Bo kolega Solid stoi po drugiej stronie tej barykady. On handluje po godzinach autami, wiec ma swoje zdanie.
No i Octavia dostała
Zwiń
X
-
No i Octavia dostała
Wczoraj rano wracam z dzieckiem do domu. Jadę po drodze z pierwszeństwem przejazdu, zbliżam się do skrzyżowania, gdzie chcę skręcić w lewo. Zwolniłem, rozpoczynam manewr i w tej samej chwili widzę, jak Kia Ceed z full prędkością mija znak STOP bez zatrzymywania się i leci prosto w bok mojego auta - czyli we mnie i w dziecko. Gaz w deskę i szybka ucieczka. Udało się zminimalizować straty - Octavia dostała za tylnym kołem w lewy bok auta. Nic nie rozbite, ludzie cali, ale zderzak z boku wgięty i pod szybą błotnik też. Policja wezwana, całkowita wina sprawcy, pojechałem bujać się do PZU ze zgłoszeniem szkody i potem do ASO Rybnik. I zaczynają się schody. Moim autem można jeździć, ale samochodu zastępczego nie dostałem - choć podobno przysługuje mi od wczoraj - nie wiem - nie będę komentował - ale proszę o informację. Dwa - rzeczoznawca PZU ma obejrzeć auto, a ASO wybrać metodę naprawy - i doradca serwisowy stwierdził że albo naprawa albo wymiana elementów na nowe. Jeśli wybieramy naprawę to zrobią szpachlę (mało się nie zagotowałem na te słowa i co nieco powiedziałem doradcy co o tym myślę), lub wymiana, wtedy na fabrycznych spawach wyspawają uszkodzony element i wspawają nowy. A decyzja należy do mnie. Ja zgłupiałem - bo przecież nie jestem blacharzem żeby wybierać metodę naprawy - mnie interesuje to żeby auto było naprawione dobrze! Podskoczyłem do lokalnego blacharza, który od razu stwierdził, że by uszkodzenia prostował i nic nie spawał - nie mam potem gwarancji czy ASO da zabezpieczenie antykorozyjne bo na halę wstępu nie mam. Więc jest to dość dziwne. A co do samochodu zastępczego - to dodatkowo mam przynieść zaświadczenie do czego mi potrzebny - np że dziecko do przedszkola chodzi. Pierwsze słyszę! O ile mnie pamięć nie myli to nie ma żadnej podstawy prawnej by czegoś takiego żądać. Co o tym myślicie?
-
-
ASO po każdej robocie blacharsko lakierniczej dać powinno pisemną gwarancję. Myślę, że trzy lata minimum, jak robiłem vw po kolizji to na lakier miałem sześc lat.
Po co jeździłeś po PZU skoro wina sprawcy? Sam sobie życie utrudniasz. Pojechać do ASO, zdać auto, tego samego dnia zadzwonić do firmy sprawcy zgłaszając szkodę i zamwiając oględziny rzeczoznawcy na miejscu w ASO + zamawiając auto zastępcze i tyle. Zależy jaką masz polisę, jeśli droższą ,,na oryginałach'' to miałbyś prawo naciskać na wymianę całego elementu. Tanie polisy się mszczą.
Oględziny w ASO to zupełnie inna rozmowa niż ,,wycena'' poza warsztatem. Zapewne dlatego usłyszałeś takie ciekawe historie. Nic prostszego, zamawiaj w ubezpieczalni ponowne oględzi, ale w ASO. Mój touran po dzwonku z Oc sprawcy byłby do zrobienia za 4-5 tysięcy max. W aso ubezpieczyciel sprawcy zostawił... 15.000 złotych. A ja sobie pojeździłem prawie 2 tygodnie nowym mondeo, potem focusem z wypożyczalni (opłaconej z Oc sprawcy) Jak sprzedawałem samochód to kupujący dostał pełną historię naprawy z ASO, zestaw zdjęć przed kolizją. Widziałem, że go to uspokoiło wyraźnie.
Żeby nie było, nie namawiam na robienie aut w ASO, ale czasy gdy na kolizji dało się ,,zarobić'' dawno już minęły. Dla mnie ważny był święty spokój, minimum biegania i możliwość naprawy na oryginalnych częściach w miarę sprawnie.
Komentarz
-
-
Do PZU jechałem zgłosić szkodę. I tam od razu stwierdziłem, że chcę naprawiać w ASO, dlatego od razu informacja poszła do niego i tam też pojechałem jak tylko mi ustalili mi godzinę na którą mam być. W ASO mi powiedzieli, że nie przyjmują od razu samochodu, tylko dopiero po zatwierdzeniu wszystkiego przez PZU. I na to zatwierdzenie właśnie czekam, a auto stoi w garażu, bo jeździć się bez problemu da. Wtedy dopiero mam odstawić auto do ASO. A co tu ma moja polisa za znaczenie, przecież robię z OC sprawcy, więc nie ma znaczenia jaką mam, bo nie rozumiem?
Komentarz
-
-
temat niżej od Twojego :
KLIK
Jak nie z Twojej winy to Ci PZU może co najwyżej doradzić - o wszystkim decydujesz Ty i zmień ASO :wink:
poczytaj powyżej i zaglądnij na stronę :http://www.rzu.gov.pl/Była Octavia II 1.9 TDI BXE by Wally
=> Superb II FL 1.6 TDI CAYC,
=> Volkswagen Passat City 1.6 TDI
=> Volkswagen Passat Variant 2.0 TSI DSG
"Nie ma rzeczy niemożliwych... są tylko nieopłacalne..."
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez himiZależy jaką masz polisę, jeśli droższą ,,na oryginałach'' to miałbyś prawo naciskać na wymianę całego elementu. Tanie polisy się mszczą.
Kosztorysy, jak oni robia wycene a Ty decydujesz gdzie naprawiasz to juz nie sa takie kolorowe.
Komentarz
-
-
Byłem w podobnej sytuacji - naprawa z OC sprawcy w Aso , które ja wybrałem . Cesja na Aso i koniec papierków . Naprawa bezgotówkowa . Zostajesz poza obiegiem ASO - Ubezpieczyciel . Odbierasz gotowe auto z Gw na 2 lata na częsci i robociznę .
Coś to Aso ma dziwne procedury .Zobacz inne ...
Pamietam, że TU wyceniło na 2 tys coś tam (kwota bezsporna) , a ASO dało fakturę na 6 tys .
A co do elementów ORI to tyczy sie w przypadku AC ,bo jak z OC sprawcy to tylko jak koszt jest wyzszy niż szkoda całkowita. Ale mogę sie mylić.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez patryk23Cesja na Aso i koniec papierków . Naprawa bezgotówkowa . Zostajesz poza obiegiem ASO - Ubezpieczyciel . Odbierasz gotowe auto z Gw na 2 lata na częsci i robociznę
Zostawiasz w ASO, podpisujesz upoważnienie do załatwienia sprawy w Twoim imieniu - bierzesz samochód zastępczy. ASO wywalczy kasę za wszystko.
Zamieszczone przez patryk23TU wyceniło na 2 tys coś tam (kwota bezsporna) , a ASO dało fakturę na 6 tys
[ Dodano: Sro 29 Sty, 14 15:08 ]
tu masz coś o samochodzie zastępczym -
Zrób sobie fotki i zostaw - na przyszłośc, dla kupującego, żeby nie muwił, że miałeś wszystko zmasakrowane.pozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Z tym Oc macie rację, mój błąd. Oczywiście masz prawo domagać się oryginałów, ale oni mogą utrudniać - czytaj amortyzacja... Mi jakoś uznali choć tourana miałem z 2003 roku, a naprawa była 10 lat później na nowych ori częściach. Pamiętam, że nie uznali połowy chłodnicy klimy Rzeczoznawca znalazł ślad jakiegoś przytarcia z drugiej strony, uznał, że była wcześniej inna kolizja i zaoferował połowę kasy. Wyskoczyłem z 600 złotych....To zabolało.
Zastępczy przyznaje nie ASO tylko ubezpieczyciel. A ci czasem kombinują. Mi Hestia zwlekała 1,5 dnia z gwarancją zastępczego. ASO nie chciało dać, odesłało do Hestii, a ci do wynajmu aut Panek. Panek z kolei bez gwarancji na piśmie od Hestii dawał samochód ,,na moją odpowiedzialność'' sugerując, że może być czasem tak, że potem sam będę płacił za niego. Oczywiście finalnie zapłaciła Hestia, ale wiem, że żali się o kasę za ostatnie 2 dni wynajmu.
Komentarz
-
-
Lesiu34 zmień ASO.
Ja dostałem ostatnio dzwonka w zadek. Szkodę zgłosiłem telefonicznie do pezetu, autko odstawiłem do ASO. Chcą zarobić, niech oni się bujają z ubezpieczalnią. Szybkie i sprawne oględziny, do wymiany tylna klapa, zderzak i pas tylny. W poniedziałek odbieram autko zastępcze.2004 Renault Thalia 1.4 RT,
2008 Citroen Xsara Picasso 1.6 Exclusive- nadal w użyciu
2009 Renault Clio MTV 1.4
2010 Skoda Octavia IIFl 1.4 TSI Ambiente
2016 Skoda Octavia III 1.4 TSI Ambition + Amazing + kilka ficzerów
Komentarz
-
-
czto, nie wiem czy to jest jakaś plaga. Ja w ostatni piątek też sobie spokojnie stałem na światłach i jakiś ziutek wpakował mi się w bagażnik. Tylni pas + zderzak + tłumik (tyle na ten moment). Auto sprawcy niskie było. (Szukał myjni i nie znalazł :cry: ) heh....
Lesiu34, Dla Ciebie i przyszłych pokoleń... tak jak powyżej piszą. Ja poszedłem za tymi wskazówkami i narazie idzie... Podam wg. mojego przypadku.
1) Wieczorem po zdarzeniu szukamy na necie aso skody (co ma podpisana umowe z pzu - na stronie aso będzie). Ale chyba wszystkie mają. Tutaj szukamy też komentarzy na temat danego aso na necie i forum.
2) Dzwonimy tego samego wieczora do pzu i zgłaszamy szkodę. Bedą chcieli wcisnąć gdzie robić (Mi chcieli wcisnąć jakąś pipidówę serwisu hyundaya) - stąd patrz punkt pierwszy. Nie dajemy się... Najlepiej z PZU najmniej gadać bo mi jeszcze koniecznie rzeczoznawce na podwórko chcieli przysłać... uparcie trzeba, że bezgotówkowo i warsztat (tam dalej ogarną)
3) Ogólnie przekazujemy konsultantowi co gdzie i jak.
- Bedzie pytanie o notatkę służbową policji - jak nie dali mundurowi to pzu sama musi sobie ogarnąć od nich
4) Dzwonimy do tego ASO, albo oni do nas (mają dwa dni na to ponoć) i umawiamy się na wizytę.
5) W tym ASO co ja robię szkodnia, mają konsultanta (rzeczoznawce i wszystko w jednym) z PZU - choć inne TU podobno też obsługuje. Dlatego tego samego dnia co zadzwoniłem dopełniłem formalności - papiery itp. w owym ASO. Tam jak 'za rączkę'
6) Samochód oddaje dopiero jak będę miał zastępczy - wcześniej nie chcieli. Tutaj jak mogę jeździć nim (w sensie może się poruszać) to ku mojemu zaskoczeniu nie chcieli abym zostawiał dopóki nie otrzymam zastępczego aby "nie uprzykrzać życia" bo mają umowę z oddzielną firmą i jeden dzień zwłoki mają na tym. Nie wiem czemu tak, ale tak miałem.
Ponoć ze szkodą i tak nie można jeździć bo jak ktoś się drugi raz wpakuje w to samo miejsce to nici z ubezpieczenia. Ja zostawiłem w garażu dla pewności - żonie na trochę auto zabrałem :diabelski_usmiech .
7) Zastępczy pojazd to nawet się nie pytałem - tylko poczułem jakby to był przymus z góry zapowiedziała kobita że tak będzie Pomyślałem co ja się będę kłócił... Nie warto :wink: Jest on na czas naprawy. Ponoć AC/OC/Assistance i bez liczby km. Jutro go odbieram i zostawiam swój to jakby coś się zmieniło to dam znać.
8 ) W ciągu tygodnia albo półtora mają skodzinkę zrobić. Zobaczymy. heh
Ogólnie ASO wszystko załatwia jak robimy bezgotówkowo. Pamiętajmy aby robić zdjęcia kolizji i ja przy takiej większej akcji zawsze wzywam policje aby zrobiła notatkę. Bo potem jak sprawca zacznie kombinować to nie ma wyjścia.
Zobaczymy co będzie dalej...
Tak czy inaczej trochę załatwiania jest - i to pomimo iż nic nie jesteś winien. ehh... życie..."A miało być tak pięknie..."
4x4 @147KM\330Nm by Rogal
Komentarz
-
-
crowl dzięki, twój post bardzo mi pomógł. Ogólnie zaraz po zdarzeniu pojechałem do PZU (bo było 100 metrów od miejsca kolizji) i przez ichni telefon zamontowany w oddziale zgłosiłem szkodę. Było dokładnie tak jak mówisz - PZU chciało mi wcisnąć zakład pana Ziutka, ale ja od razu wołałem ASO. A że Rybnik mam najbliżej - no to tam, bo dziecko mam już 2 tydzień chore i nie mam za bardzo czasu gonić się nie wiadomo gdzie. Trudno. Konsultantowi podałem wszystkie informacje i o notatce Policji też powiedziałem. Zadzwoniłem do ASO - tam już PZU przesłało informacje, umówiłem się i pojechałem. W ASO kobieta, które jest doradcą serwisowym (wg otrzymanej wizytówki - czy jest rzeczoznawcą nie mam pojęcia - choć wynalazłem ją gdzieś w necie i pisze ze się tematem zajmuje) dopełniła formalności - czyli pełnomocnictwa itd. Auto mi oddali, bo się bez problemu do jazdy nadaje. Dzwoniłem do PZU z pytaniem czy mogę takim autem nadal jeździć. Od dwóch różnych konsultantów otrzymałem odpowiedź, że tak. I tu jest główna różnica właśnie - bo w PZU pytałem o samochód zastępczy - i mi powiedzieli ze dopiero jak odstawię do ASO. Zadali mi pytania ile robię dziennie kilometrów, czy mam inne auto którym mogę się poruszać. I tyle. na moje wyraźne pytanie czy mogę takim autem jak teraz jeździć - odpowiedź była, że jak najbardziej tak. Rozmowy z PZU są nagrywane więc niby jakiś tam dowód na to jest. Zdjęcia zrobiłem - tyle że swojego auta - bo na aucie sprawcy był tylko zabrudzony zderzak i zero śladów poza tym. Ale notatka Policji jest więc wsio gra pod tym względem. No i teraz czekam aż ASO zadzwoni, że mam się z autem stawić i zobaczymy co potem.
Komentarz
-
-
Dla przyszłych pokoleń... Dziś odebrałem skodę dlatego też dokończę wątek jak to wyglądało do końca w moim przypadku:
9) Zastępcze auto odebrałem. Podpisałem papierek, żeby w moim imieniu pobrali kasę z PZU oraz drugi potwierdzenie co w nim było (lewarek, gaśnica i takie tam)
10) ASO zadzwoniło dwa razy.
a) Pierwszy raz lekko tydzień temu. Pani co prowadzi tą szkodę w ASO poinformowała że czekają na zderzak bo sprowadzają z zagranicy! (Może mają jakieś upusty w Niemczech bo to jest na maksa standardowy zderzak. Nawet bez czujek...) będzie za dwa dni i zanim przyjdzie i polakierują to do odbioru za półtora tygodnia około. Warto dopytać co będą robić. Mi w ogóle nie chciała dać takiej informacji, gdybym się nie zapytał... Wymieniła wszystko i się okazało że tłumika nie dopisała - stąd powtórne oględziny i musiała dorzucić jak przypomniałem bo nie zauważyła - choć od początku wymieniłem.
b) Drugi raz wczoraj pod koniec pracującego dnia, że do odbioru jutro. Dobrze, że nie miałem innych planów bo przygotowanie auta zastępczego też zajmuje czas.
11) Auto zastępcze przed oddaniem ogarniamy. Więc dzień przed umyłem na zewnątrz i w środku. Tak jak go otrzymałem - czyszczenie dywaników, odkurzanie itp.
12) Tuż przed przyjazdem tankujemy na maksa.
13) Przyjechałem do ASO.
a) Od razu Pani poinformowała mnie, że wymienili tylnią klapę - albo o czym nie pamiętam. Czemu - nie wiem, wcześniej o tym nie wspominała. Coś z nią zrobili? Mi się wydawała ok. Jednak może czegoś nie zauważyłem- to możliwe. Szyba została ponoć stara.
b) Okazało się że nie mają napisu "Octavia TDI 4x4" na tylnią klapę bo jest unikalna i muszą ją ściągać z zagranicy. Again!!! Kopara mi opadła :x . Mam przyjechać do ASO za jakiś czas na przyklejenie jak przyjdzie.
c) Obadałem całość i wygląda wszystko ok. Umyta, wszystko spasowane. Lakier ok. Co do roboty nie mam zastrzeżeń choć nie jestem pewny dołu szyby na klapie bo ten klej się odznacza przez nią. Nie jestem pewny czy to nie normalne i czy tak nie było, też nie przeszkadza więc nie kombinuje.
d) Umyli dywaniki gumowe i wrzucili mokre do auta :roll:. To mi się nie podobało. Teraz się suszą. W środku ogólnie jeszcze mokro było - jakąś szmatką myli i nie wytarli do sucha. (Ogólnie jak w fabryce od sztuki to robią - ale czego się spodziewać :? ) Choć z drugiej strony mogli w ogóle nie ruszać.
14) Ogólnie chyba nic nie zepsuli, narazie nie widze. Gwarancję dostałem na dwa lata na tę naprawę.
15) Potem przy kawie poczekałem na przedstawiciela od auta zastępczego. Oddałem kluczyki. Podpisałem, że wszystko jest i jakąś tam kartkę do PZU, że było mi potrzebne.
Całość likwidacji od dnia kolizji zajęła 19dni. 14 dni miałem auto zatępcze Ford Focus MK3 1,6 benz 10.2013 (6tys przejechane na liczniku).
Stacja Obsługi - ASO AutoKometa Płowiecka 17 Warszawa. Czytałem dobre i złe komentarze na ich temat. Nie była to duża szkoda, dlatego ich wybrałem, ogólnie nie mam zastrzeżeń, choć myślałem że będzie szybciej i informacja będzie lepsza. Najlepiej osobiście sprawdzać stan sprawy przez telefon gdyż strona PZU, którą otrzymujemy nic nie wnosi - nie jest praktycznie uaktualniana.
Wymienili:
Spojler zderzaka
Zderzak
Klapa,
Tłumik,
Wrzucili nowe logo skody
Czekam na ten napis (ponoć tamten był jednorazowy)
Pas tylni jak mi powiedzieli na szczęście okazał się cały...
Rzeczy nie dużo, jednak długi czas oczekiwania na części...
Może też się trochę czepiam - ale to są moje oddczucia jak wyglądała ta naprawa w moim przypadku.
... i mam z powrotem swojego szkodnika :diabelski_usmiech"A miało być tak pięknie..."
4x4 @147KM\330Nm by Rogal
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez crowl... i mam z powrotem swojego szkodnika :diabelski_usmiechByła Octavia II 1.9 TDI BXE by Wally
=> Superb II FL 1.6 TDI CAYC,
=> Volkswagen Passat City 1.6 TDI
=> Volkswagen Passat Variant 2.0 TSI DSG
"Nie ma rzeczy niemożliwych... są tylko nieopłacalne..."
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez crowlDziś odebrałem skodę
Komentarz
-
-
Porządne chłopaki jesteście. Mi, łajdakowi nawet do głowy nie przyszło aby cokolwiek myć lub czyścić w autku zastępczym.2004 Renault Thalia 1.4 RT,
2008 Citroen Xsara Picasso 1.6 Exclusive- nadal w użyciu
2009 Renault Clio MTV 1.4
2010 Skoda Octavia IIFl 1.4 TSI Ambiente
2016 Skoda Octavia III 1.4 TSI Ambition + Amazing + kilka ficzerów
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez cztoPorządne chłopaki jesteście. Mi, łajdakowi nawet do głowy nie przyszło aby cokolwiek myć lub czyścić w autku zastępczym.
Koleś mi powiedział, abym na najtańszych stacjach tankował... a jak odebrałem to auto miało średnie spalanie 9,8litra na 500km ostatnich. Gdzie jak ja bardzo dynamicznie jeździłem w tej wawie to maks dochodziłem do 8,8. Qrcze silnik nie dotarty a tak autko traktują Ale cóż - "służbowy" to i się nikt nie przejmuje co tankuje i jak jeździ, wiadomo - 2-3lata po leasingu i w Polskę.
Zamieszczone przez Lesiu34Pytałem dlaczego tak - ASO stwierdziło, że musieliby cieniować lakier oryginalny na boku auta i nie chcieli tego robić, bo on po prostu zmatowiał z racji wieku, i w końcu zderzak jak zmatowieje to się zgrają kolory."A miało być tak pięknie..."
4x4 @147KM\330Nm by Rogal
Komentarz
-
Komentarz