NIe ma potrzeby by glinkować czy sięgać po polerkę. Wystarczy dekontaminacja chemiczna panie kolego
Potrzebujesz po prostu dobrego deironizatora.
CarPro IronX i Gyeon Iron to jedyne dwa produkty które mogę polecić jako bardzo skuteczne a zarazem delikatne. Można bez obaw stosować je na nadwoziu (przy zachowaniu elementarnej ostrożności oczywiście - np nie pozwolić im zaschnąć).
Spryskujesz "zainfekowane" miejsca, dajesz chemii kilka minut żeby mogła zadziałać i spłukujesz obficie wodą pod ciśnieniem.
Zanieczyszczenia metaliczne, nazwijmy to "eksploatacyjne" powstają głównie podczas hamowania - tarcza/klocek. Dlatego najwięcej jest ich na felgach i dolnych partiach nadwozia.
Natomiast czasem zdarzają się sytuacje gdy osady metaliczne pojawią się na naszym aucie w wyniku "czynników zewnętrznych", np. gdy w pobliżu naszego auta ktoś coś spawa/tnie/szlifuje; albo zaparkowaliśmy obok budowy gdzie akurat stawiają jakąś metalową konstrukcję; transport kolejowy.
Wtedy pojawia się lotna rdza. Często na górnych panelach nadwozia. Często jest też trudniejsza do usunięcia.
NIe ma potrzeby by glinkować czy sięgać po polerkę. Wystarczy dekontaminacja chemiczna panie kolego
Potrzebujesz po prostu dobrego deironizatora.
CarPro IronX i Gyeon Iron to jedyne dwa produkty które mogę polecić jako bardzo skuteczne a zarazem delikatne. Można bez obaw stosować je na nadwoziu (przy zachowaniu elementarnej ostrożności oczywiście - np nie pozwolić im zaschnąć).
Spryskujesz "zainfekowane" miejsca, dajesz chemii kilka minut żeby mogła zadziałać i spłukujesz obficie wodą pod ciśnieniem.
Mógłbyś napisać, który preparat z dwóch które wymieniłeś polecasz i dlaczego?
Polecam je oba z powodów o których napisałem powyżej Wiele jest tańszych preparatów ale nie spotkałem lepszych.
Osobiście najczęściej używam Gyeon Iron. Jest równie skuteczny i delikatny jak IronX ale cena trochę przyjemniejsza. A ja lubię markę. I lubię dobre produkty
Zblizone tak, choc to moze byc nieco subiektywne. Nigdy nie robilem testow dokladnie w tej dziedzinie.
Jest to mocno zwiazane z konsystencja i skutecznoscia produktu. Zarowno CarPro jak i Gyeon sa gestawe, powiedzialbym "oleiste" a efektywnoscia przebijaja konkurentow
DetailerShopP-ń, w relacji cena/ilośc najlepszy jest Tenzi Prix.
Mym zdaniem, na karoserie jest dobrym wyborem. Natomiast na mocno obklejone alusy, mocniejszy srodek napewno lepiej się sprawdzi.
A co z Shiny Garage Iron Off V3 2015 :?:
Pytam z ciekawości...mam cały zestaw podstawowy skompletowany itd, wiadomo jakiś tam podstawowy bo bym poszedł maksymalnie z torbami...
NIe ma potrzeby by glinkować czy sięgać po polerkę. Wystarczy dekontaminacja chemiczna panie kolego
Potrzebujesz po prostu dobrego deironizatora.
CarPro IronX i Gyeon Iron to jedyne dwa produkty które mogę polecić jako bardzo skuteczne a zarazem delikatne. Można bez obaw stosować je na nadwoziu (przy zachowaniu elementarnej ostrożności oczywiście - np nie pozwolić im zaschnąć).
Spryskujesz "zainfekowane" miejsca, dajesz chemii kilka minut żeby mogła zadziałać i spłukujesz obficie wodą pod ciśnieniem.
czytam z zaciekawieniem ten wątek, bo podczas ostatniego nakładania wosku zauważyłem coś niepokojącego na lakierze w Skodzie Ojca - lakier nie jest gładki, a w niektórych miejscach widać jakby takie małe rdzawe (rude?) kropki - nie jest to gładkie tylko jakby coś było "wbite" w lakier - na pewno nie da się tego "zerwać" paznokciem bo próbowałem delikatnie, ale nic więcej nie odważyłem się zrobić - czy to jest ta lotna rdza? Nie jest tego bardzo dużo, ale na pewno widziałem na dachu. Nie wiem czy nawet to na zdjęciu byłbym w stanie pokazać, bo to po prostu mała kropeczka która wydaje się mieć rudy kolor.
Możesz poradzić coś w tym temacie?
Dodatkowo jak wygładzić ten lakier by nie był taki chropowaty? Glinkowanie? Auto jest w miarę świeże (roczne) i na pewno ma oryginalny lakier, a po nałożeniu Collinite 476 i pogładzeniu po lakierze efekt jest bardzo marny . Wszystkie prace mogę wykonać ręcznie (nie mam urządzeń mechanicznych).
Kolejna sprawa - lakier to metalik i niestety 2 dwóch miejscach na masce genialnie zastosowane zostało Tempo bo coś było na lakierze - efekt jest wiadomy (pod światło widać punktowo rysy po tym g....) - czy da się kupić jakiś delikatną pastę do polerki bym ręcznie to usunął i przy okazji jako amator nie narobił większych szkód? Sprawa nie jest warta wycieczek do lakiernika (choć tu może więcej zaszkodzić niż pomóc) czy do detailera, ale chciałbym to Ojcu usunąć.
Te punkciki, kropeczki to właśnie zanieczyszczenia, które nasze auta "zbierają"ciągle podczas eksploatacji, a których nie usunie szampon podczas klasycznego mycia.
I w zależności od auta to może być lotna rdza, pył z klocków, smoła, emulsja asfaltowa, żywice z drzew, resztki robali, ptasich odchodów itp itd. I najczęściej to wszystko wymieszane w różnych proporcjach.
One też są winowajcą tej chropowatości.
Ja polecam zaopatrzenie się w dobry produkt do usuwania osadów metalicznych i dobry do usuwania osadów z żywic, smoły itp. A z czym sobie one nie poradzą - poradzi sobie glinka. I to moim zdaniem jest droga najskuteczniejsza, najdelikatniejsza, ale z pewnością nie najtańsza.
Samą tylko glinką też się oczywiście da ale na niektórych lakierach (np młode hondy, mazdy) trzeba bardzo uważać żeby bałaganu nie narobić. Po prostu coś za coś.
Do ręcznych prac polecam klasyk - Meguiar's Ultimate Compound. Bardzo popularny i lubiany, łatwy w pracy a efekty całkiem niezłe. I do tego dobry, twardy aplikator polerski. Można kupić w zestawach. Przed polerowaniem dekontaminacja jest również pożądana.
Ja polecam zaopatrzenie się w dobry produkt do usuwania osadów metalicznych i dobry do usuwania osadów z żywic, smoły itp. A z czym sobie one nie poradzą - poradzi sobie glinka. I to moim zdaniem jest droga najskuteczniejsza, najdelikatniejsza, ale z pewnością nie najtańsza.
Komentarz