Tak się zastanawiałem: czy są już jakieś długofalowe statystyki na temat tego jak S-S wpływa na żywotność samochodu?
Wiem, że jest to potencjalnie niebezpieczne dla turbiny (brak smarowania itd) ale w ruchu miejskim można uznać, że turbina często nie jest jakoś bardzo rozgrzana a na autostradzie można S-S wyłączyć.
W internecie i prasie artykuły są od Sasa do Lasa od takich, że S-S to zło wcielone przez takie, że niby ok ale uzysk niewielki po takie, że S-S to najlepsze co spotkało motoryzację.
A jak to ma się do rzeczywistości? Są jakieś znane przypadki gdzie samochody z S-S wymagają zauważalnie częstszej wymiany podzespołów itd?
Wiem, że jest to potencjalnie niebezpieczne dla turbiny (brak smarowania itd) ale w ruchu miejskim można uznać, że turbina często nie jest jakoś bardzo rozgrzana a na autostradzie można S-S wyłączyć.
W internecie i prasie artykuły są od Sasa do Lasa od takich, że S-S to zło wcielone przez takie, że niby ok ale uzysk niewielki po takie, że S-S to najlepsze co spotkało motoryzację.
A jak to ma się do rzeczywistości? Są jakieś znane przypadki gdzie samochody z S-S wymagają zauważalnie częstszej wymiany podzespołów itd?
Komentarz