Może trudno w to uwierzyć ale kupiłem Swinga od...sprzedawcy auta. Warto nieraz popytać w salonie.
Fiat chwali Tychy
Zwiń
X
-
Fiat chwali Tychy
kliknij 'Lubię to!' www.facebook.com/LukiFanatic a tam O2/O3 RS, O3 RS230, G 6GTI 35, G 7GTI, G 7R, S3, CLA 45 AMG, S5, GT3 RS, Turbo S, M5, RS 7, S 63 AMG, RS6
SKODA OCTAVIA 1.4TSI 122HP CAXA TURBO PROBLEMTagi: Brak
-
-
Fiat chwali Tychy
Dyrektor generalny Fiata po raz kolejny z uznaniem wyraził się o wydajności zakładu w Tychach. W długim wywiadzie telewizyjnym Sergio Marchionne przyznał, że zakłady turyńskiego koncernu na terenie Włoch nie przynoszą żadnego zysku i z ekonomicznego punktu widzenia należałoby je zamknąć. Wypowiedź ta wywołała oburzenie związków zawodowych.
W popularnym programie "Che tempo che fa" telewizji publicznej RAI Sergio Marchionne przypomniał, że Włochy znajdują się na 118 miejscu w rankingu wydajności pracy (na 139 krajów) i na 48 pod względem konkurencyjności.
Dyrektor generalny Fiata podał w tym miejscu przykład Polski. Przyznał, że koncern doskonale sobie zdaje sprawę z tego, iż opłaca się produkować w Polsce. Poinformował, że Fiat ma tam 6100 pracowników i jeden tylko zakład w Tychach, który produkuje tyle samo, co pięć zakładów we Włoszech, zatrudniających 22 tysiące osób.
Sergio Marchionne dodał, że z dwóch miliardów euro zysku operacyjnego, który Fiat przewiduje na rok bieżący, nawet jeden euro nie pochodzi z Włoch, ponieważ tamtejsze zakłady przynoszą tylko straty.
"Zdrowy rozsądek nakazywałby wynieść się z tego kraju" - stwierdził dyrektor generalny Fiata.
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
-
-
Zamieszczone przez szkodaPoinformował, że Fiat ma tam 6100 pracowników i jeden tylko zakład w Tychach, który produkuje tyle samo, co pięć zakładów we Włoszech, zatrudniających 22 tysiące osób
W dodatku tam za wypłate starcza na życie tu na przeżycie od miesiąca do miesiąca.
Zamieszczone przez szkoda"Zdrowy rozsądek nakazywałby wynieść się z tego kraju"
Bo napewno dba się bardziej o rodaka.Dlaczego w firmie pracuje się super dopóki rządzi jakiś obcokrajowiec( rodowity obywatel starej Uni Europejskiej).Bo jak zacznie polak to norma razy2 i jeden człowiek mniej.
Po drugie jakby zaczeły firmy wyprowadzać się z kraju doszło by do zamieszek- podobnych do tych w Francji po pomyśle podniesienia wieku emerytalnego.
A w Polsce co się dzieje...
Starzy podkręcają śrube zrywając gwint=odmawiając sobie nawet codziennej kąpieli(tak to dzieje się w polsce naszej kochanej)
A młodzi wyjeżdzają za zachód będąc tania siła roboczą.W niemczej robią za 3-4 euro a pracuja za 3niemców. W Holandi też robią za grosze w dodatku mieszkają w mieszkaniach firmowych po 10-12 po 3-4 w jednym pokoju. W pracy kolegów kablują i za możliwość pracy nawet brata wypieprzą.A jak dostana możliwość pokierowania pracownikami.To wszyscy się obijają prócz rodaków polaków bo oni musza przecież zapied...ć za reszte bo norma musi być wyrobiona.Potem taki wraca do Polski i opowiada jaki on to wielki kierownik,aż miejscowi go klepią po ramieniu.No bo nic nie robią a Polaczki gnoją swoich bo wiedzą ,ze do kraju nie ma do czego wracać.A jak się jakis postawi dlaczego ma robic za 2 kolorowych (własnie maja pogawedke jaką w wekend P.... obracali) to leci z pracy bo kolejnych 3 Polaków czka na prace.
Tak więc ten artykuł ja odbieram nie jako pochwałe.Lecz tak:
Zobaczcie Włosi.Pracujecie 5razy wolniej
Zamieszczone przez szkodaDyrektor generalny Fiata podał w tym miejscu przykład Polski. Przyznał, że koncern doskonale sobie zdaje sprawę z tego, iż opłaca się produkować w Polsce. Poinformował, że Fiat ma tam 6100 pracowników i jeden tylko zakład w Tychach, który produkuje tyle samo, co pięć zakładów we Włoszech, zatrudniających 22 tysiące osób.
Sergio Marchionne dodał, że z dwóch miliardów euro zysku operacyjnego, który Fiat przewiduje na rok bieżący, nawet jeden euro nie pochodzi z Włoch, ponieważ tamtejsze zakłady przynoszą tylko straty
A jak im sił braknie i trza będzie płacić renty, zasiłki to już rzad polski niech sie martwi.
Bo my naszą kolonie przeniesiemy do innego kraju... :cry: :cry: :cry:
Komentarz
-
-
Prezes po prostu tworzy sobie BATNĘ i mówi do związków: my wogóle to nie chcemy produkować samochodów we Włoszech, ale rząd nas poprosił o to więc chcemy się z wami dogadać. Ale jak nie zgodzicie się na nasze warunki to wógóle możemy się wynieść z Włoch - np. do Polskie gdzie warunki są rewelacja.
Swoją drogą mówiąc na wykładach z negocjacji jako przeykład ich nieudolnego prowadzenia wymienia się Leszka Millera, który na lotnisku przed odlotem do Brukseli na decydyjącą turę rozmów powiedział: "musimy się dogadać - Polska nie ma możliwości być poza UE".
A gdzie BATNA ????
Komentarz
-
-
shok, to żeś bracie rozwinął temat polaka-murzynaFaktem jest, i potwierdzam to niestety bez zażenowania, co powiedział Otto von Bismarck "Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą."
Ale czy chciałbyś, aby Polacy pracowali równie wydajnie jak Włosi? Intaliańce zwinęli by interes w ciągu roku z naszego kraju i przenieśli by wszystko na Bałkany. O tak, i wtedy faktycznie nie pozostało by nic innego jak tylko wyjechać za pracą za granicę. Jesteśmy nową demokracją a temat kosztów i opłacalności produkcji rządzi się swoimi prawami. Nie mieliśmy niestety takiego startu jak NRD po upadku muru. Trzeba znaleźć złoty środek. Musimy być konkurencyjni. Nie zarabiamy i na razie nie będziemy zarabiać tyle co Niemiec czy Włoch. Ale też musimy się szanować i walczyć o swoje prawa. Tutaj należałoby rozwinąć osobny wątek związków zawodowych, które są beznadziejne i jest ich po prostu za dużo na FAP.
Zamieszczone przez shokI nad tym trzeba płakać. Tam ludzie robia tempem dostosowanym do człowieka.
Komentarz
-
Komentarz