Długo oczekiwana premiera nowej generacji Volkswagena "Garbusa" wreszcie nadeszła. Samochód zachował typowy kształt nadwozia, a z nazwy zniknął wyraz "new". Teraz to po prostu "Beetle".
Nowy Volkswagen Beetle zachował swoje klasyczne kształty, choć zostały one nieco zmodyfikowane. Dach jest nieco bardziej płaski, a tył opada bardziej gwałtownie, niż w poprzedniku. Samochód jest też nieco szerszy (o 8,4 cm) i dłuższy (o 15,2 cm) od modelu, który zastępuje i ma bardziej dynamiczny wygląd.
Wśród jednostek napędowych, które producent wybrał dla retro-modelu, są m.in. podstawowy 1,2-litrowy TSI o mocy 105 KM, 1,4-litrowy TSI o mocy 160 KM, 2-litrowe TFSI o mocy 200 KM. Jeśli chodzi o diesle, klienci wybiorą pomiędzy 1,6-litrowym TDI o mocy 105 KM oraz mocniejszym, 2-litrowym TDI. Dodatkowo, na rynku północnoamerykańskim dostępny będzie 2,5-litrowy motor o mocy 170 KM i momencie obrotowym 240 Nm.
marlej108, patrząc na środek to bardziej w "sport" poszli niż w klasykę :wink:
Co do stylizacji to ewolucja niż rewolucja, z tym płaskim i niższym dachem to prawie jak "chop top" wygląda :P
Cały ten model jest prehistorycznie-przedpotopowy.
Przecież o to chodziło. Kiedy na rynek wjeżdzał New Beetle, marketingowcy VW nie ukrywali że jego linia ma wzbudzić nostalgię starszych klientów, co przełoży się na sprzedaż. Choć wydaje mi się że taki numer można zastosować tylko raz, bo każdy kolejny następca oryginału już nie wzbudzi większych emocji.
Przecież o to chodziło. Kiedy na rynek wjeżdzał New Beetle, marketingowcy VW nie ukrywali że jego linia ma wzbudzić nostalgię starszych klientów, co przełoży się na sprzedaż.
Zgadza(m) się, tylko takie podejście jest ślepą uliczką, jak sam przyznajesz. Model w stylu retro można odnowić po latach tylko raz, a kolejne wersje, tak jak pokazana na ^fotkach^ są już tylko popłuczynami IMHO.
Morgoth
Rozsądni ludzie dostosowują się do świata, nierozsądni nieugięcie starają się dostosować świat do siebie.
G.B.Show
Komentarz