2 tygodnie temu przeprowadziłem (osobiście wymianę rozrządu w mojej Octavii 2 1.6 BSE. Ponieważ poprzednio - 7 lat temu - też to samemu zrobiłem (nie jestem mechanikiem) to podzielę się spostrzeżeniami i wnioskami: wymiana rozrządu jest dosyć łatwa ( chociaż trzeba użyć 2 lewarków) ale męcząca, mnie to zajęło sumarycznie 7 godzin (łącznie z wymianą pompy wody). Mam kanał. Nie używałem do tego żadnych elektrycznych śrubokrętów itp. Po zdjęciu paska rozrządu firmy Continental (made in Romania) nie zauważyłem ŻADNYCH zmian w stosunku do nowego paska (też made in Romania). Co mnie troszkę zaskoczyło, pamiętając że podczas pierwszej wymiany paska (fabrycznego, z opisem Vag, Seat, Audi, VW, Skoda), widoczne jednak były mikropęknięcia. Faktem jest jednak że oryginalny pasek przejechał w tym samym czasie ponad 76 tys. kilometrów a ten "rumuński" ledwie 52 tys. kilometrów. Czujnik napięcia paska był przesunięty w stronę "zbyt luźny", po pierwszej wymianie (tego "fabrycznego") nie zwróciłem jednak na to uwagi. Otrzymując niedawno nowy "rumuński" pasek rozrządu byłem nieco zakłopotany... ale teraz widzę że w "Rumunię można wchodzić" bez obaw. Pasek osprzętu (klima, alternator) dostałem "made in "UK". Tylko teraz nie jestem pewien czy to jest prawdziwa zaleta... Reasumując, sądzę że to 70 - 90 tys. km. zrobionych w czasie 9 lat to jest spokojny zakres dla silnika BSE. Pozdrawiam czytających,
Jaroslav92525
Jaroslav92525
Komentarz