Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Przeglad serwisowy w salonie

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Przeglad serwisowy w salonie

    Hej,
    W sierpniu mam w ksiazce serwisowej zapisany przeglad serwisowy. Jako ze wczesniej posiadalem pelnoletnia Toyote a teraz mam Octavie 2011 chcialem sie zapytac ile taka przyjemnosc bedzie mnie kosztowac. Octavia 2011 2.0 TDi przebieg 165k. Jako ze auto posiada od nowosci regularne przeglady w Skodzie uznalem ze warto to kontynuowac. Co wy sadzicie, czy z 6 letnim autem wart jeszcze to robic?

  • #2
    Moim zdaniem przeglądy nie są warte robienia, z wyjątkiem tego pierwszego przeglądu który trzeba wykonać żeby nie stracić gwarancji ale mnie to ominęło bo szybciej mi się gwarancja skończyła niż zrobiłem wymagany przebieg, a olej i tak zmieniam co 10 tys km lub co rok. Jak Ci zależy na dokumentowaniu przebiegu to można zawsze serwis robić w ASO i mieć faktury z przebiegiem oraz wpisy w książce serwisowej i tym samym udokumentowany przebieg. W kwestii ceny to już zależy od samego ASO, ewentualnego rabatu oraz czy coś na tym przeglądzie nie wyjdzie do roboty bo to dojdą koszty części i robocizny. Najlepiej zapytać w konkretnym ASO gdzie chcesz to robić.

    Komentarz


    • #3
      Czytalem ze jedynie przy przegladach w ASO zachowuje sie gwarancje na lakier a ostatnio pojawilo sie cos na dachu i min dlatego chcialbym zrobic przeglad w ASO

      Komentarz


      • #4
        Gwarancja na perforację nadwozia nie ma związku z przeglądami. Co innego ,,dobra wola'' SAP przy ciągłości serwisowej. Ale to loteria. Ja np. w octavii po gwarancji w ramach dobrej woli miałem ,,za darmo'' wymienioną kapę w kombi, bo wyszła ruda przy lampkach tablicy rej. A miałem wtedy ciągłość - końcówkę dokładnie. Ale co z tego - jacyś kretyni w ASO w czasie wymiany klapy rozwalili trzeci stop (popękał, rozleciał się), złamali wycieraczkę i ....nie uznali wymiany na nowe rudych lampek zawalonych przez korozję. Musiałem wywalić bodaj 600 zł na ten elementy. Oczywiście łgali w żywe oczy, że ,,stop był pęknięty'' ( ciekawe że działał) ,a pióro obłamane (podobno kręciło się dookoła!).... Nie miałem dowodów na to, że tak nie było, nie miałem czasu na kopanie się z koniem - a nie chciałem się z dziadami szarpać. Więc zapłaciłem za ,darmową'' wymianę i powiedziałem ,,dość'' naciąganiom ASO w moim mieście ani myśląć o jakichkolwiek dalszych przeglądach u nich. . Sam sobie odpowiedz, czy warto
        Ostatnio edytowany przez himi; 31983.

        Komentarz

        POWRÓT NA GÓRĘ
        Pracuję...
        X