Remont a wymiana silnika?

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Andrzej.P
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez RafałB Zobacz wpis
    No nie sądziłem że będzie taka burza zdań na ten temat
    Zaraz tam burza

    Podobnie jak kolega wyżej
    Zamieszczone przez oolsztyniak Zobacz wpis
    Właśnie po to jest forum, żeby doświadczeniami się wymieniać
    i tyle w temacie

    Zostaw komentarz:


  • RafałB
    odpowiedział(a)
    No nie sądziłem że będzie taka burza zdań na ten temat. Dzięki wszystkim za wskazówki, na pewno się przydadzą.
    Tak jak pisaliscie najpierw zajmę się pomiarem ciśnienia czy kompresji i może ta próbę oleju zlecę mechanikowi.

    Zostaw komentarz:


  • Maicroft
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez shanzi Zobacz wpis
    Remont 236kkm, wymianą rozrządu 218kkm
    ASO zrobiloby tak samo. Dla swietego spokoju zawsze mozna zalozyc tylko nowy pasek rozrzadu.

    Zostaw komentarz:


  • oolsztyniak
    odpowiedział(a)
    Właśnie po to jest forum, żeby doświadczeniami się wymieniać

    Zostaw komentarz:


  • shanzi
    odpowiedział(a)
    Racja, temat rzeka i jakieś emocje się wkradły, związane z własnymi doświadczeniami .

    Zostaw komentarz:


  • icemerc
    odpowiedział(a)
    ogólem temat rzeka. Autor tematu i tak sam musi podjąć decyzję...

    Zostaw komentarz:


  • oolsztyniak
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez icemerc Zobacz wpis
    Więc nie znasz tego człowieka to nie zakłądaj z góry ( co napisałeś miedzy wierszami ) ze stawia złe diagnowy, lub nie jest ogarniety....
    widać, źle doczytałeś.
    nie mam nic do Twojego mechanika, tak samo jak nie mam nic do tego co jesz.
    Jeździsz do niego to jeździł jedz też to co lubisz, co mnie to

    Zostaw komentarz:


  • sew1981
    odpowiedział(a)
    ice, oczywiście, że szanuje. to loozna wymiana poglądów
    shanzi - to mechanik kupa....

    Zostaw komentarz:


  • shanzi
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez sew1981 Zobacz wpis
    ice myślałem, że własnie o t4 piszesz, coś przeoczyłem. poza tym to jeden pies - silnik zbliżony, jak nie ten sam.
    nie znam tego człowieka, owszem, swojego znam. robił i n52 i wspomniane renault - tzn. remont "tańsza" opcja w owym renault nastąpił po tym jak złomy (silniki używki) przyjechały na lawetach i nie miały nawet kompresji, świadomie na moją prośbę robiona była tylko góra, z uwagi na to , że miałoby to coś poprawić, tzw. tańsza opcja, ale zrobione dobrze.

    Ale sobie myślę, że nie ma innej możliwości - "albo motor kupa, albo mechanik d......." lub tańsza wersja remontu na prośbę właściciela....
    przecież to mechanika prostego jakby nie było silnika vaga z lat 90 tych jeszcze, a nie jakieś nowum wielkie
    czyli albo niedokładna diagnoza nastąpiła i nie do końca naprawiony był ten silnik poprostu zgodnie ze sztuką ,miał jakąś wadę nie wykrytą przy remoncie poprostu, albo też była wybrana tańsza wersja remontu, po której miało nastąpić uzdrowienie - nie wiem jakie inne możliwości jeszcze mogą być, ja innych nie widzę...
    Z tymi remontami to taka loteria, albo wszystko będzie cacy albo coś pójdzie nie tak. Tak jak u mnie. Po remoncie dalej bierze oliwę, ale mniej. Mechanik ma stronę www, gdzie można zostawić komentarz po wizycie. To go zostawiłem. W odpowiedzi usłyszałem, że : " Brak wycieków ,brak rys ,owalu i progów na tulejach wiec mogę tylko domniemać ze materiał na tuleje trafił się fabrycznie nieudany. tak jak z tarczami hamulcowymi. mamy za sobą wiele remontów tego silnika i pierwszego niezadowolonego klienta. no cóż..mój błąd. Następnym razem nie podejmę się tematu" . Jest to tylko część odpowiedzi.

    Faktura za części miała tylko pozycję na
    uszczelki, pierścieńie, olej i filtry. Żadnych nowych śrub głowicy. Do tego po remoncie zauważyłem, że było pękniętych kilka części plastikowych w tym prowadnica bagnetu. Rozumiem,że to mały koszt, ale gość nie pokusił się o kupno takich pierdół, musiałem sam się z tym grzebać. Dla innych czepialstwo ale dla mnie małe rzeczy też są ważne.

    No i rozrząd, który został stary. Dlaczego ? Mechanik podczas remontu stwierdził, że jest w dobrym stanie u nie ma co go ruszać, o czym.mnie poinformował. Remont 236kkm, wymianą rozrządu 218kkm( nie wiem bo robił to poporzedi właściciel. Ale w odpowiedzi na stronie zakładu oczywiście , byłem o tym informowany i o tym, że to na moje życzenie... Wiecie kiedy się dowiedziałem ?? PO REMONCIE SILNIKA.
    Ostatnio edytowany przez shanzi; 42521.

    Zostaw komentarz:


  • icemerc
    odpowiedział(a)
    szanuje twoje zdanie - ty uszanuj moje Nie przekonujmy sie na siłę do swoich racji

    Zamieszczone przez sew1981 Zobacz wpis
    że własnie o t4 piszesz, coś przeoczyłem. poza tym to jeden pies - silnik zbliżony, jak nie ten sam.
    bliźniaczy tylko inaczej ułożony

    Zostaw komentarz:


  • sew1981
    odpowiedział(a)
    ice myślałem, że własnie o t4 piszesz, coś przeoczyłem. poza tym to jeden pies - silnik zbliżony, jak nie ten sam.
    nie znam tego człowieka, owszem, swojego znam. robił i n52 i wspomniane renault - tzn. remont "tańsza" opcja w owym renault nastąpił po tym jak złomy (silniki używki) przyjechały na lawetach i nie miały nawet kompresji, świadomie na moją prośbę robiona była tylko góra, z uwagi na to , że miałoby to coś poprawić, tzw. tańsza opcja, ale zrobione dobrze.

    Ale sobie myślę, że nie ma innej możliwości - "albo motor kupa, albo mechanik d......." lub tańsza wersja remontu na prośbę właściciela....
    przecież to mechanika prostego jakby nie było silnika vaga z lat 90 tych jeszcze, a nie jakieś nowum wielkie
    czyli albo niedokładna diagnoza nastąpiła i nie do końca naprawiony był ten silnik poprostu zgodnie ze sztuką ,miał jakąś wadę nie wykrytą przy remoncie poprostu, albo też była wybrana tańsza wersja remontu, po której miało nastąpić uzdrowienie - nie wiem jakie inne możliwości jeszcze mogą być, ja innych nie widzę...
    Ostatnio edytowany przez sew1981; 6296.

    Zostaw komentarz:


  • Gość
    Guest replied
    sew1981
    No niestety może się do tego dokulac. Używany silnik nie bedzie w stanie idealnym a wiadomo że zmienisz rozrzad itd. Do tego nowe hamulce bo przod bedzie wiekszy przy 1.8T juz nie mowiac o tyle a wiadomo że klocki i tarcze nowe. Składają c wszystko do kupy to może tyle wyjść

    Zostaw komentarz:


  • icemerc
    odpowiedział(a)
    mechanik który robił mi remont to jeden z najlepszych w łodzi jak nie w wojewódzctwie. OD 14 lat ja , moi znajomi, rodzina z Audi jeżdzi tylko do niego i te auta żyły... Więc nie znasz tego człowieka to nie zakłądaj z góry ( co napisałeś miedzy wierszami ) ze stawia złe diagnowy, lub nie jest ogarniety....
    Zamieszczone przez sew1981 Zobacz wpis
    Twojego vw.
    pisałem o Audi z R5 TDI - vw tylko T4 ten motor miało

    Tak czy siak jak obstaje przy swoim - jak rozpakujesz cukierka i zapakujesz go spowrotem to już nie będzie ten sam cukierek

    Zostaw komentarz:


  • oolsztyniak
    odpowiedział(a)
    Te mechaniki to jeden lepszy od drugiego. Jak coś spierdoli to powie że ten poprzedni to zrobił albo , że tak było.
    I Ci teoretycznie zaufani bo do błędu nikt nie chce się przyznać.

    Remont silnika to gruba robota a i jak wyżej wspomniano materiały są po prostu gorsze.
    Mamy w firmie Toyote Avensis z 2006 roku, nalatane ma 400 tyś na oryginalnej turbinie, oryginalny dwumas, sprzęgło, łańcuch rozrządu, w silniku nic grzebane nie było.
    Mamy też dwa superby, dwie octavie, 4 fabie, kilka fiatów z roczników powyżej 2013 i zgadnijcie, z którymi było najwięcej problemów i, z którymi jest najwięcej problemów?
    Ja tam mechanikom nie wierze, nawet tym zaufanym i znajomym, rozsądek niestety bierze górę.
    A jak zaczyna gadać o innych jakie to partacze i kto tu grzebał to już wiem, że sam lepszy nie jest.

    Zostaw komentarz:


  • sew1981
    odpowiedział(a)
    Ale to warunki dwa - dobry mechanik, który wszystko pokaże, powie i wsadzi te części o których mówi, a nie jakieś inne także wszystko fachowo z momentami podokręca etc...bez nich nie ma co się brać za remont, tylko wsadzić byle jaką używkę taki sam silnik albo bez wsadzania, i poprostu sprzedać auto - jak nie ma się zaufanego mechanika dziś do takiej operacji,albo samemu się nie umie dziś dobrego, rzetelnego i uczciwego mechanika to ze świeczką szukać, serio....
    Wcześniej robiłem kiedyś silnik w renault - remont nie pomógł w oczekiwanej mierze, ale dlatego, że była zrobiona sama góra błędnie - zła diagnoza, a winny był styrany dół - więc fake'i też się zdarzają. jak w wypadku tego auta czy Twojego vw.
    Ostatnio edytowany przez sew1981; 6296.

    Zostaw komentarz:


  • icemerc
    odpowiedział(a)
    Pewnie każdy ma prawo do swojego zdania

    Zostaw komentarz:


  • sew1981
    odpowiedział(a)
    też jestem tego zdania - dobre części i dobry mechanik, najlepiej znajomy zaufany. jestem po niedawnym remoncie n52, na dobrych częsciach i u zaufanego mechanika. serce lata jak talala. jest dobrze.

    Zostaw komentarz:


  • Andrzej.P
    odpowiedział(a)
    Ja również opieram się na swoich doświadczeniach, bo nie lubię teoretyzować.

    Robiłem remont dwóch silników - powoli, samodzielnie - rzecz jasna poza etapami planowania / szlifowania. Poskładane tam gdzie trzeba na nowych podzespołach, jakościowo dobrych i nie było problemów.

    Jak wspomniałem wcześniej - głównie rozbija się sprawa o jakość elementów - ogólnie rzecz biorąc, lepiej unikać tych z tzw. 'gównolitu'

    Wiadomo, różne są przypadki, ale nie można generalizować, że po remoncie nie będzie tak jak fabrycznie.

    Zostaw komentarz:


  • samtech84
    odpowiedział(a)
    Bez problemu zrobisz silnik, że będzie taki jak z fabryki, ale cena takiego remontu będzie bardzo wysoka.

    Zostaw komentarz:


  • icemerc
    odpowiedział(a)
    Podam ci przykłąd z życia, a nawet dokładnie mojego :0 Kiedyś strzelił mi pasek rozrzadu w R5 TDi. Zamiast za 2 tys kupić drugi silnik stwierdziłem, że bedzie remont bo wtedy wiem co mam. Cała głowica zrobiona po bożemu, dwa tłoki nowe . Wszystkie cześci z górnej pólki nawet śruby do głowicy. Po poskładaniu wszystkiego, zalaniu nowym olejem odpalenie , docieranie, 3 zmiany oleju itp. Mój mechanik - mega ogarniety człowiek stwierdził, że po pierwsze drugich 500 tyś na tych gratach to on nie przewali - to jest po prostu nie to samo co 20 lat temu. Inne stopy, inne materiały itp. Dodatkowo po mimo ustawienia wszystkiego książkowo on juz nigdy nie brzmiał tak pięknie jak przed remontem pomimo pół miliona przebiegu... Przewaliłęm ok 50 tyś, auto sprzedałem - nie wiem czy dalej jeździ czy nie ale biorąc np zawory do reki - te stare pokrzywione i nowe górna półka to w wadze była różnica ok 20%... Więc prosze cie nie mów mi, ze technika idzie do przodu...

    PS remont wyszedł mnie 5 tyś w 2012 r... z perspektywy czasu słaby temat. Mogłem za 2 koła wsadzić nierozpieczentowany motor i założę się, że latał by dalej bez zająknięcia...

    Zostaw komentarz:


  • Andrzej.P
    odpowiedział(a)
    Zamieszczone przez icemerc Zobacz wpis
    Remont to remont - nigdy nie poskładasz jak w fabryce... Po prostu to nie bedzie to samo
    A konkretnie co masz na myśli? Momenty dokręcania? Są podane. Podobnie tolerancje i wymiary po szlifie czy honowaniu. Jakość komponentów? Mogą być lepsze lub gorsze - kwestia wyboru. Różne uszczelnienia itp. - technika idzie do przodu.

    W części przypadków można przy okazji remontu trochę poprawić fabrykę - planowanie, porting itp.

    Zostaw komentarz:


  • icemerc
    odpowiedział(a)
    Remont to remont - nigdy nie poskładasz jak w fabryce... Po prostu to nie bedzie to samo Choć kupowanie używanego silnika to kupowanie kota w worku - nigdy nie wiadomo ile pożyje...

    Zostaw komentarz:


  • mark711
    odpowiedział(a)
    Nawet z 2010 roku BFQ kombi na tyle ma bębny. Chyba że ostatnie modele składali z tego co zostało ;-).

    Zostaw komentarz:


  • oolsztyniak
    odpowiedział(a)
    Tyle że taniej o 60% a z odzysku części zarobić jeszcze idzie. Ale to czas, miejsce i umiejętności potrzebne.

    Zostaw komentarz:


  • Maicroft
    odpowiedział(a)
    Hehe, a ten anglik to takie okazje. Z moich doswiadczen utrzymane jak u nas albo i gorzej

    Zostaw komentarz:

Pracuję...