Tam w aukcji jest cena minimalna. Wylicytowano 1930 funtow, a oni ja przeciez sprzedali chyba za 8tys
syrena 105L
Zwiń
X
-
Dziwię się tym wszystkim nawiedzonym fanom "oryginalnej motoryzacji", którzy wszędzie widzą w jakiej kolwiek zmianie "drut", szczególnie w nowych autach jaka kolwiek przerobka nawet na lepsze, to zawsze będzie "drut". Dowodzi to tylko tego, że nic nie umieją własnoręcznie zrobić przy swoim samochodzie.
Miałem Syrenę przez 25 lat, przejechałem nią dużo ponad 250000 km, z reguły w dość ciężkim terenie z racji zawodu (stosunkowo mały przebieg jak na tyle lat, ale równolegle miałem jeszcze Dacię 1310P na dalsze trasy). Mogę powiedzieć tylko tyle, że użytkowanie Syreny to dobra szkoła dla kierowcy z dziedziny motoryzacji, ogólnej mechaniki, ślusarstwa, spawania i czego kolwiek jeszcze. Kto poradził sobie z Syreną, poradzi z każdym samochodem, a napewno nie będzie się przejmował tym, że pękł jakiś plastykowy zaczep od dupereli, tylko właśnie ten zaczep "zadrutuje" na gorąco i po problemie. Dodanie jakieś nowej rzeczy do samochodu przy nie typowym mocowaniu, to dla niektórych "druciarstwo", chociaż jest lepiej zrobione niż fabryczne rozwiązania. Dowodzi to tylko jednego, poprostu nie umieją nic zrobić wg. własnego pomysłu, tylko kupić "nowe" i zamontować tak, aby nie wyglądało inaczej niż "fabryczne".
Komentarz
-
Komentarz