Ja robilem w Essie w Rzeszowie i stalem i patrzylem co robia, ale kolesie nawet nie probowali walic w bambuko. Wtedy bylem totalnie zielony i jakby nie okleili dobrze zewnetrznej blachy drzwi, tam gdzie byla ta gabka, to bym sie nie kapnal. Ale teraz zastanawiam sie jak mi to robili i nie mam zastrzezen. Chociaz szkoda, ze ze nie bylem u Pawla, ale to bylo przed wizyta w Krynicy i sadzilem, ze Pawet to zwykly garazowiec. Teraz juz wiem, ze nie :szeroki_usmiech, ale za pozno, bo robota zrobiona.
Walenie w ch... na maksa :evil: Dobrze, ze ja zawsze stoje i patrze, a czasem pouczam :wink: serwisantow i roznej masci magikow :lol:
Walenie w ch... na maksa :evil: Dobrze, ze ja zawsze stoje i patrze, a czasem pouczam :wink: serwisantow i roznej masci magikow :lol:
Komentarz