Od ponad poł roku mam ubytki płynu chłodniczego(około 200 ml na 2 tygodnie). Trzech mechaników nie znalazło żadnych wycieków. Brak obecności spalin w układzie chłodzenia oraz brak zanieczyszczeń olejowych również. Poziom oleju stały oraz brak masła pod korkiem. Samochód nie dymi. Dodatkow na ciepłym/zimnym silniku słychać proporcjonalnie do obrotów stukanie z silnika - prawdopodobnie popychacze hydrauliczne.
Ostatni mechanik powiedział mi że po mimo braku wyżej opisanych objawów trzeba zmienić uszczęlkę pod głowicą(auto ma mały przebieg 133 000) oraz wymienić popychacze. Koszt około 3000 zł...
Miał ktoś z was podobny problem? Czy cena nie jest za wysoka?
Silnik 1.4 TSI 122km, 133 000 km rocznik 2010.
PS. Rozrząd był już wymieniany rok temu (wadliwy napinacz) przy około 110 000 km. Znacie może kogoś w Krakowie kto jest w stanie poradzić sobie z diagnozą oraz naprawą???
Ostatni mechanik powiedział mi że po mimo braku wyżej opisanych objawów trzeba zmienić uszczęlkę pod głowicą(auto ma mały przebieg 133 000) oraz wymienić popychacze. Koszt około 3000 zł...
Miał ktoś z was podobny problem? Czy cena nie jest za wysoka?
Silnik 1.4 TSI 122km, 133 000 km rocznik 2010.
PS. Rozrząd był już wymieniany rok temu (wadliwy napinacz) przy około 110 000 km. Znacie może kogoś w Krakowie kto jest w stanie poradzić sobie z diagnozą oraz naprawą???
Komentarz