po przyspieszeniu na biegu 2 zamiast bieg 3, wbić bieg 1
hmm...długo się zastanawiałem jak to wogóle jest możliwe bo wbić "jedynkę" z "dwójki", trzeba mieć cholerne szczęście no i nieco siły...moim zdanie w normalnym eksploatowaniu, niemożliwe!
Zamieszczone przez Maicroft
a ile to razy ktos zakrecona do konca 4-ke zakonczyl wbiciem 3 biegu
dokładnie, albo z piąteczki na czwórkę zamiast szóstki :idea:
Na wstępie przepraszam za "zaśmiecanie" forum. Temat nie tyczy Skody, do tego nie bardzo widziałem dział, w którym mógłbym umieścić wątek więc umieściłem go tutaj. Nie piszę na megane.com.pl bo tam na odzew trzeba trochę poczekać, a sprawa jest w miarę pilna. Ustawiłem 3 dni ważności by temat sam się usunął.
Ale do rzeczy: w mojej Megance I (1.6 16V) od pół roku słychać "bzyczenie" powyżej 2000 obrotów. Pierwszy mechanik, który to oglądał rozebrał cały rozrząd, podmieniał rolki itd. ale przyczyny nie znalazł. Stwierdził, że najprawdopodobniej jakiś element przenosi drgania, że nie ma się czym przejmować, można jeździć, a jak się nasili to wrócić i może wówczas uda się trafniej zdiagnozować przyczynę. Tak sobie jeździłem pół roku, nic się nie nasilało.
Finalnie auto oddaję rodzicom i chciałbym im to doprowadzić do porządku. Byliśmy z tatą w 2 warsztatach (można powiedzieć: zaprzyjaźnionych). W pierwszym niestety bez auta więc diagnoza tylko z opowieści: panewki. W drugim byliśmy autem i komisja 4 mechaników stawia albo na coś przy głowicy (możliwe, że zawory), albo na panewki. Generalnie za naprawę trzeba liczyć +2000 zł (mało nie jest...). Dziś jesteśmy umówieni na odstawienie auta.
Poczytałem jednak różne fora, pooglądałem filmiki na YT dotyczące panewek. Wszędzie są ewidentne stuki i to na biegu jałowym bez dodawania gazu. U mnie nie są to stuki tylko "bzyczenie" (czy tam charczenie) i dopiero po przekroczeniu 2000 obrotów.
Czy zatem moglibyście cokolwiek poradzić, zasugerować? Czy to mogą być faktycznie panewki?
Megane II posiada kolo zmiennych faz rozrzadu ktore czesto padaja. Odpal autko i sprawdz czy nie slychac odglosu tyrkotania po stronie rozrzadu, przyloz ucho do obudwy rozrzadu z prawej strony ( od walka dolotowego) Na samym poczatku, konca swego zywotu jest slyszalne przy odpalaniu na zimnym silniku Tyrkota przez chwile i cichnie Z uplywem czasu tyrkota caly czas i coraz glosniej. W ostatniej fazie wypluwa blad czujnika polozenia walka. Po wymianie czujnika nic sie nie zmienia, blad dalej wywala. Niestety trzeba wymienic rozrzad i dephaser.
Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
Obecnie -> Seicento 900+LPG
Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
Bylo ->GOLF 3 1.8
phpion, Nie jestem teraz pewien. Problem polega na tym ze niketore mialy inne nie. Sprawdzisz to sciagajac oslonke rozrzadu. Jesli kola na walkach beda sie roznic ksztaltem to masz jesli nie to nie Inny sposob to znalesc oznaczenie silnika K4M... i trzy cyferki
Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
Obecnie -> Seicento 900+LPG
Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
Bylo ->GOLF 3 1.8
Nie mam teraz dostępu do auta więc nie sprawdzę. Dzwoniłem do tego mechanika, który szukał przyczyny przy rozrządzie i potwierdził, że mogą to być panewki. Tak czy inaczej temat już można uznać za zamknięty bo auto zostało oddane do naprawy. Zobaczymy... Dzięki za zainteresowanie.
pierwsze o czym pomyslalem to wlasnie jak Misza pisze KZFR, ale nie jestem na tyle obeznany w MI(myslalem ze tam tego nie bylo), jaka moc silnika?
[ Dodano: Pon 28 Lip, 14 21:28 ] phpion, a to teraz auto zmieniles, nie zajarzylem odrazu, a widzialem megane u nas i na megane forum do sprzedania. Tam jestes juz chyba dawno i nie znasz tematu, nie mysle ze tu otrzymasz konkretniejsza odpowiedz, ale ok napisales, ze liczy sie czas.
Tak, na megane.com.pl jestem od 2010 roku, ale niestety tam trzeba sporo poczekać by uzyskać jakąkolwiek poradę (dużo mniejszy ruch niż na tym forum). Tematu nie znam bo przez te pół roku bazowałem na opinii mechanika, któremu oddałem auto pod kątem tego bzyczenia. Uznał, że to nic poważnego. Jednak drążąc temat teraz wyszło co wyszło. Myśląc o sprzedaży włożyłem w auto nieco gotówki żeby sprzedać potencjalnemu kupcowi zrobione autko, więc tym bardziej oddając je rodzicom chciałbym doprowadzić je do porządku. Tak jak wspomniałem: auto w dniu wczorajszym zostało oddane do mechanika, ma być gotowe na jutro.
jak wspomnialem nie myslalem ze w MI moze byc KZFR i dalej nie jestem tego pewien, po oznaczeniu silnika wychodzi ze sa wersje 107 i 109 KM, moze faktycznie tam jest kolo bo na allegro szukajac mozna znalezc rowniez czesc pasujaca do MI. Tylko ze przy tym bym sie nie upieral, kolo robi dosc specyficzny dzwiek pozatym bywaja problemy przy odpalaniu, a to bzyczenie moze pochodzic faktycznie od rezonujacej czesci. Pozatym z tego co wiem to problem z kolem czasami tak naprawde jest problemem z elektrozaworem czy czyms takim, u mnie to jest na wierzchu nie wiem jak w starszych modelach. Takie rzeczy sa irytujace bardzo, ale jesli nic sie nie dzieje, to moze rodzice nawet na to nie zwroca uwagi i beda sobie spokojnie jezdzic.
Golas27, tak jak piszesz wg zalecen renault przy wymianie wariatora powinno sie tez wymienic zawor. Niestety to dodatkowe koszty. Na pocieszenie dodam ze w 99% wymieniany jest sam wariator a przy okazji caly razrzad i pompa wody
Co do tego czy jest wariator czy nie musisz znac oznaczenie silnika. K4M ... i wazne sa te trzy cyferki po oznaczeniu.
Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
Obecnie -> Seicento 900+LPG
Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
Bylo ->GOLF 3 1.8
Przyczyna najprawdopodobniej zdiagnozowana: uszkodzony wałek rozrządu. Najprawdopodobniej wraz z olejem dostał się jakiś opiłek i narobił dziadostwa. Regeneracja obu wałków wraz z całą robocizną (w tym płukanie układu) powinna zamknąć się w kwocie ~1600 zł.
No zrobić trzeba, nie oddam rodzicom auta w takim stanie wiedząc, że to jednak nie drgania jakiegoś elementu. Odbiór przesunął się na dziś. Oby to faktycznie było to
No i kupa. Walek byl tak zjechany, ze regeneracja nie pomogla, trzeba myslec o innym, a w zasadzie 2 innych. Maja juz na oku uzywane w dobrym stanie. Powiedzialo sie A, trzeba powiedziec B. Nie sadze by chciano nas naciagnac bo to nieco dalsza rodzina. Coz, w sumie dobrze, ze auto nie poszlo w obce rece, bo kupujacy pewnie domagalby sie ode mnie co najmniej czesciowego zwrotu kosztow naprawy.
// Edit:
Usterka wyeliminowana. Regeneracja wałków nie pomogła, skończyło się na kupnie nowych oryginalnych po w miarę rozsądnej cenie. Kosztowało to sporo czasu i środków, ale było warto. Oby teraz autko posłużyło następne kilka lat Dziękuję za zainteresowanie tematem.
ale kupa, że po takim przelocie wałki do roboty....trochę lipa, mam nadzieję, że mnie nie spotkają szybko takie niespodzianki, ale dobrze, że się udało :wink:
Mam pewne podejrzenia co do powodu usterki. Jak mi powiedziano jakiś opiłek dostał się do oleju i porysował wałki w taki sposób, że szlifowanie nic nie pomogło. Nie pamiętam na czym, ale luz powinien być do 0,06 mm, a u mnie był... 1,5 mm (tak, półtora milimetra, a nie sześć setnych!). W styczniu wymieniałem olej w silniku. Głównie jeżdżę z włączoną muzyką, jednak raz przejechałem się bez niej i wówczas usłyszałem to bzyczenie. Był to luty, od wymiany oleju minął zatem mniej-więcej miesiąc. Możliwe zatem, że podczas zalewania silnika wpadł im jakiś paproch i stąd cała ta akcja. Najważniejsze dla mnie w tym momencie, że auto zostało wyprostowane. Fakt, uderzyło to dość mocno po kieszeni (2700 zł) ale co zrobić.
O swoją Megi raczej nie masz powodów się martwić. Rodzice mają (w zasadzie mieli bo przejęli moją) Megankę 1.4 16V z rocznika 2001 z przebiegiem 180k i żadnych problemów z nią nie mają (a tym bardziej z wałkami). Gdyby nie namowy z mojej i z żony strony (klimatyzacja, większy bagażnik itd.) to by zostali przy swojej.
phpion, najważniejsze, że zrobione
coś mi tak w mojej trochę tak jak jakiś wałek/koło/przegłub jakieś przy 100-110 km/h "pobukuje" delikatnie od początku, nie wszyscy nawet to słyszą - coś na styl bębna w pralce - tak "nieregularnie", ale przyzwyczaiłem się, bo nie jest to głośne i da się z tym żyć, hałas się nie zwiększa z przebiegiem. Mechanicy patrzyli na wszystkie koła, rolki - żadna nie ma luzu, pasek wieloklinowy wymieniony mam, zostaje tylko coś z rozrządem, albo altek (ale to pierwsze jak mi powiedziano ma własną regulację naciągu, a altek nie wydaje żadnych dźwięków niepokojących sam z siebie) może ten typ tak ma i kolektor w wibracje wpada, albo jakiś element plastikowy pod maską - też taką hipotezę postawili niektórzy. Mechanicznie nic nie dolega tak zdiagnozowano, więc przekonam się czy przestanie zupełnie przy wymianie rozrządu dopiero. także tragedii ni ma, klima jest, duży bagażnik jest, tylko z dołu brakuje powera, ale już się przyzwyczaiłem. :wink:
Różnica w dynamice między 1.4 a 1.6 jest wbrew pozorom spora pomimo różnicy zaledwie 12 koni. 1.6 całkiem ładnie leci tak od 3000 obrotów, fabrycznie miało 9.9 do setki więc nieźle. Niejednokrotnie zdarzyło mi się zaskoczyć cwaniaka w BMW czy Leonie. Aczkolwiek mając porównanie do RSa to nie przyspiesza, a stopniowo zwiększa prędkość hehe.
Komentarz