Zamieszczone przez Sigma_74
Tankujemy tylko do baku
Zwiń
X
-
Tankujemy tylko do baku
kliknij 'Lubię to!' www.facebook.com/LukiFanatic a tam O2/O3 RS, O3 RS230, G 6GTI 35, G 7GTI, G 7R, S3, CLA 45 AMG, S5, GT3 RS, Turbo S, M5, RS 7, S 63 AMG, RS6
SKODA OCTAVIA 1.4TSI 122HP CAXA TURBO PROBLEMTagi: Brak
-
-
Tankujemy tylko do baku
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych – taki pomysł na likwidację pijaństwa za kierownicą powstał w krakowskiej prokuraturze.
Pomysł, który jeszcze nie znalazł się w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, już budzi kontrowersje. Koncerny paliwowe obawiają się, że taki zakaz nie zmieni nawyków kierowców jadących na podwójnym gazie, a zmniejszy ich dochody.
- Chcemy maksymalnie utrudnić kierowcom dostęp do alkoholu - tłumaczy prokurator Dratwa. - Takie działania niczego nie dadzą - przekonuje rzecznik PKN Orlen Dawid Piekarz. - Kierowca ma wiele innych możliwości kupienia alkoholu. Poza tym z naszych obserwacji wynika, że kierowcy nie piją zakupionego u nas alkoholu. Zazwyczaj są to droższe alkohole, które są wożone jako prezent lub na imprezę. Częściowo potwierdza te spostrzeżenia podinsp. Krzysztof Dymura. - Rzadko widzimy takie przypadki. Zdarza się, że już pijany kierowca jedzie się "dopić" i kupuje alkohol na stacji. Natomiast każda akcja, która może zmniejszyć ryzyko, jest dobra. W ub.r. przez pijanych kierowców zginęły 23 osoby.
Małe zyski?
Rzecznicy dużych koncernów paliwowych zaznaczają, że sprzeciwem wobec inicjatywy prokuratury nie jest chęć zysku. - Największe dochody pochodzą ze sprzedaży benzyny, alkohol to jedynie ok. 10 proc. zysków ze sprzedaży artykułów spożywczych - mówi Piekarz. Kłopoty z dochodami będą miały małe stacje. Łukasz Bilski, właściciel stacji w Głowaczowie przyznaje, że alkohol stanowi ok. 30 proc. dochodów ze sprzedaży pozapaliwowej. - Ten pomysł jest dyskryminujący. Dlaczego akurat stacje, a już przydrożne sklepy z alkoholem nie? - pyta. - Dlaczego nie zabronić sprzedaży w dyskotekach? Tam wszyscy jeżdżą samochodami i piją o wiele więcej - mówi. Rzecznik koncernu Shell w Polsce dodaje, że wybiórcze zakazy spowodują handel na czarno. - Pojawią się samochody na poboczach dróg, gdzie będzie można kupić alkohol wątpliwej jakości i pochodzenia - wyrokuje Alfred Kubczak. Koncerny obawiają się, że stracą klientów na rzecz hipermarketów, w których można kupić benzynę.
Nie pić pod stacją
Prokurator Dratwa zaznacza, że pomysł ma na celu zmniejszenie pokusy kierowców. - Podobne przepisy dobrze funkcjonują np. w Skandynawii - mówi.
- Podobne pomysły wprowadziło też kilka gmin w Polsce, ale po kilku miesiącach musiały się wycofać, bo ludzie jak pili tak pili. Zresztą czy istnieją badania potwierdzające fakt, że pijani kierowcy zaopatrują się w alkohol na stacjach? - pyta Piekarz. Koncerny jednak przyznają zgodnie, że gdy przepis wejdzie w życie, uszanują go. - Nawet, jeśli to środek mało trafny - wzdycha Kubczak.
[motofakty.pl - link]saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
-
Komentarz