Witajcie! Podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami co do jazdy autostradą. Miałem wątpliwą "przyjemność" jechać w świąteczny lany poniedziałek A2 z Poznania w kierunku Świecka. Godzina 11 z minutami wjazd na A2 za Ikeą, leje deszcz z gradem. Prędkość według mnie max. 80-90 km/h, co jakiś czas lewym pasem lecą fury, zjeżdżają na prawy pas, niektóre tuż przed moim "nosem", bez kierunkowskazu, zaraz wracają na lewy mając w d...pie warunki pogodowe, przepisy o ruchu drogowym, że o kulturze nie wspomnę. I tak ujechałem kilka kilometrów, aż do odcinka - może miał ze 300 metrów - gdzie na asfalcie leżała gruba warstwa błota pośniegowego czy nieroztopionego gradu. Efekt? Panamera stoi na lewym pasie pod prąd, 100 metrów dalej O3 też chyba strzeliła bączka na lewym pasie i stoi zdezorientowana, a na poboczu kwitnie Tiguan. Po drugiej stronie konkretna kraksa. Porządnie rozbita chyba S-Klasa, jakieś auto leży na boku w rowie, jeszcze inne stoją rozbite i biegający w panice ludzie. Ludzki dramat w święta. W imię czego? Dokąd się ci ludzie spieszą? Jakieś chore szpanerstwo opanowało drogi, chamstwo i prostactwo. Kult siły, prędkości i kipiącego testosteronu. MMA na drogach. Zakompleksieni faceci, mistrzowie prostej bez kierunkowskazów, w dup...e mający życie swoje, że o innych nie wspomnę.
Około godz. 16 wracałem w drugą stronę A2 i to samo. Deszcz, słońce i tak na zmianę. Efekt ten sam. Ponownie kraksa. Superb bez przodu, jeszcze kilka innych pokiereszowanych. Udało mi się przejechać, ale niestety nie wszyscy tego dnia dojechali do domu. Przykre jest to, że piraci drogowi są bezkarni. Zaledwie jedną nieoznakowaną policyjną O3 widziałem, a zrobiłem łącznie 300 km. Zabierać prawo jazdy i fury jako narzędzie przestępstwa, piratów na psychotesty kierować i izolować od społeczeństwa. Nagrywajcie potencjalnych morderców i zgłaszajcie na policję. Prawo jazdy dla normalnych!
Około godz. 16 wracałem w drugą stronę A2 i to samo. Deszcz, słońce i tak na zmianę. Efekt ten sam. Ponownie kraksa. Superb bez przodu, jeszcze kilka innych pokiereszowanych. Udało mi się przejechać, ale niestety nie wszyscy tego dnia dojechali do domu. Przykre jest to, że piraci drogowi są bezkarni. Zaledwie jedną nieoznakowaną policyjną O3 widziałem, a zrobiłem łącznie 300 km. Zabierać prawo jazdy i fury jako narzędzie przestępstwa, piratów na psychotesty kierować i izolować od społeczeństwa. Nagrywajcie potencjalnych morderców i zgłaszajcie na policję. Prawo jazdy dla normalnych!
Komentarz