Alkotesty do lamusa?

[LUKI]

Arek - 9 pkt
BaPit - 11 pkt
Dawid - 4 pkt
Franca - 6 pkt
Jodla - 5 pkt
lec - 7 pkt
michu - 3 pkt
Mirosław Brożyń - 2 pkt
MisiekWaw - 10 pkt
Techno2000 - 1 pkt
Tymon - 8 pkt

[szkoda]

Alkotesty do lamusa?

A wszystko za sprawą Głównego Urzędu Miar, który chce, aby wyniki badań z dotychczas użytkowanych przenośnych alkomatów przestały być dowodem w przypadku jazdy pod wpływem alkoholu.

- Nie proponujemy nic nowego - twierdzi Robert Świątkiewicz, radca prawny GUM w Warszawie. - Podobne rozwiązania są od dawna stosowane w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii. Chcemy, by stosowano sprzęt wykrywający tzw. alkohol resztkowy, czyli ten zalegający w górnych drogach oddechowych.

Kilogram jabłek i czekoladki z likierem

- Przenośne alkotesty, które tego nie wskazują, mogą wprowadzać w błąd. Alkomat, w który dmucha kierowca tuż po spożyciu napojów wyskokowych, wskazuje większą zawartość alkoholu. Gdy przeprowadza się badania po kwadransie, wynik jest już niższy. Wielu kierowców tłumaczy się tym, że zjedli kilogram jabłek albo czekoladki z likierem. Chodzi o wyeliminowanie takich sytuacji.

Sami producenci, jak twierdzi radca, dziwią się, że używa się takich niepewnych urządzeń.

Rozporządzenie GUM zostało już uzgodnione m.in. z Komendą Główną Policji oraz Zakładem Medycyny Sądowej i ma zacząć obowiązywać w I połowie przyszłego roku. Dzieli alkomaty na dwie grupy: alkotestery i alkomaty dowodowe. Te pierwsze to prostsze i tańsze urządzenia przenośne, które są używane w radiowozach.

Badania przeprowadzane nimi nie byłyby traktowane jako dowód w sprawie przeciw nietrzeźwym kierowcom. Alkomaty dowodowe to lepsze, a tym samym droższe urządzenia, do przeprowadzania dokładnych pomiarów. Pochodzące z nich wyniki mogą stanowić materiał dowodowy.

Ktoś zgarnie pulę?

- Z każdą osobą trzeba będzie jechać na komendę i przeprowadzać dokładne badania - uważa policjant z jednej z komend powiatowych. - To utrudni życie, wydłuży czas oczekiwania na wynik, a - co za tym idzie - ukaranie nietrzeźwego kierowcy. Jak się to ma do pomysłu, by błyskawicznie karać takie osoby?

- Może chodzi o to, by znaleźć pretekst do wymiany alkomatów - ocenia jeden z łódzkich taksówkarzy. - Stare urządzenia nie będą spełniały wymogów, więc trzeba będzie kupić nowe. Jak zwykle ogłosi się wtedy przetarg, który ktoś wygra i zarobi niezłą kasę.
[samar.pl - link ]