Ograniczenie w zabudowanym do 30km/h - absurd?

[Saymon072]

Masz racje, 3000, strzelilem gafe. Wskazowka jest dokladnie pionowo przy 160 km/h na 3000 Chodzi o silnik z DSG. Dzieki za czujne oko

[pucek1993]

Ograniczenie w zabudowanym do 30km/h - absurd?

Przeglądając największe internetowe serwisy informacyjne natrafiłem na taki artykuł:KLIK!

W moim mniemaniu taki pomysł to totalny absurd, te wszystkie mądre głowy idą w złym kierunku w celu poprawy bezpieczeństwa na drodze. Zamiast zakazywać, ograniczać i karać powinni moim zdaniem skupić się bardziej na poprawie szkolnictwa kierowców.

Oczywiście łatwiej zakazać i po sprawie, a przy tym jak jest wspomniane w artykule, mieć większy wpływy z mandatów, bo przy takim ograniczeniu wzrost mandatów jest nieunikniony.
Dojdzie do tego, że cofniemy się w czasie i znów będziemy jeździć autkami z 3 biegowymi skrzyniami biegów. Posłowie mają immunitety więc, gdy będzie się gdzieś spieszył to z owego skorzysta. Czysta paranoja.

Uważam, że aby poprawić bezpieczeństwo na drogach, zreformowane powinny zostać przepisy dotyczące szkolenia kierowców.
-Przymusowy kurs bezpiecznej jazdy
-Psychotechnika dla każdego.

Ograniczenia prędkości nie wykluczą wariatów na drogach, a patrząc przez pryzmat przepisów wręcz zwiększą ich ilość.

Przyjrzyjmy się naszym sąsiadom. Niemcy - kraj gdzie mandat można dostać z zbyt wolną jazdę, gdzie są drogi bez ograniczeń prędkości, a jakoś odsetek wypadków jest duży lepszy niż w Polsce. Na pewno niebotycznie wysokie mandaty potrafiące sięgać kilku tyś euro przyczyniają się do tego, bo ludzie się po prostu boją, ale dobre szkoły jazdy i wymagające przepisy wobec zdającego też przynoszą efekty.

Co Wy o tym sądzicie?

[Agamek12]

To byłby dobry pomysł, ale jedynie pod warunkiem, że takie ograniczenie obowiązywałoby w miejscach szczególnie narażonych na wypadek z udziałem pieszego, a więc w okolicach szkół, przedszkoli, szpitali, placów zabaw, itp. Co wiecej: w takiej strefie musiałyby być wybudowane urządzenia spowalniajace ruch do tej wartości, np. "progi zwalniajace", itp.Inaczej to byłby przede wszystkim sposób na zwiększenie wpływów z mandatu, no bo nie oszukujmy się: ilu z nas dałoby radę jechać przez np. Warszawę z prędkością rowerzysty...?

[pucek1993]

Właśnie chodzi o to, że takie ograniczenia miejscach szczególnie narażonych już są i całkowicie się z nimi zgadzam, ale opisany pomysł polega na wprowadzeniu ograniczenia na całym terenie zabudowanym.

[Agamek12]

pucek1993, przy żadnej ze znanych mi szkół lub przedszkoli nie ma ograniczenia do 30km/h i poustawianych urządzeń spowalniajacych... A każda szkoła powinna być uznana za miejsce o szczególnym zagrożeniu.

[AdamB]

Agamek12, przy wszystkich szkołach które są w mojej okolicy jest ograniczenie do 40km/h i odpowiedni znak. Każdy normalny w tej okolicy zwalnia, a jak ktoś jest ma w d....ie ograniczenia to 30km/h mu w tym nie pomoże. Na pewno by pomogły patrole policjantów połączone z kontrolą prędkości oraz trzeźwości w godzinach kiedy dzieci idą do szkoły i wracają z niej, wyrywkowo nie codziennie. Jednak policjantów ja osobiście jeszcze nie widziałem w rejonie szkoły w godzinach kiedy dzieciaki wychodzą do domów.

[Agamek12]

AdamB, dlatego napisałem, że razem ze znakiem powiny być w jezdni wbudowane urządzenia spowalniające ruch, np. progi zwalniajace - takie urządzenie zmusiłoby niemal każdego do odpowiedniego ograniczenia prędkości.
Sam znak niewiele daje...

[AdamB]

Agamek12, z tymi progami zwalniającymi wszędzie bym nie szalał (i nie łap mnie za słowa).

[ Dodano: Wto 07 Maj, 13 15:07 ]

Sam znak niewiele daje...

Ale wizyta policjantów w godzinach gdzie dzieci idą do szkoły i z niej wychodzą już wiele daje. Są to raptem dwie godziny rano i po południu.

[Agamek12]

Agamek12, z tymi progami zwalniającymi wszędzie bym nie szalał (i nie łap mnie za słowa).

Absolutnie nie zamierzam - nie jestem dzieciakiem żeby wyłapywać pojedyńcze słówka z kontekstu i z nimi polemizować.

Sam znak niewiele daje...

Ale wizyta policjantów w godzinach gdzie dzieci idą do szkoły i z niej wychodzą już wiele daje. Są to raptem dwie godziny rano i po południu.

Ale przyznasz, że te dwie godziny rano i popołudniu nie dają zbyt dużo, bo dzieciaki chodzą do szkół również w międzyczasie albo późnym popołudniem na zajęcia pozalekcyjne. A taki próg działałby przez całą dobę (tak, wiem, w nocy dzieciaki do szkół nie chodzą - to akurat słaby punkt mojego pomysłu :? )

[AdamB]

Agamek12, ponadto próg zmusza Cię do zatrzymania się w zasadzie a nie do zwolnienia. Co do policji pod szkołą to nie muszą być codziennie w tych samych godzinach, nawet wskazane aby to były różne pory. Nie mniej jednak jeszcze nie widziałem policjantów stojących w newralgicznych punktach w okolicy szkoły.

[Agamek12]

AdamB, prawda jest taka, że wielu polskich kierowców to debile zwalniajacy jedynie wtedy, gdy widzą policję, SM, ITD, fotoradar albo próg zwalniajacy. Jeśli nie ma któregoś z tych elementów to noga z gazu nie jest zdejmowana. A znaki z ograniczeniem są przez nich niewidoczne. Wstyd się przyznać, ale często ja sam ich "nie widzę"... :wink:

[AdamB]

Agamek12, jak widzę dzieci to zwalniam do tych 30-40km/h, jeżeli potrzeba to się zatrzymuję, ale jeżeli jest pusto to po co zwalniać do 30 na 50km/h ??? Nie uważasz?

[Agamek12]

AdamB, a nie miałeś nigdy do czynienia z dziećmi wybiagającymi zza samochodu dostawczego i z daleka od pasów?
Ja nie twierdzę, że Ty czy ja nie uważamy przed szkołami lub widząc dzieci - nam takie ograniczenia nie są potrzebne. Ale są tacy, którzy mają to w dupie i zakładają, że nic złego w pobliżu szkół się nie stanie (i tu przypomina mi się filmik umieszczony na forum, na którym małolat w CC jadący z prędkością wybitnie nieadekwatną potrącił na pasach koło szkoły nastolatka)... To dla nich (albo dzieki nim :? ) należałoby rozważyć takie urządzenia.

[AdamB]

AdamB, a nie miałeś nigdy do czynienia z dziećmi wybiagającymi zza samochodu dostawczego i z daleka od pasów?

Na szczęście nie, a jeżeli już kiedyś się zdarzyło to nie na tyle abym musiał jakoś awaryjnie, nagle hamować, zresztą w takich miejscach jeżdżę dość wolno. Nie wiem jak u Ciebie ale w mojej okolicy ludzie jeżdżą dość ostrożnie. Jeżeli trafi się jakiś idiota to nawet stojący policjant mu nie pomoże. Może musi przyjść moda na jazdę bezpieczną, tak jak na jazdę np na rowerze czy np na nie palenie. Nie możemy popadać w jakąś paranoję, bo aby wykluczyć wypadki trzeba by zakazać całkowitej jazdy samochodem.

[Agamek12]

AdamB, w moim mieście przedszkole i szkoła są usytuowane przy jednej z głównych ulic (wylotówka do innego miasteczka) i po tej ulicy nikt nie jeździ 50km/h :? ... Akurat tam taki fotoradar miałby sens, ale...

[Ayu]

Trzeba zmienić mentalność społeczeństwa, praca na lata, pokolenia nawet w Najjaśniejszej patrząc co wyprawiają jej obywatele... a najlepiej wprowadzić ograniczenie do 30 w terenie zabudowanym...







... 30 kroków na godzinę :roll: :szeroki_usmiech

[pucek1993]

Widzę temat się rozwinął i bardzo mnie to cieszy.
Też uważam, że przy szkołach, przedszkolach, placach zabaw powinny być ograniczenia w postaci znaków, oraz zastosowane środki wymuszające przestrzegania takiego ograniczenia.
Mam kilka dobrych przykładów:
Gdy chodziłem jeszcze do podstawówki to na najbardziej uczęszczanym przejściu przez dzieci stał pan (przez nas nazwany lizak) w odblaskowej kamizelce i ze znakiem w ręce, który zatrzymywał samochody, gdy my chcieliśmy przejść przez pasy. Teraz niestety już tego nie widzę. Takie rozwiązania dawały by bezpieczeństwo milusińskich oraz dodatkowe miejsca pracy.
Drugi przykład to wieś przez którą przejeżdżam jadą na działkę. Na terenie szkoły, która jest przy samej drodze był postawiony fotoradar.

Niestety wszystkie te środki zwalczają skutki, a trzeba działania które zniweluje przyczyny.

I dałem się Wam podpuścić i zeszliśmy trochę z tematu. Ograniczenia przy szkołach itp swoją drogą, ale głównym tematem jest ograniczenie prędkości w całych miastach(terenach zabudowanych)

Może moje wypowiedzi dla innych są trochę dziwne, bo skąd 20-latek ma mieć pojęcie o bezpieczeństwie na drodze? Jak widać nie każdy młody kierowca chce się "lansować" tym jak jeździ. Przypuszczam, że wypadek samochodowy, który przeżyłem rok przed zrobieniem prawka dał mi sporo do myślenia.

Mówicie też o policji, która by mogła stać przy szkołach. Moim zdaniem świetny pomysł Po Warszawie poruszam się już dwa lata i to codziennie w różne miejsca i jedyne miejsca gdzie widzę policję to przystanki autobusowe gdy łapią tych co jada buspasem.
Ja się pytam gdzie reszta?

[Waśka]

w polskich realiach nie byłoby progów tylko fotoradary ustawione na sztywno na 30 km/h

[likoss]

progi nic nie dadza w takich miejscach powinne stac fotoradary 2 znaki przed informujace nawet "niewidomych" kierowcow o szkole i ograniczeniu predkosci i juz ani policja (patrol jest za drogi- i oni maja co innego do roboty) ani progi zwalniajace. i jestem wtedy za

[JanuszSz]

Dlaczego całą winę za niebezpieczne sytuacje i wypadki przypisuje się kierowcom.Przecież każdy z nas spotkał się z przypadkiem,że pieszy wbiega na przejście nie patrząc czy coś nie nadjeżdża,albo tabun małolatów przechodzi przez jezdnię krokiem mocno spacerowym,lub też starsza pani w drodze ze sklepu nawet nie spojrzy,czy nie zbliża się samochód tylko włazi na ulicę,bo wnuczek jej powiedział,że na przejściu to ona ma pierwszeństwo i samochód z przepisowych 50km/h zatrzyma się na odcinku 1 m.Ile razy widzimy pieszych przebiegających jezdnię na czerwonym świetle,czasami są to młode matki z kilkuletnimi dziećmi.
Za czasów słusznie minionych bywało,że milicja zatrzymywała takich pieszych,pouczała,lub też w skrajnych przypadkach karała.A teraz wszyscy huzia na kierowców.
W dzisiejszych mocno motoryzacyjnych czasach nie pomogą radary,mandaty,punkty jeśli nie wprowadzi się edukacji motoryzacyjnej na poziomie szkoły podstawowej.Ale lepiej przecież wtłaczać dzieciom czary-mary na religii niż wiadomości,które przydadzą się w codziennym życiu.

[Waśka]

bo my jesteśmy w defensywie ostatnimi laty. w mediach wszystkiego sa winni kierowcy i to kierowców trzeba doić ze wszystkiego.

[Agamek12]

Waśka, bo w większości to kierowcy zachowują się jak debile siłą oderwani od łopaty chcący swoimi "rumakami" udowodnić komuś, że są najlepsi...
Z żalem niestety przyznaję, że sam czasem tak się zachowuję.

[Waśka]

mnie nie trzeba przekonywać... w piątek jakiś gnojek w golfie wjechał mi z drogi podporządkowanej zza stojącego autobusu, tuż przed zderzak. noga z gazu, kiera w prawo i przy 60 km/h niech się dzieje wola nieba... dokładnie lewym kantem zderzaka walnąłem go w zad z boku za kołem, aż mu się wszystkie tylne plastiki rozbryzły. cud, że nic się nikomu nie stało. kura cała, tylko obtarcie wielkości 5 zlotówki na zderzaku jest i trochę porysowany lakier nad kołem.
nawet gnojek nie wyszedł z wozu ocenić szkody, tylko dał gaz i uciekł. miałj jeb...niec mase szczęścia, bo tam akurat ani fotoradaru, ani ograniczeń i normalnie wszyscy z górki walą tam 80-90 i tylko ja się zbierałem przepuścić ten autobus. i drugie szczęscie, bo z naprzeciwka tiry jeden za drugim, a on po odbiciu sie ode mnie trafił akurat na chwilową przerwę miedzy nimi i bezpiecznie zatrzymał się na poboczu, zanim zwiał.
ja chyba sobie kupię wideorejestrator bo tyle takich rzeczy widuję na drodze, że aż żal że przepada. a tak można bloga odpalić, zamieszczać i kosić kasę z reklam google na ludzkiej głupocie

[PieTrzaK]

ja chyba sobie kupię wideorejestrator

Nie kupuj, to pecha przyciąga :lol: