Robiłem dłuższą traskę, ok 3 tys. km i padł mi alternator na granicy z Czechami
Była sobota po południu i miły starszy pan w Zgorzelcu wymienił mi alternator na model od golfa 4 120 A
Oryginalny altek został u niego.
Zapłaciłem jak za zboże, bo 500 PLN.
Alternator niby super zregenerowany, ale padł mi już 2 raz, po mniej więcej 5 tys. km.
Alternator nie ma sprzęgiełka, ma koło zamocowane na sztywno.
Czy to może być przyczyna?
Co robić w tej sytuacji? Kupić inną używkę?
Mam octe 2.0 w benie, z climatronicem, zmiana z 90A na 120A wyszła na plus, bo nie przygasa na wolnych jak włączę klimę, więc nie chcę robić downgrade.
Była sobota po południu i miły starszy pan w Zgorzelcu wymienił mi alternator na model od golfa 4 120 A
Oryginalny altek został u niego.
Zapłaciłem jak za zboże, bo 500 PLN.
Alternator niby super zregenerowany, ale padł mi już 2 raz, po mniej więcej 5 tys. km.
Alternator nie ma sprzęgiełka, ma koło zamocowane na sztywno.
Czy to może być przyczyna?
Co robić w tej sytuacji? Kupić inną używkę?
Mam octe 2.0 w benie, z climatronicem, zmiana z 90A na 120A wyszła na plus, bo nie przygasa na wolnych jak włączę klimę, więc nie chcę robić downgrade.
Komentarz