witam wszystkich forumowiczów.
Dziś jadąc z Leszna do Wrocławia świeżo otwartą S5. po 40 kilometrach trasy z prędkością 130km/h postanowiłem przegonić moją octavie 1.9 tdi ALH wiec pedał w podłogę i podczas rozpędzania przy prędkości 160km/h poczułem delikatne szarpniecie i spadek mocy (turbina przestała pchać auto i nie mogłem się rozpędzić nawet do 130km/h pod górkę (czułem się jak bym jechał 1.9 sdi). odrazu jak poczułem spadek mocy spojrzałem w lusterko czy z tłumika nic nie dymi ale było ok , za 10 km zjechałem na parking i sprawdziłem stan oleju w silniku i płynu chłodzącego i wszystko było ok. mimo że auto na każdym biegu przyspieszało jak SDI . Po wyłączeniu silnika na 15 min. wszystko wróciło do normy znowu czułem że auto rozpędza się normalnie więc kontynuowałem zaplanowaną wizytę w Wrocławiu i od mechanika przez telefon dowiedziałem się że najprawdopodobniej pękł wężyk od podciśnienia więc szukałem i znalazłem jeden prawie przetarty a drugi naderwany przy krućcu . w drodze powrotnej znów na autostradzie silnik stracił moc i ledwo 120km/h jechał mimo to dotarłem do domu bez większych problemów . A największą zagadką dla mnie jest to że jak auto postało 2 godziny w garażu po czym pojechałem zrobić logi dynamiczne ciśnienia doładowania turbiny to auto jedzie super mimo iż ma te wężyki uszkodzone. jeden wężyk co idzie nadół do gruszki od turbiny przetarty a drugi wężyk co idzie do tej kostki(czujnika) co jest przykręcona pod zaworem egr.
dodaje swoje logi dynamiczne grupy 011 z uszkodzonymi wężykami może coś mi doradzicie drodzy koledzy z forum.
Dziś jadąc z Leszna do Wrocławia świeżo otwartą S5. po 40 kilometrach trasy z prędkością 130km/h postanowiłem przegonić moją octavie 1.9 tdi ALH wiec pedał w podłogę i podczas rozpędzania przy prędkości 160km/h poczułem delikatne szarpniecie i spadek mocy (turbina przestała pchać auto i nie mogłem się rozpędzić nawet do 130km/h pod górkę (czułem się jak bym jechał 1.9 sdi). odrazu jak poczułem spadek mocy spojrzałem w lusterko czy z tłumika nic nie dymi ale było ok , za 10 km zjechałem na parking i sprawdziłem stan oleju w silniku i płynu chłodzącego i wszystko było ok. mimo że auto na każdym biegu przyspieszało jak SDI . Po wyłączeniu silnika na 15 min. wszystko wróciło do normy znowu czułem że auto rozpędza się normalnie więc kontynuowałem zaplanowaną wizytę w Wrocławiu i od mechanika przez telefon dowiedziałem się że najprawdopodobniej pękł wężyk od podciśnienia więc szukałem i znalazłem jeden prawie przetarty a drugi naderwany przy krućcu . w drodze powrotnej znów na autostradzie silnik stracił moc i ledwo 120km/h jechał mimo to dotarłem do domu bez większych problemów . A największą zagadką dla mnie jest to że jak auto postało 2 godziny w garażu po czym pojechałem zrobić logi dynamiczne ciśnienia doładowania turbiny to auto jedzie super mimo iż ma te wężyki uszkodzone. jeden wężyk co idzie nadół do gruszki od turbiny przetarty a drugi wężyk co idzie do tej kostki(czujnika) co jest przykręcona pod zaworem egr.
dodaje swoje logi dynamiczne grupy 011 z uszkodzonymi wężykami może coś mi doradzicie drodzy koledzy z forum.
Komentarz