Znaczne szarpanie przy gaszeniu silnika, 2.0 TDI CFHC

[marcinp]

Szanowni Koledzy

Bardzo proszę o pomysły na rozwiązanie mojego dziwnego problemu.
Dotychczas gaszenie po jeździe (oczywiście z czekaniem ze wzg. na turbo) zawsze kończyło się normalnie - to znaczy silnik dość subtelnie się zatrzymywał...
Ostatnio jednak pojawił się problem polegający na tym, że wyłączenie silnika po jeździe powoduje znaczne zaszarpanie budą, silnik staje nagle, słychać metaliczny dźwięk. Wręcz silnik odbija. Coś jest nie tak...

Dodam, że dźwięk występuje gdy wyłączam z wciśniętym pedałem sprzęgła (tak zawsze robię), bez wciśniętego również (jednorazowy test). Chyba nie jest to więc dwumasa.
Sprawdzone poduszki silnika boczne oraz "wzdłużna" - ta okrągła umiejscowiona w płycie zawieszenia z łapą - wszystko ok.

Rozrząd wymieniony przy 120 tys (teraz mam 173) w ASO - dotychczas bez problemów. Dziś zrobiłem kontrolę wzrokową - wydaje się, że wszystko jest ok.
VCDS nie pokazuje żadnych błędów... Przepustnica czyszczona i przetestowana (w CFHC nie ma klap gaszących).
Bardzo proszę o informację czy ktoś tak miał lub jakieś pomysły.

[HAKSIU]

stawiałbym na poduszkę skrzyni, mimo wszystko, odkręć dolny lizak i zobacz jak będzie się wtedy poduszka skrzyni zachowywać.

[marcinp]

Dzięki, Jutro prawdopodobnie jadę na podnośnik i sprawdzę. Upewnię się - odkręcić lizak, odpalić i posłuchać? Bo jeździć bez tego to raczej średnio ;-)

[HAKSIU]

Dzięki, Jutro prawdopodobnie jadę na podnośnik i sprawdzę. Upewnię się - odkręcić lizak, odpalić i posłuchać? Bo jeździć bez tego to raczej średnio ;-)

nieee, nie odpalaj :P bo zerwie poduchy jeszcze :P odkręć ją i zobacz jak wtedy pracuje poduszka skrzyni, bo poducha silnika to rarytas żeby wymieniać...

[marcinp]

Byłem na podnośniku... Próbowałem bujać silnikiem we wszystkie strony. Ręką, brechą, wszystkim... Siedzi stosunkowo sztywno i dobrze. Wygląda na to, że poduchy całe. Dźwięk przy gaszeniu staje się coraz bardziej metaliczny ;/. Czy możliwe, żeby dwumasę było słychać tylko przy gaszeniu i to z wciśniętym sprzęgłem, a podczas normalnej jazdy (nawet dynamicznej) nie??

[HAKSIU]

bardzo możliwe że to DW, ostatnio robiłem 2.0 CFHC, sytuacja jak u Ciebie, po wymianie cisza DW + Sprzęgła, ale wyszła wywalona poduszka skrzyni przy okazji....poleciało trochę $$ i gaśnie jak benzyna

[Pietrek86k]

U mnie w innym aucie taki objaw dawał wężyk podcisnienia który się zsunal Mechanicy oczywiście stawiali na poduszki silnika....

[marcinp]

bardzo możliwe że to DW, ostatnio robiłem 2.0 CFHC, sytuacja jak u Ciebie, po wymianie cisza DW + Sprzęgła, ale wyszła wywalona poduszka skrzyni przy okazji....poleciało trochę $$ i gaśnie jak benzyna

O matko... To teraz pytanie. Czy jeżdżenie z tym do momentu aż dwumasa padnie całkowicie nie zaszkodzi silnikowi ? Przy jeździe jest ok. Tylko to nieszczęsne gaszenie...

Pietrek węże u mnie wszystkie sprawdzone. Całe i na swoim miejscu.

[samtech84]

Jak ma się DKZ rozbite ale już tak, że silnika mało w poduszek nie wyrwie to najwyżej może wał korbowy pęknąć na 4 korbie, jak tylko słychać przy gaszeniu to nie ma co się przejmować.

[HAKSIU]

O matko... To teraz pytanie. Czy jeżdżenie z tym do momentu aż dwumasa padnie całkowicie nie zaszkodzi silnikowi ? Przy jeździe jest ok. Tylko to nieszczęsne gaszenie...

Pietrek węże u mnie wszystkie sprawdzone. Całe i na swoim miejscu.

walnięta dwumasa to raczej utrata komfortu....zmasakrowana DW może powoli zniszczyć skrzynie biegów i zaczynają się niezłe koszty....same DW nie jest drogie, ogólnie LuK Sac komplet DW i sprzęgło ok 2k pln...

[marcinp]

2k to dla mnie niemała kwota :-). W takim razie pojeżdżę jeszcze trochę, a w wolnej chwili wymienię komplet. Dam znać po wymianie. Dziękuję za sugestie. Oby trafne :-)

[marcinp]

Problem został rozwiązany. Za szarpanie samochodu nie były odpowiedzialne poduszki silnika / skrzyni ani dwumas.
Powodem okazała się zabrudzenie i rola przepustnicy w samochodzie z silnikiem CFHC.
W tym silniku producent zrezygnował z zastosowania klapy gaszącej jako osobnego urządzenia. Rolę klapy gaszącej przejęła przepustnica.
Pomimo, że była ona przeze mnie regularnie czyszczona, to wżarty w korpus nagar w okolicach ośki przepustnicy uniemożliwiał jej idealne zamknięcie. Po wymontowaniu i ręcznym zamknięciu przepustnicy szczelina między klapką a korpusem była praktycznie niewidoczna - jedynie pod światło. Dopiero radykalne polerowanie wewnętrznej powierzchni przepustnicy usunęło wżarty nagar i poprawiło przyleganie klapki do ścianek przepustnicy. Silnik gaśnie jak benzyna - żadnego szarpania ani problemów ze stukami. A wszystko przez lekko zabrudzoną przepustnicę i naprawdę mikroszczelinę.