Tylko ze to moze niewiele dac gdyz ceny nie sa powodem niekupowania aut w tym momencie. Wiec ceny niekoniecznie spadna.
Ceny , ceny kolego - po prostu wielu ludzi nie stać na obecne ceny bo nie mogą uzyskać zdolności kredytowej na taki poziom cen bo banki podniosły kryteria - nie zanosi się że szybko banki obniża kryteria , więc jeśli producenci bedą chcieli sprzedać auta to będą musieli ceny obniżyć.
Nieprawda . Dotad i tak 90 % ludzi kupowalo auta na kredyt wiec juz wtedy nie bylo ich na nie stac. Teraz po prostu panuje gorszy klimat do duzych zakupow, bo ludzie nabrali kredytow i raty im rosna bo % ida w gore wiec apetyty musza powsiagnac i zamiast kolene nowe auto na kredyt to obecnym pojezdza dluzej.
Zdolnosc kredytowa nie ma tutaj tak duzego znaczenia . Oczywiscie ze banki podniosly poprzeczke ale powinny to zrobic juz dawno to by ludzie na brali duzych kredytow i nie wpadali w pulapki kedytowe. Obnizka cen przez producentow nie zwiekszy zdolnosci kredytowej potencjalnych klientow gdyz musialaby byc ogromna a na to sobie koncerny nie pozwola z prostej przyczyny. Musza i chca zarabiac.
Nieprawda To ze 90 % ludzi brało na kredyt to całkiem normalna sytuacja na świecie bo nawet w bardzo bogatych społeczeństwach takie rzeczy kupuje sie na kredyt - chodzi o stabilność źródła dochodu. Oczywiście że obniżka nie zwiększy zdolności bo ona zależy od dochodu ale jak nie masz zdolności kredytowej na auto warte np. 60 000 tys to możesz juz mieć zdolność na auto za 55 000. Oczywiście to jest złożone, ale koncerny moga albo zarabiać dużo na jednej sztuce albo mniej na kliku 0 i teraz jest pytanie co jest bardziej realne.
Ale ten szowinizm w komentarzach pod artykułem mnie przeraża. Czy jazda takim czy innym pojazdem może być sprawą dumy czy obciachu? Może i Skody są takie czy inne ale znam już trochę tę markę i ona mi po prostu odpowiada. Nie kupiłem np. Forda bo po prostu nie orientuję się w tamtejszych silnikach, wyposażeniach, cenach, adresach serwisów itp. Rozumiem więc, że istnieje coś takiego jak wierność marce ale bez przegięć ...
Nieprawda To ze 90 % ludzi brało na kredyt to całkiem normalna sytuacja na świecie bo nawet w bardzo bogatych społeczeństwach takie rzeczy kupuje sie na kredyt - chodzi o stabilność źródła dochodu. Oczywiście że obniżka nie zwiększy zdolności bo ona zależy od dochodu ale jak nie masz zdolności kredytowej na auto warte np. 60 000 tys to możesz juz mieć zdolność na auto za 55 000. Oczywiście to jest złożone, ale koncerny moga albo zarabiać dużo na jednej sztuce albo mniej na kliku 0 i teraz jest pytanie co jest bardziej realne.
Kolega twin ma rację.
Przyczyną spadku sprzedaży wcale nie jest cena, tylko szok powstały na rynku.
Ludzie wstrzymują się z zakupami tego typu do momentu, aż coś zacznie byc przewidywalne. I to nie dotyczy zdolności kredytowej, tylko ogólnie niepewności na rynku.
Zdolność kredytowa ma tu minimalne znaczenie, a obniżenie ceny nic nie zmieni, bo to nie jest właśnie kwestia ceny!
Tak, ale producenci nie mogą czekać "aż coś zacznie być przewidywalne". Dla nich każdy dzień przestoju , magazynowania już wyprodukowanych pojazdów to ogromne straty , więc lepiej dla nich sprzedać nawet bez zysku (za to z pokrytymi kosztami). Oczywiście to wszytko raczej w perspektywnie krótkookresowej - a na to jest jedyny sposób- obniżyć ceny.
westwi78 :
Cena ( obnizka, promocje ) jest tylko jednym z czynnikow kory moze wplynac na sprzedaz.
Sprzedaz po tzw kosztach nie jest jedynym sposobem pokrycia kosztow dzialalnosci firmy.
Przy duzych spadkach sprzedazy stosuje sie duzo bardziej skuteczne :
- ograniczanie produkcji poprzez przerwy produkcyjne
- zwolnienia zalogi
- zamykanie zakladow
- obcinanie pensji
- szuka sie innych oszczednosci w dzialalnosci firmy
- mozna tez zmienic dostawcow czesci na tanszych ... i niestety ograniczyc tez jakosc
- itp itd
To oczywiscie czarny scenariusz ale niektore punkty niejako z automatu stosowane sa w przemysle przy spadku sprzedazy co zreszta po komunikatach prasowych widac od kliku miesiecy. Wiec nie liczylbym na jakies ogromne znizki. Aut nie produkuje sie dzis na zapas. To sterowany proces i w momencie kryzysu tym bardziej auta beda na zamowienie.
A nie jest tak, że co roku w końcówce wstrzymuje się produkcję?
Kilkudniowe lub na 2 -3 tygodnie wstrzymanie produkcji niekoniecznie musi świadczyć o fatalnej sytuacji finansowej. Może właśnie nie chcą robić zbyt dużych promocji cenowych?
Wstrzymania produkcji z powodow nieekonomicznych czyli np. remont / przeglad maszyn dokonuje sie w przemysle ( nie tylko samochodowym ) glownie w okresie letnim gdy pracownicy ida w tym samym terminie na urlop.
Te o ktorych pisza gazety sa spowodowane spadkiem sprzedazy.
Wstrzymania produkcji dotycza praktycznie calego sektora moto
Jedni chwala sie tym bardziej inni mniej
Mercedes naprzyklad przedluza przerwe swiateczna
A nie jest tak, że co roku w końcówce wstrzymuje się produkcję?
Kilkudniowe lub na 2 -3 tygodnie wstrzymanie produkcji niekoniecznie musi świadczyć o fatalnej sytuacji finansowej. Może właśnie nie chcą robić zbyt dużych promocji cenowych?
To nie jest zwykłe i planowe wstrzymanie produkcji. http://biznes.onet.pl/0,1862086,wiadomosci.html
Są już tego dalsze konsekwencje. Moim zdaniem w konsekwencij doprowadzi to jednak do znacznego spadku cen. I nie dotyczy to bynajmniej tylko Skody.
Skoda zwalnia pracowników zewnętrznych, w tym Polaków
No i nastepna odslona ...
I niech mi nikt nie mowi teraz ze Skoda to czeskie auto ... bo to niemieckie auto jest i produkowane przez Polakow i Slowakow w Czechach
Re: Skoda zwalnia pracowników zewnętrznych, w tym Polaków
Zamieszczone przez twin
No i nastepna odslona ...
I niech mi nikt nie mowi teraz ze Skoda to czeskie auto ... bo to niemieckie auto jest i produkowane przez Polakow i Slowakow w Czechach
Komentarz