ja już dobrych parę razy dobierałem się z przeróżnych stron do mojej klimy; jako wujekdobrarada mam kilka gotowych wniosków:
1. wurth jest nieopłacalny - lepiej kupić czysty izopropanol, który to stanowi większość składu wurtha, a za 15pln kupujemy 1L izopropanolu = starczy na 3-4 porządne opryski. wurth śmierdzi brzydko, warto mieć na koniec spryskiwania jakiś środek do dezynfekcji szpitali (ja posiadam Ekolab Incidin - w sumie wyłącznie nim też można dezynfekować)
2. w ogóle nie mając dobrego rozpylacza nie warto pchać się w wurtha i inne płyny, a raczej atakować pianki w typie CRC - będzie skuteczniej, bo waląc pianki ile wlezie sama się rozejdzie we wszystkie strony, nie ma ryzyka że część parownika zostanie nieopryskana; po CRC napsikanym byle gdzie z naprawdę brudnej klimy nie śmierdzi kilka tygodni, po wurth'u - kilka dni (nawet jeśli się bardzo starasz). Plak cytrynowy też daje radę, plaka "morski" nie polecam - kilkudniowy smród jak z kostki toaletowej
3. mając klimatyzowany schowek można jeszcze tamtędy aplikować (piankę, dlaczego? patrz punkt 2)
4. samo walenie w kratki nawiewu pomoże na brud w kanałach nawiewu, ale niewiele da parownikowi - idąc przez kratki dostaniecie się do frontu nagrzewnicy, a nie do parownika klimy - tą drogą do niego dotrze naprawdę bardzo niewiele
ps. żeby nie było że jestem alfa i omega - sam bujam się notorycznie ze smrodkiem z nawiewów; jesienią wydałem kilka stówek na chemikalia i usługi, a okazało się, że miałem lekko pękniętą nagrzewnicę, teraz wiosną znów czuć delikatnie nieproszonych gości. Aczkolwiek to raczej efekt tego, że przez pierwszych 6 lat nikt się klimatyzacją nie zajmował (ASO: śmierdzi? - nie->to co 2 lata filtr PP i "serwis klimatyzacji" odhaczony)
na ten moment na podstawie obecnych objawów podejrzewam przytkany odpływ - niby kapie, chemikalia spływają strużką, ale np. jadę z klimą 50km, przerwa pół godziny - chwilowa para na szybach + smrodek; natomiast po dłuższym postoju (noc, pół dnia itp) tego typu efektów specjalnych brak, co najwyżej ćwierćsekundowy lekki zapaszek jakiegoś syntetyku
co do opryskiwacza też bym się chętnie dowiedział co i jak
1. wurth jest nieopłacalny - lepiej kupić czysty izopropanol, który to stanowi większość składu wurtha, a za 15pln kupujemy 1L izopropanolu = starczy na 3-4 porządne opryski. wurth śmierdzi brzydko, warto mieć na koniec spryskiwania jakiś środek do dezynfekcji szpitali (ja posiadam Ekolab Incidin - w sumie wyłącznie nim też można dezynfekować)
2. w ogóle nie mając dobrego rozpylacza nie warto pchać się w wurtha i inne płyny, a raczej atakować pianki w typie CRC - będzie skuteczniej, bo waląc pianki ile wlezie sama się rozejdzie we wszystkie strony, nie ma ryzyka że część parownika zostanie nieopryskana; po CRC napsikanym byle gdzie z naprawdę brudnej klimy nie śmierdzi kilka tygodni, po wurth'u - kilka dni (nawet jeśli się bardzo starasz). Plak cytrynowy też daje radę, plaka "morski" nie polecam - kilkudniowy smród jak z kostki toaletowej
3. mając klimatyzowany schowek można jeszcze tamtędy aplikować (piankę, dlaczego? patrz punkt 2)
4. samo walenie w kratki nawiewu pomoże na brud w kanałach nawiewu, ale niewiele da parownikowi - idąc przez kratki dostaniecie się do frontu nagrzewnicy, a nie do parownika klimy - tą drogą do niego dotrze naprawdę bardzo niewiele
ps. żeby nie było że jestem alfa i omega - sam bujam się notorycznie ze smrodkiem z nawiewów; jesienią wydałem kilka stówek na chemikalia i usługi, a okazało się, że miałem lekko pękniętą nagrzewnicę, teraz wiosną znów czuć delikatnie nieproszonych gości. Aczkolwiek to raczej efekt tego, że przez pierwszych 6 lat nikt się klimatyzacją nie zajmował (ASO: śmierdzi? - nie->to co 2 lata filtr PP i "serwis klimatyzacji" odhaczony)
na ten moment na podstawie obecnych objawów podejrzewam przytkany odpływ - niby kapie, chemikalia spływają strużką, ale np. jadę z klimą 50km, przerwa pół godziny - chwilowa para na szybach + smrodek; natomiast po dłuższym postoju (noc, pół dnia itp) tego typu efektów specjalnych brak, co najwyżej ćwierćsekundowy lekki zapaszek jakiegoś syntetyku
co do opryskiwacza też bym się chętnie dowiedział co i jak
Komentarz