witam ,
Spotkał się ktoś może z problemem kota mieszkającego pod maską? Nie złapałem go nigdy za łapę, ale zostawia po sobie sierść na wygłuszeniu znosi mi tam jakieś jedzenie i po deszczu mam zawsze pełno łapek z błota. Nie ukrywam że jest to dość denerwujące. Wiem ,że lepszy kot niż kuna bo pewnie miałbym już pół instalacji zjedzone niemniej nie chciałbym kiedyś wygrzebywać kociego gulaszu z paska. Jeżeli ma ktoś jakieś sposoby na eliminacje siły żywej spod maski to proszę o poradę.
Spotkał się ktoś może z problemem kota mieszkającego pod maską? Nie złapałem go nigdy za łapę, ale zostawia po sobie sierść na wygłuszeniu znosi mi tam jakieś jedzenie i po deszczu mam zawsze pełno łapek z błota. Nie ukrywam że jest to dość denerwujące. Wiem ,że lepszy kot niż kuna bo pewnie miałbym już pół instalacji zjedzone niemniej nie chciałbym kiedyś wygrzebywać kociego gulaszu z paska. Jeżeli ma ktoś jakieś sposoby na eliminacje siły żywej spod maski to proszę o poradę.
Komentarz