Ciekawy problem.

[Arturro89]

zdjecie 2.jpg,zdjecie 1.jpg

dziś podczas jazdy zaczęła wariować mi elektryka, zaświecały się ABS,ASR, CHECK ENGINE, PASY i gasły śmiatła. Na postoju zobaczyłem, że przepalił mi się przewód (nie wiem jak się nazywa) w pudełeczku na akumulatorze. Oto jak kolega serdeczny mnie poratował. Powiedzcie czy tak może zostać; co dalej z tym robić. Jak kupiłem samochód 8 miesięcy temu już lekko podtopione było i wcześniej ktoś już miał z tym problem.

Bardzo proszę o waszą fachową pomoc. Z góry dziękuję.

[Przemek_i]

Witaj Kolego.
W mojej O1 miałem bardzo podobny problem dwa lata temu. Też kabelek był delikatnie mówiąc "przegrzany", potem zaczął szaleć akumulator i ładowanie. Skończyło się na regeneracji alternatora - wymiana elektroniki, szczotki i łożyska. Padł mi niestety też akumulator przy tym wariującym alternatorze. Kabel trzeba było poratować tak, jak Twój. Śmiga do teraz.

No i mógłbyś profil uzupełnić to będzie wiadomo jakie auto i jaki silnik.

[Arturro89]

Dzięki, czy w takim razie wzmocnić ten kabel czy zregenerować od razu alternator?

[Przemek_i]

jedź do jakiegoś ogarniętego elektryka. Ja doszedłem do tego miernikiem za 18pln bo auto zaczęło szaleć i pokazywać różne napięcie na mierniku. Zrobiłem też doświadczenie - włożyłem do swojej O1 akumulator z firmowej fabii. I tak się właśnie zagadka rozwiązała.

[endryu]

Dzięki, czy w takim razie wzmocnić ten kabel czy zregenerować od razu alternator?

Warto wymienić ten przewód na większy przekrój z dobrze zaprawionymi końcówkami. Sprawdzić, oczyścić i dokręcić pozostałe połączenia plusowe i masowe. Później kilka pomiarów i będzie wiadomo co do ewentualnej weryfikacji alternatora.

[Rasputin]

Alternator może jeszcze dobry ale ten kabel to jakaś domowa fuszerka z rurki miedzianej. Trzeba kupić kawałek porządnego kabla, oczka do niego i zarobić a to ustrojstwo wywalić.