Zamieszczone przez snd1988
15 lat na jednym oleju. I jeździ
Zwiń
X
-
15 lat na jednym oleju. I jeździ
Siedem lat gwarancji. Takim hasłem od dłuższego czasu kuszą klientów reklamy Kii. Okazuje się jednak, że nie tylko Koreańczycy starają się dbać o nabywców swoich pojazdów przez dłuższy czas. Oto ciekawa historia pani Dagmary i jej mocno pełnoletniego już mercedesa, która rozegrała się na naszym, polskim podwórku.
Pani Dagmara kupiła swojego mercedesa w Polsce, w maju 1985 roku
Historia zaczęła się 25 lat temu, gdy pani Dagmara gorączkowo poszukiwała dla siebie nowego auta. Poprzednie - sportowy fiat 128 "skasowane zostało" przez znajomego i rodzina musiała zaopatrzyć się w nowe cztery kółka.
Odbiór nastąpił już w 10 dni od zamówienia
Chociaż pani Dagmara - niezwykle miła i światowa dama - nie kryje zamiłowania do luksusu, wybór mercedesa był raczej dziełem przypadku. Szukając auta nasza bohaterka udała się do warszawskiego Intraco, gdzie tworzyły się wówczas zalążki przedstawicielstw poszczególnych marek. "Jadąc windą zauważyłam malutką strzałkę z napisem Mercedes. Postanowiłam, że zapytam..." - wspomina.
Kilkuletnie kontrakty zagraniczne sprawiły, że z pieniędzmi nie było dużego problemu, bardziej liczył się czas - żadnego nowego auta nie można przecież było dostać "od ręki". Mimo to, przedstawiciel Mercedesa skontaktował się ze Stuttgartem i okazało się, że "na stanie" jest jeden, czerwony W201 190D, z zakupu którego zrezygnował podobno jakiś taksówkarz. Kolor przypasował.
Zgodnie z zapewnieniami sprzedawcy - odbiór nastąpił już w 10 dni od zamówienia samochodu. Auto kosztowało wówczas 25 tys. marek, czyli około 8 tys. dolarów. W złotówkach trzeba było jeszcze zapłacić 900 tysięcy cła. Sprzedawca przekonując panią Dagmarę, że dokonała właściwego wyboru dodał również, że po 25 latach jazdy tym autem, w Mercedesie będzie mogła liczyć na specjalne traktowanie, być może - nawet - na nowe auto.
W 1985 roku czerwony 190 D z czterobiegową skrzynią rozpoczął trudną służbę pod nogą pani Dagmary. Chociaż model przezywany był mianem "baby benz'a" w pełni zasłużył na gwiazdę na masce.
Pozbyć się czerwonego "złomu"
Przez kolejne lata bezawaryjnie woził właścicielkę, przy czym ta ostatnia - jak na damę przystało - niezbyt przejmowała się kondycją auta. Po kilkunastu latach rodzina zaczęła namawiać panią Dagmarę, by pozbyła się czerwonego "złomu". Jak sama wspomina - gdy kiedyś odwoziła syna na szkolną wycieczkę, "chciał, bym wysadziła go trzy ulice wcześniej, było mu wstyd, że mama jeździ takim zabytkiem".
Faktycznie - samochód - nie miał lekko. Do dziś pory przejechał wprawdzie dopiero 240 tys. km, ale np. pytana o wymiany oleju pani Dagmara przypomina sobie, że "dolewała go, gdy zapaliła się jakaś kontrolka". Stary nie był jednak spuszczany przez "dobre 15 lat". Mimo tego, właścicielka nie miała najmniejszego zamiaru pozbywać się "staruszka". Prosta, solidna i pozbawiona elektroniki konstrukcja sprawiała, że przez kolejne lata mercedes nie sprawiał najmniejszych trudności. Czasami w zimie zdarzało się jedynie, że "zamarzała ropa" ale za to, na pewno nie można winić samochodu.
W maju minęło 25 lat, od kiedy właścicielka po raz pierwszy usiadła za kierownicą swojego mercedesa. Pani Dagmara przypomniała sobie wówczas o deklaracji sprzedawcy, który - z całkiem poważną miną - przekonywał ją o tym, że po takim czasie może liczyć na specjalne względy. Jak sama mówi - "raczej dla draki niż licząc na cokolwiek", właścicielka, po angielsku, napisała do centrali Mercedesa w Stuttgarcie, powołując się na deklarację sprzedawcy.
Mercedes uświadomił sobie, z jakim rodzynkiem ma do czynienia
Co ciekawe, odpowiedź przyszła z Maastricht, co więcej - w języku polskim. Panie które się pod nim podpisały w grzeczny sposób zasugerowały, by właścicielka sama określiła czego od firmy oczekuje. Jak na damę z wyższych sfer przystało, ironiczny ton pisma, wydał się pani Dagmarze niezbyt elegancki. Napisała więc kolejne...
więcej i źródło: http://motoryzacja.interia.pl/news/1...zi,1546529,415[b]SPOT OLSZTYN ostatni piątek miesiąca godz.19.00 parking przed TP SA
-
-
Emerytowany dyrektor Castrol Nederland, Henk de Groot, od lat testował wpływ różnych olei na osiągi silników samochodowych. Dzisiaj ogłosił publicznie: „Nowe oleje szkodzą silnikom”.
Olej w silniku w bardzo szybkim czasie robi się czarny od cząstek sadzy. Te cząsteczki sadzy (węgla) mają wyśmienite właściwości smarownicze i powodują, że rozgrzany olej lepiej spełnia swoje funkcje także są właśnie korzystne dla pracy i osiągów silnika. Wymiana oleju to olbrzymie marnotrawstwo i wielkie obciążenie dla naszego środowiska naturalnego a także pogorszenie osiągów silnika. Według doświadczeń pana de Groot samochód po wymianie oleju ma gorsze osiągi i większe spalanie.
Oczywiście Henk de Groot był i jest w wielkim błędzie :x no cóż w końcu to Emerytowany dyrektor Castrol ....a Castrol "kocha w szczególny sposób swoich Klientów"
Wystarczy poczytać http://bc.biblos.pk.edu.pl/bc/resour...wObecnosci.pdfPW - OFF. Nie mam czasu na odpisywanie... sorryyyy
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez granacikt271828, czytałem tę opinię ale dla mnie to ściema. Znałem człowieka, który dawno temu w Passacie II z 90r zatarł silnik przy przebiegu 60 tys km. bo nie wymieniał oleju.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez t271828renault te okresy miedzyprzegladowe to 30 tys a przeciez ich silniki nie sa jakies wyjatkowe[b]SPOT OLSZTYN ostatni piątek miesiąca godz.19.00 parking przed TP SA
Komentarz
-
-
Opinia Pana byłego dyrektora z Castrola to ściema jaich mało !!! Sam na własne oczy widziełem silnik 1.2 HTP z Fabii I w którym olej nie był wymianiany przez 4 lata od nowości (auto miała 80 tyś km przebiegu). Niestety, ale silnik wymagał generalnego remontu, a spuszczany olej wygladał jak błotnista zawiesina.Czarny Elegance
Komentarz
-
-
W temacie to widać, że trafił się jakiś rozgarnięty człowiek w MB, który zajarzył, że zamiast płacić jednorazowo po kilkanaście tyś pln za reklamę w gazecie czy TV, której notabene i tak prawie nikt nie zauważy, wystarczy za niewiele więcej ( a może i mniej ) kasy zrobić taki myk, a media same będą się prosić o pozwolenie "na wrzucenie" tego na pierwszej stronie...Jest: Czarna OIIFL Combi 1,8 TSI + DSG
Była: Czarna OII 1,9 TDI (BXE)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez kowal 2002W temacie to widać, że trafił się jakiś rozgarnięty człowiek w MB, który zajarzył, że zamiast płacić jednorazowo po kilkanaście tyś pln za reklamę w gazecie czy TV, której notabene i tak prawie nikt nie zauważy, wystarczy za niewiele więcej ( a może i mniej ) kasy zrobić taki myk, a media same będą się prosić o pozwolenie "na wrzucenie" tego na pierwszej stronie...
ciekawe co nas może miłego spotkac w Skodzie po 25 latach uzytkowania octaviisaport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez szkodaciekawe co nas może miłego spotkac w Skodzie po 25 latach uzytkowania octaviiIt doesn't matter what we're losing
It only matters what we're going to find!
Komentarz
-
-
przy mojej jezdzie to ciekawe ile silników musiałbym wymienic po 25 latach :roll: :szeroki_usmiechsuperb combi 2.0TSI 4x4 DSG L&K 393PS/509Nm stage 2 by CS
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...er=asc&start=0
poprzednio octa 2.0tdi 260PS/500Nm http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=38983&start=0
Komentarz
-
-
nie przesadzajcie panowie a auta służbowe flotowe zdarza się że nie mają wymienionego oleju przez parę kolejnych przeglądów serwisowych i śmigają. A jest udowodnione że rozruch silnika i rozruch po wymianie to największy ból dla motorowni , a kiedyś swego czasu miałem dalszą rodzinkę w Laboratorium Lotosu i sami mówili że na tych olejach można robić dużo więcej niż 15 - 30 tysi tylko trzeba by zastosować większe filtry dla lepszej skuteczności.[b]SPOT OLSZTYN ostatni piątek miesiąca godz.19.00 parking przed TP SA
Komentarz
-
-
zaraz po uruchomieniu motorowni, silnik narażony jest na największe tarcia i zużycie części mechanicznych olej musi dotrzeć po przez smoka który zaciąga oliwe z miski i wytworzone ciśnienie do kanałach olejowych. a jak wiadomo olej przy zimnym silniku szczególnie w zimie może docierać nawet pół minuty a przez ten czas smarowanie odbywa dzięki cienkiej warstewce oleju, która pozostaje na panewkach wałku rozrządu, Podobnie jest przy luzach pomiędzy tłok- cylinder zanim olej zagrzeje się i wypełnić luzy, silnik narażony jest na utratę części mocy, zwiększone spalanie, szybsze zużycie mechanizmów. taka sytuacja ma też miejsce przy wymianie oleju tylko w mniejszym stopniu co w nie których autach widzisz po wymianie jeszcze przez chwile pali się kontrolka ciśnienia oleju.[b]SPOT OLSZTYN ostatni piątek miesiąca godz.19.00 parking przed TP SA
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez sdssFiat Siena 1.6 8lat ponad 300tyś raz był wymieniony jak silnik był remontowany po zerwanym pasku. Auto śmiga do tej pory.
Komentarz
-
-
Instytut Badawczy nad Maszynami z Silnikami Spalinowymi bliżej zbadał czynniki wpływające na starzenie się oleju i zużycie silników benzynowych i diesla.
Inżynierowie zwrócili szczególną uwagę na pewien rodzaj zanieczyszczeń, o którym rzadko się wspomina: wnikanie tzw. blow-by-gazów w olej ma ogromny wpływ na właściwości zużycia. Wdmuchiwane w kompresji w silniku spalinowym od cylindrów, po pierścienie tłoków aż do skrzyni korbowej tzw. blow-by gazy, zawierają olej, paliwo i wodę. Przede wszystkim woda razem z niespaloną siarką i tlenkiem azotu wchodzi w reakcje chemiczne. Dlatego w oleju silnikowym stwierdza się obecność kwasów siarkowego oraz azotowego.
Te wysoce korozyjne kwasy przedostają się do materiału smarnego, przyspieszają proces starzenia się oleju, niszczenia dodatków w oleju lub bezpośrednio niszczą powierzchnie metalowe. Jeśli olej jest gorący, paliwo z oleju w silnikach ulatnia się, a to powoduje szkody kawitacyjne. Oznacza to nic innego, jak szybsze parowanie paliwa w pewnych miejscach i powstawanie przez to mikroskopijnych otworów powierzchniowych. Niszczący wpływ blow-by-gazów jest tym bardziej szkodliwy, im niższa jest temperatura silnika. :?
W procesie rozwoju nowego modelu silnika producenci samochodów i dostawcy na wyposażenie fabryczne dokładnie badają te wpływy. Okresy wymiany oleju, jaki poleca producent dla swojego samochodu, służy możliwie jak najlepszej ochronie przed zużyciem. Oznacza to dłuższą trwałość silnika, a co za tym idzie długotrwałe utrzymanie wartości samochodu.
Czy trzeba jeszcze coś w tym temacie dodawać :?:PW - OFF. Nie mam czasu na odpisywanie... sorryyyy
Komentarz
-
-
Jazda na krótkich odcinakach powoduje przedostawanie sie paliwa(nie ma znaczenia jakiego) z niedogrzanego silnika do oleju a to jest szkodliwe.
I dodatkowo powoduje złudną ocenę, że auto nie "bierze" nic oleju a tak naprawdę-> olej jest rozrzedzany..więc jego właściwości smarne ulegają pogorszeniu.
Gdy auto lata dużo w trasach to okres jazdy na zimnym silniku jest znacznie krótszy i mieszanka jest spalana znacznie lepiej ; olej się nie rozrzedza-> więc lepiej smaruje..
Także olej wtedy może znikać w oczywiście rozsądnych granicach.
Tak naprawdę czas życia silnika zależy głównie od częstości wymian.
Choć są teraz cudowne LONG Life które się wymiania co jakieś kosmiczne przebiegi(ciekawe jak z trwałością mechaniczną?). :zlo:PW - OFF. Nie mam czasu na odpisywanie... sorryyyy
Komentarz
-
Komentarz