O2 1.6 MPI [BSE] mały "bug" z gazem.

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Przemek_i
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez Pawelt Zobacz wpis
    Może komuś takie info się przyda.
    Na pewno.

    Zostaw komentarz:


  • Pawelt
    odpowiedział(a)
    Wczoraj nie miałem jeszcze pewności co do auta i nie pojawiłem się na spocie. Nie chciałem utknąć gdzieś po drodze. Za to miałem czas je trochę potestować. Okazuje się, że wiązka przepustnicy miała co najmniej od 1,5 roku diametralny wpływ na pracę mojego silnika jeśli nie 3 lata.

    Co mnie niepokoiło:
    - praca silnika - oprócz zwykłych drgań co około sekundę silnikiem głębiej wizualnie zarzucało pomimo braku efektu na obrotomierzu, czasem w kabinie dość silnie kopnęło.
    - wibracje silnika na tyle mocne, że drgała silnie cała obudowa filtra powietrza a na światłach raz był spokój a raz wibromasaż
    - bardzo wyraźne pulsowanie świateł i podświetleń widoczne nawet w dzień w pochmurną pogodę
    - słabe przyspieszanie i ciężkie ruszanie z miejsca, czasami z tego powodu szarpnięcie przy zmianie z 1 na 2
    - dość dziwnie wolne opadanie obrotów np. po wysprzęgleniu, które nawet uznał bym momentami za zaletę
    - dziwny trochę zwarciowy dźwięk z przepustnicy gdy w garażu z otwartą maską na włączonym zapłonie ale wyłączonym silniku dodawałem gazu (normalnie ona piszczy w jednostajny sposób lub lekko moduluje się jej dźwięk).
    - auto miało już 3 lata temu kilka epizodów, że nie zapaliło w upał, obecnie nie odpaliło przy +27 na słoneczku i rozgrzane zaczęło sypać błędem EPC
    - lepsze odpalanie na mrozie niż w ciepły dzień, lekko zdławione odpalanie w upał na gorącym silniku
    - brak błędów, opinia ASO podczas każdego przeglądu robionego co rok - te silniki tak mają.

    Co się zmieniło:
    - silnik drga ale stosunkowo jednostajnie, słabo czuć to teraz w kabinie nawet bez klimy, rzuca nim podobnie jak silnikiem w moim starym aucie ale mocniej niż np. 1.4 TSI
    - obudowa filtra już nie lata, czuć na niej wibrację ale delikatną
    - pulsowanie świateł niewidoczne lub bardzo słabo widoczne (mam zwykły zegarek co się świeci na zielono i fabryczne radio z zielonym podświetleniem stream mp3)
    - auto dostało sporego kopa, teraz faktycznie ma 102 kuce, dotykam na gaz i bardzo łatwo podskakują obroty na 1700, normalnie przyspiesza w czasie jazdy nie jak muł
    - obroty opadają szybko i płynnie, nie wieszają się
    - odpala póki co przy +30 i się nie dławi nawet jak jest ciepły silnik

    Przeszukując internet znalazłem info, że ta wiązka to częsta przypadłość w 1.6 BSE. Zwykle uszkadza się 10-20cm od przepustnicy. Korodują styki i przewody wewnątrz. Spodziewał bym się, że efekt uszkodzonej wiązki będzie bardziej typu działa/nie działa niż to, że auto straci moc pewnie proporcjonalnie do oporu wywołanego uszkodzeniem przewodu.

    Jak sobie skojarzę fakty to jestem w stanie stwierdzić, że auto w taki kiepski sposób zachowuje się od lata 2015 kiedy nie odpaliło a serwis doszukiwał się usterki w kostce stacyjki, którą ostatecznie wymieniłem dla spokoju. Może komuś takie info się przyda. Nie mogę nic powiedzieć o parametrach z kompa, czy coś się zmieniło ale myślę, że po prostu komp wysyłał sygnał do przepustnicy a ta nie otwierała się na tyle co trzeba i silnik dostawał za mało powietrza.

    Zostaw komentarz:


  • Przemek_i
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez Pawelt Zobacz wpis
    Już chyba czas nauczyć się samemu diagnozować auto...

    Zostaw komentarz:


  • Pawelt
    odpowiedział(a)
    Ponieważ auto wczoraj wysypało się już pięknie, możliwe, że udało się znaleźć oryginalną usterkę, którą była skorodowana wiązka przepustnicy.

    Konkretniej to gorące auto zaczęło mi jakoś tak masakrycznie spadać na obrotach i przy kończeniu jazdy zaczęło zarzucać obrotami. Dusiło się, falowaniem bym tego nie nazwał.

    Po dojechaniu pod serwis gdzie zaproponowano mi, że skoro mam dalej problemy to wypadało by w ogóle wymienić uszczelki kolektora. Bez tego w tym silniku nie dojdziemy czemu działa tak albo inaczej. Auto na szczęście się kompletnie wysypało. Po zapaleniu wchodziło na 1400 obrotów bez możliwości kontroli gazu. Błąd EPC i ASR. Przy czym nie chodziło jak normalne ale tłukło się jak dwusuw. Pomimo braku terminu nie było innej opcji jak od razu sprawdzić co mu jest.

    Po dosztukowaniu wiązki działa generalnie spoko. Pracuje trochę stabilniej i nie ma problemów z zawieszaniem gazu. Ma tak, że potrafi czasem z pół sekundy pomyśleć ale obroty nie stoją już kilka sekund w miejscu. No i nie widzę teraz aby mi latała cała obudowa filtra powietrza.

    Już chyba czas nauczyć się samemu diagnozować auto...

    Zostaw komentarz:


  • Przemek_i
    odpowiedział(a)
    Podnieś obroty w VCDS albo chłopaki CI podniosą i zobaczysz jak będzie

    Zostaw komentarz:


  • Pawelt
    odpowiedział(a)
    Przepustnica wymieniona na używkę z allegro i niestety samochód zachowuje się praktycznie podobnie jak przed czyszczeniem starej przepustnicy. Póki co nie sypnął błędami przez 120 km różnej jazdy. Podejrzewam, że przepustnica padła ostatecznie przy czyszczeniu.

    Auto póki co zapala dobrze i nie ma błędów więc coś jest na plus. Miałem nadzieję, że coś zmieni się w jego pracy i uda się wyeliminować to zawieszanie obrotów.

    O ile się nie rozkraczę to pojawię się jutro w Uszwi. Zobaczę przynajmniej jak telepie się jakieś inne BSE. Od 3 lat praca tego silnika jest dla mnie zagadką. ASO zwykle wypowiadało się, że wszystko jest ok ale na moje chłopskie oko ten silnik coś za mocno lata. Obecnie drga też obudowa filtra powietrza gdy klima nie chodzi.

    Przy czym jeździ doskonale. To póki co moje najpłynniej przyspieszające auto.

    Zostaw komentarz:


  • Przemek_i
    odpowiedział(a)
    Brawo TY!!

    Zostaw komentarz:


  • Pawelt
    odpowiedział(a)
    Wszystko już jasne. Jedyny błąd jaki się zapisał był z nastawnika przepustnicy - brak możliwości osiągnięcia punktu krańcowego.

    Zamówiłem dwie używane przepustnice na podmianę. Nie wiem czy to dobre rozwiązanie, ale wolę na początek zaryzykować rozwiązanie tanie z możliwością zwrotu niż wydać od razu 2759 na nową przepustnicę. Chińczyków się obawiam.

    Zostaw komentarz:


  • Przemek_i
    odpowiedział(a)
    Po raz kolejny napiszę - trzeba zaczytać błędy.
    Masz VCDS?
    Podjedź do Uszwi na spot to Ci koledzy sprawdzą. Albo kup sobie kabel i sam zaczytaj. Mając kabelek sam ogarniesz błędy, sprawdzisz czujnik temperatury i wiele innych spraw.

    Zostaw komentarz:


  • Pawelt
    odpowiedział(a)
    Na dodatek autem ze stanu zimnego można przejechać około 10 kilometrów. Temperaturę roboczą na blacie ma może po dwóch albo i szybciej teraz.

    Gdy już jest dawno nagrzane dłuższy postój powoduje wyrzucenie EPC. Nie daje się ujechać więcej jak pareset metrów. Sytuację ratuje włączenie klimy. Można przejechać kilka kilometrów. Tak jakby coś było na rzeczy z temperaturą i jej czujnikiem do komputera (czujnik jest jeden ale podwójny na blat i do kompa).

    Zostaw komentarz:


  • Przemek_i
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez Pawelt Zobacz wpis
    Czyli pewnie będzie drogo...
    Nie obstawiaj najgorszego.
    Trzeba zaczytać błędy i zobaczyć co się dzieje. Może faktycznie potencjometr w pedale szwankuje. Może nie da się go niedrogo kupić albo nawet przeczyścić.

    Podstawa to zaczytać błędy.

    Zostaw komentarz:


  • Pawelt
    odpowiedział(a)
    Zrobiło się konkretniej. Postanowiłem potestować. Zrobiłem trasę około 25 km miasto i autostrada i auto działało ekstra. Na autostradzie szło jak burza. Dawno tak dobrze nie szło. Do czasu.

    Pomyślałem, że skoro EPC mi wyszło przy parkowaniu to popróbuję trochę pozacinać obroty na postoju skoro umiem trafić w punkt gdzie się tną. No i wyskoczyło EPC. Okazało się, że przy kontrolce EPC gwałtowne zdjęcie nogi z pedału gazu np. aby przełożyć ją na hamulec powoduje konkretne szarpnięcie silnikiem więc trzeba bardzo delikatnie operować gazem. Jednocześnie przyspieszanie nie jest łatwe bo każde zdjęcie nogi z gazu to gwałtowne szarpnięcie więc trzeba wbijać sprzęgło zanim puści się gaz.

    Po ponownym odpaleniu, EPC się nie świeciło ale zapaliło się znowu po 300 metrach. Stanąłem. Zapaliłem znowu, krótka przejażdżka i wyskoczyło EPC i za chwilę CHECK. Na normalnym prostym kawałku drogi bez większych ruchów gazem. CHECK już nie znika. Mam nadzieję, że uda się coś wyczytać z błędów. Niestety autko nadaje się tylko do tego aby dojechać nim jakoś do serwisu. W zasadzie silnik pracuje prawidłowo na biegu jałowym, podczas jazdy ze stałą prędkością czy podczas zwalniania. Szarpie tylko gdy pali się EPC, które zaświeca się w zależności od mojej pracy na pedale gazu.

    Czyli pewnie będzie drogo...

    Zostaw komentarz:


  • Pawelt
    odpowiedział(a)
    Odrobinę stawiam na sam pedał gazu, ale może uda się szybko zczytać błędy.

    Zostaw komentarz:


  • Przemek_i
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez Pawelt Zobacz wpis
    Miała wypadek przy wymianie płynu hamulcowego i została nim zalana. Oby nie okazało się, że to wiązka do komputera i ją zeżarło...
    Płyn hamulcowy raczej żrący nie jest.
    Zobaczę u siebie czy tam są jakieś wtyczki. Może po zalaniu wtyczki nie ma gdzieś styku?

    Zostaw komentarz:


  • dawcio
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez Pawelt Zobacz wpis
    Czy to się zapisało i będzie w komputerze
    powinno być
    Zamieszczone przez Pawelt Zobacz wpis
    Gdyby ktoś z Krakowa
    wpadnij za tydzień na spota do Uszwi(nie daleko masz autostrada) to zobaczysz jak u chłopaków jest w BSE i pomyślimy razem o Twoim problemie

    Zostaw komentarz:


  • Pawelt
    odpowiedział(a)
    Dzisiaj po zaparkowaniu silnik na biegu jałowym szarpnął gdzieś o 100 obrotów i pojawiła się kontrolka EPC. Po ponownym odpaleniu nie świeci się. Czy to się zapisało i będzie w komputerze, czy takie sprawy się nie zapisują?

    Czy ktoś wie co to jest za wiązka zaznaczona kreską? Za akumulatorem są dwie takie wiązki i chodzi o tę lewą. Miała wypadek przy wymianie płynu hamulcowego i została nim zalana. Oby nie okazało się, że to wiązka do komputera i ją zeżarło....Czy płyn jest żrący dla wiązek elektrycznych?

    To nie z mojego auto jak coś...
    Załączone pliki
    Ostatnio edytowany przez Pawelt; 5498.

    Zostaw komentarz:


  • Pawelt
    odpowiedział(a)
    No niestety wszystko jest posprawdzane. Auto jest zawsze robione w ASO i wczoraj była sprawdzona cała masa rzeczy. Auto jako takie jeździ bardzo dobrze i w trakcie jazdy prawidłowo reaguje na gaz. Coś mu nie pasuje tylko w takiej lekko sztucznie wytworzonej sytuacji. Po czyszczeniu przepustnicy w ogóle nie poznałem auta ale był tam niezły syf.

    Adaptacja była robiona. Cewka i kable są od nowości ale to takie śmieszne auto co ma 74kkm nalatane od 2008 roku. Do tego jest garażowane dzięki czemu kurcze większość elementów wizualnie jest w bardzo dobrym stanie. Grzebane też nim nie było dużo, póki co w silniku zmieniany był jedynie termostat, wczoraj wyjęta przepustnica, świece i rozrząd więc elementy nie są pouszkadzane od wielokrotnego składania i rozkładania. Układ zapłonowy odrzucam bo to jest wszystko nijak zależne od wilgotności i trwa już stosunkowo długo. Coś by się w zapłonie już wysypało.

    Dostałem natomiast info od dwóch osób na fb, że takie przypadki się zdarzały i może być to w zupełności normalne, ale wolał bym to jakoś potwierdzić głębiej. Zastanawiam się czy pedał gazu się mechanicznie nie może przywieszać. Czuję, że pedał odbija ale może mechanizm wewnątrz nie do końca? Albo gwałtowne operowanie gazem w małym zakresie powoduje, że komp źle czyta wartości. Przepustnica podobno na luzie była wychylona o około 10% za daleko i się nie zamykała. Na logikę skoro po czyszczeniu zamyka się prawidłowo to jeśli wieszała by się mechanicznie to powinna się teraz wieszać na innych obrotach bo obecnie działa w innym zakresie niż przed czyszczeniem.

    Czy gdyby przepustnica nie reagowała na komendy pedału to nie powinno wyrzucić błędu EPC? Ten samochód nigdy w swojej historii podobno nie zapisał żadnych błędów poza sytuacjami jak coś było celowo odpinane teraz żeby sprawdzić.
    Ostatnio edytowany przez Pawelt; 5498.

    Zostaw komentarz:


  • Przemek_i
    odpowiedział(a)
    Witaj Kolego.
    Na samym początku możesz uzupełnić profil.
    Sprawa druga ile auto ma nalatane km?
    W mojej O1 Akl miałem podobne objawy jak miałem delikatną nieszczelność w rurze od filtra powietrza a konkretnie w harmonijce do odmy.
    Auto delikatnie przymulało, falowały obroty i dostawało czkawki przy ostrym dawaniu gazu.
    Też czyściłem przepustnicę ( robiłeś adaptację do ustawień fabrycznych po czyszczeniu???) potem świece i nic.
    Kupiłem rurę i po wymianie problem nie występuje.

    Choć podobne objawy dają tez kable na przebiciu i cewka zapłonowa przy końcówce pracy.

    Zostaw komentarz:


  • Pawelt
    rozpoczął temat O2 1.6 MPI [BSE] mały "bug" z gazem.

    O2 1.6 MPI [BSE] mały "bug" z gazem.

    Cześć

    Odkąd mam autko ma ono pewną przypadłość. Jeśli płynnie dodam gazu i gwałtownie odpuszczę go gdy tylko wskazówka dojdzie do ~1350 to obroty na chwilę zawieszają się na tej wartości. Auto musi być ciepłe a klima wyłączona. Jeśli dodam na 1350 i utrzymam przez sekundę to od razu spadają.

    Czy ktoś mógł by sprawdzić jak to u niego wygląda. Można to złapać zwłaszcza jak się delikatnie rusza w korku a jakiś baran przed nami ruszy i od razu depnie po hamulcach

    W zasadzie to nie preszkadza w niczym, ale chętnie bym wsiadł do czyjegoś auta i zobaczył czy robi tak samo (można na postoju).

    Dodam, że brak błędów, mam nowe świece, wczoraj czyściłem przepustnicę bo była tam sodoma i gomora po 10 latach i ostatnio auto słabiej odpalało aż w końcu nie odpaliło Dostałem propozycję wymiany przepustnicy, ale jest ona nieuzasadniona ekonomicznie skoro auto jeździ.

    Oczywiście - nowe świece i czyszczenie przepustnicy nie wyeliminowały problemów z kulturą pracy silnika, choć trochę mniej mrygają światła, mniej telepie budą no i płynniej się rozpędza.

    Gdyby ktoś z Krakowa miał czas w najbliższych dniach to chętnie bym zobaczył w ogóle jak chodzi inne tego typu auto. Rozważam czy nie czas już zmienić uszczelki na kolektorze bo silnik trochę drga "bardziej", z tym, że trwa to już z 3-4 lata i auto jeździ...
Pracuję...