej jeździłeś na klimie to co najwyżej pojawi się odrobina wilgotnego powietrza przez może kilkanaście sekund bo wszystko spływa i wysycha przez noc. Do bramy w garażu uleci. Zero problemów ale najlepiej po prostu używać klimy podczas każdej jazdy gdy jest powiedzmy te +10 na zewnątrz. Przy odpalaniu możliwe, że poczujesz zapach ozonu jak klima nie była rano włączona albo miała dłuższą przerwę.

                      Miałem i drugie auto - peugeota, nówkę z salonu w którym robiłem od początku cuda z klimą - czyli wietrzenie pod koniec jazdy bo tak wyczytałem na necie. Zacznijmy od tego, że jest to ekstremalnie nieprzyjemne bo nagle w aucie pojawia się kupa wilgoci, na kratkach potrafi się zrobić mokro i efekt miałem taki, że od początku eksploatacji klimy non stop był z niej totalny smród mokrej szmaty, który znikał po dobrych 5 minutach wietrzenia z klimą lub bez. Robiłem tak tylko w pierwszym roku eksploatacji. W drugim roku zaprzestałem tego wietrzenia po używaniu klimy i problem jak ręką odjął.

                      Mamy i trzecie auto prosto z salonu - golfa. Tam jest climatronic. Tutaj climatronic sam się odpala i gaśnie kluczykiem - zero smrodów.

                      Mam też klimę w domu i w pracy i w obu przypadkach nie ma czegoś takiego jak przewietrzanie klimy. W jedej i drugiej pojawia się grzybek ale po zimie po długim czasie nieużywania ale klimatyzatory w budynkach trudniej wysychają bo nie stawia się ich na słońcu co by wyschły.

                      Trudno ocenić kto ma rację. W moim odczuciu smrodki biorą się z naszej przesadzonej dbałości. A grzybek którego widać już na parowniku wali non stop nawet jak klima chodzi.
                      Ostatnio edytowany przez Pawelt; 5498.

                      Komentarz


                      • #12
                        Wrócę do początku problemu. Czy był wymieniany filtr kabinowy? Od tego bym zaczął. Jak u mnie pojawia się brzydki zapach przy przełączaniu klima-nadmuch lub odwrotnie to wystarczy wymienić filtr i problem znika. Dodam, że klima jest serwisowana raz w roku.

                        Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka


                        GARAŻ

                        Komentarz


                        • #13
                          Płyny w układzie chłodzenia nie ubywa ? Może to jakaś mała nieszczelność nagrzewnicy ?

                          Komentarz

                          POWRÓT NA GÓRĘ
                          Pracuję...
                          X