Pozdro dla srebrnej octy combi na WPI XXXX widzianej około 10 rano na puławskiej.
Która kamera jest lepsza?
Zwiń
X
-
Która kamera jest lepsza?
Po polskich drogach jeździ już 126 radiowozów z wiedeorejestratorami. W przyszłym roku policja kupi jeszcze 150 samochodów wyposażonych w najnowsze wersje tych urządzeń.
Większość wideorejestratorów zainstalowana jest w nieoznakowanych samochodach, ale np. w Bydgoszczy czy Katowicach można spotkać radiowóz z takim urządzeniem. Jakby tego było mało, na polskie drogi wyjeżdżają już motocykle z takimi urządzeniami, a w przyszłym roku policja kupi kolejnych 150 urządzeń do wideorejestracji!
Obecnie większość jednostek policji używa wysłużonego, ale sprawdzonego systemu nagrywania JAI Provida 2000. PolCam, czyli nowy, "widzący w nocy" wideorejestrator, wykorzystywany już w czternastu komendach w kraju, jest ulepszoną wersją Providy i poważnym konkurentem dla znanego od trzech lat systemu Videorapid.
Postanowiliśmy porównać te trzy urządzenia, aby sprawdzić, których najbardziej powinni się bać kierowcy.
Co już jest
Najpierw sprawdziliśmy najpopularniejszy wideorejestrator w Polsce - JAI Provida 2000. To amerykańskie urządzenie policja otrzymała w 1998 r. i jest nadal przez nią używane. Wielu kierowców do dzisiaj przeklina dzień, kiedy ku swojemu zaskoczeniu spotkało na swojej drodze wyposażony w nie radiowóz. "W ciągu pięciu lat sprzedaliśmy kilkadziesiąt rejestratorów komendom w całym kraju" - wspomina Krystian Kaczyński, dyrektor techniczny Acti-Vision, firmy dystrybuującej urządzenia.
Razem ze starszym posterunkowym Damianem Woźniakiem ze szczecińskiej drogówki ruszamy spod komendy. Wraz z uruchomieniem samochodu włącza się system nagrywający. Obraz na monitorze jest klarowny i czysty. Po kilku kilometrach "namierzamy" samochód, który ominął pojazd stojący przed przejściem dla pieszych. "W ruchu ulicznym najlepiej używać kamery ustawionej na szeroki kąt widzenia, wtedy prawdopodobieństwo sfilmowania wykroczenia jest dużo większe niż jazda z zoomem" - wyjaśnia nasz opiekun. Kiedy wjeżdżamy na drogę w kierunku Gdańska, policjant zawęża kąt widzenia rejestratora, tak by kamera "widziała" jeden pas ruchu. "Przepisy nie mówią, jaką część kadru ma stanowić filmowany pojazd, ale ja wolę widzieć konkretny samochód, za którym jadę" - wyjaśnia policjant, ruszając w pościg za zieloną hondą accord. Jej kierowca pędzi ponad 160 km/h. Dwukrotnie dokonujemy pomiaru prędkości auta - pierwszy raz na dystansie 50 m, następnie na 200 m.
Po zmroku system nie jest już tak groźny dla kierowców. "Jeżeli droga jest ciemna, to zawsze pojawia się duży problem z namierzeniem obiektu, a we mgle urządzenie jest praktycznie nieprzydatne" - nasze spostrzeżenia potwierdza posterunkowy Woźniak. Rejestrator pokazuje swoje możliwości, kiedy wjeżdżamy na oświetlone ulice - kamera dość szybko odzyskuje ostrość, a rejestrator odzyskuje swoją sprawność.
Przemyślane urządzenie
Znając możliwości najpopularniejszego policyjnego rejestratora, wsiadamy do Volvo S60, w którym zainstalowany jest najnowszy system PolCam. Arkadiusz Drążkowski, dyrektor handlowy producenta PolCamu, prezentuje, jak przełączyć kamerę na podczerwień do nagrań nocnych. Na ulicach Szczecina jest jeszcze ciemno, ale jadące w korku samochody są świetnie widoczne na ekranie urządzenia - auta generują bardzo silny strumień czerwonego światła. Delikatna zmiana przysłony i z odległości około 50 metrów można odczytać tablicę rejestracyjną namierzanego auta. Sfilmowany w tych warunkach fiat panda jedzie z prędkością 47,2 km/h. Początek pomiaru prędkości i jego koniec aktywuje się jednym przyciskiem.
W ciągu dnia, w pościgu za hondą civic pędzącą ponad 180 km/h przy kilkakrotnym zoomie sprzęt ujawnia swoje możliwości - z ponad 100 metrów dobrze widoczna jest tablica rejestracyjna, a kierowca nie ma szans, mimo że jedzie pod słońce - kamera wiernie oddała nawet złoty kolor ściganego samochodu.
I kolejny test - jazda po zmroku nieoświetloną drogą, z dużą prędkością. "Najlepiej od razu przełączyć się na tryb podczerwieni, który wyraźnie pokazuje auta nawet we mgle i w ogóle w warunkach słabej widoczności" - przekonuje Drążkowski. I rzeczywiście - właściciel vw passata jadący 130 km/h miałby duży problem, jeśli chciałby zaprzeczyć, że na filmie zarejestrowano jego samochód. Z odległości kilkunastu metrów tablica rejestracyjna jest czytelna jak w dzień.
Za drogi Videorapid
Urządzenie wyprodukowane w polskim Zuradzie testowaliśmy podczas normalnej służby policjantów z komendy miejskiej w Gorzowie Wielkopolskim. W trakcie wolnej jazdy z szerokim kątem widzenia kamera wszystko dokładnie rejestruje. Problem ze złapaniem ostrości pojawia się przy wyższej prędkości, we mgle.
Nasz testowy radiowóz wyprzedza daewoo nubira. W pierwszym momencie kamera nie zarejestrowała tablicy w sposób czytelny, ale policjanci rozpoczynają pościg. W miejscu, gdzie nagle poprawiła się widoczność, kamera natychmiast wychwytuje ścigany samochód, który z odległości około 100 metrów jest widoczny jak na dłoni. Sekunda po sekundzie sprzęt rejestruje kolejne wykroczenia: wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, przejazd przez powierzchnię wyłączoną z ruchu. "A na koniec zmierzymy prędkość tego auta i zsumujemy wszystkie wykroczenia" - mówi aspirant sztabowy Robert Kasperski. "Nasz kierowca nazbierał w sumie 12 punktów karnych, więc już pora go zatrzymać" - dodaje Kasperski po chwili zastanowienia i nakazuje kierowcy nubiry zatrzymanie się na poboczu.
Videorapid ma jednak więcej słabych stron - kamera nie jest zbyt skuteczna, we mgle ma duże problemy z ustabilizowaniem obrazu, a w ciemności jest zupełnie niegroźna. Zbyt długo trwa także uruchamianie całego systemu, co powoduje, że kierowca może po prostu odjechać nieświadomy, że policjanci próbowali go namierzyć. Brakuje także układu nawigacji GPS i podczerwieni. Jednak główną przyczyną słabego wyniku jest cena - 50 tys. zł, jaką trzeba zapłacić za przestarzałe technologicznie urządzenie. W efekcie postanowiliśmy o przyznaniu urządzeniu Videorapid ostatniego miejsca.
PolCam najgroźniejszy
Porównanie wygrał video-rejestrator PolCam, będący ulepszoną wersją Providy, która zajęła drugie miejsce w naszym teście. Dlaczego? Inżynierowie Providy uważnie słuchali uwag użytkowników przekazanych im przez dystrybutora i pracując nad PolCamem, poprawili niedociągnięcia poprzedniczki - w efekcie powstało urządzenie, którego kierowcy mogą się obawiać nawet w nocy lub w warunkach złej widoczności w dzień. Nie zabrakło także rozwiązań takich jak funkcja nagrywania w negatywie, bardzo ułatwiająca weryfikację starych, czarnych tablic rejestracyjnych. Nadkomisarz Mariusz Nowak z policji w Goleniowie, która w ostatnim czasie kupiła PolCam, jest bardzo zadowolony z nowego nabytku: "Urządzenie mamy od kilku tygodni i nie było z nim żadnych problemów. Jeżeli dołożymy do tego sprzężony z urządzeniem GPS pozwalający na zlokalizowanie radiowozu w każdym momencie, okaże się, że za 50 tysięcy zł policjanci kupują dopracowany technicznie sprzęt do walki z piratami drogowymi, a komendanci otrzymują narzędzie do rozliczania policjantów z wykonanej pracy.
Artykuł pochodzi z serwisu: http://motoryzacja.interia.pl/wiadom...sza,849243,415O2 1.6 MPI BGU (102KM/148Nm) '04 Amb. - pierwsza sztuka?
"Now we are free and we will see you again but not yet, not yet!"
Uniden Pro 510XL+Hustler IC100
-
Komentarz