[O1] Hałas w komorze silnika

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • Andrzej1953
    Classic
    • 2010
    • 37

    [O1] Hałas w komorze silnika

    brudny filtr kabinowy albo jakaś dziurka w ukł. wydechowym?
    AAA
  • dontak
    Rider
    • 2008
    • 586
    • Octavia III combi (5E5)
    • DKZA 2.0 TSI 190 KM

    #2
    [O1] Hałas w komorze silnika

    Witam.
    Autko:
    - 1.9 tdi ASV 110KM,
    - przebieg 176kkm,
    - rozrząd wymieniony w zeszłym tygodniu.

    Mam taki oto problem. :?
    Wszystko jest ok do momentu kiedy wyłączę rozgrzany silnik i zostawię na parę minut. Po ponownym uruchomieniu kiedy auto wchodzi na obroty tzn. między 1800 a 2000 obrotów pojawia się dziwne burczenie dobiegające z komory silnika (hałas słyszalny jest tylko w kabinie po lewej stronie silnika). Hałas ustaje po przejechaniu kilku kilometrów. W serwisie powiedzieli, że to napinacz paska. Po wymianie brak poprawy. Nie wiem czy mam powody do obaw? Może ktoś miał podobne objawy i wie o co chodzi?
    OIII 1.2 TSI 105 KM

    Komentarz

    • cysterniarz
      RS
      • 2008
      • 1887
      • Octavia II combi (1Z5)
      • CFHC 2.0 TDI CR 140 KM

      #3
      Re: Hałas w komorze silnika

      dontak mam to samo u siebie. nie wiem co to jest. temat męczyłem przez kilka miesięcy, w końcu odpuściłem bo nie mogę znaleźć przyczyny. błędy nie wyskakują, spadków mocy też nie ma, w międzyczasie nowy rozrząd, regenerowana turbina a burczy jak burczało przedtem, może TTTM :roll:

      Komentarz

      • dontak
        Rider
        • 2008
        • 586
        • Octavia III combi (5E5)
        • DKZA 2.0 TSI 190 KM

        #4
        cysterniarz, u mnie błędów też nie ma, maszyna chodzi jak burza, tylko to upierdliwe burczenie. Może faktycznie TTTM :evil: Jeszcze poszukam może coś przez przypadek znajdę - może wypowiedzą się jeszcze jacyś użytkownicy naszych silników.
        OIII 1.2 TSI 105 KM

        Komentarz

        • rafau12
          Drive
          S_OCP Member
          • 2008
          • 63

          #5
          Mam to samo i za cholere nie moge znalezc przyczyny, brzeczy najbardziej w zakresie 1800-2100, podejrzewam ze to jakieś plastiki rezonują od silnika, tylko znaleźć nie mogę, najgorsze jest to że najbardziej to brzęczenie nasila się jak skręcam w lewo (na danych powyzej obrotach) i wtedy brzeczy jeszcze glosniej, mechaniory wymiekaja, nikt nie moze znalezc przyczyny, a mnie juz ch.... strzela jak slysze to brzeczenie przez 2h non stop w trakcie jazdy, na nierownosciach tez zmienia sie natezenie tego brzeczenia, co ciekawe zaraz po zatrzymaniu sie na parkingu, jak na luzie podkrece obroty do tych 2tys to tez brzeczy, wiec otworzylem maske zaczalem poryszac obudowa plastikowa gorna od silnika, wsiadlem do srodka i przestalo brzeczec, zglupialem permanentnie. Jutro sprawdze jeszcze jak skręcona jest górna obudowa (plastikowa) silnika.

          Komentarz

          • robos
            Classic
            • 2006
            • 39

            #6
            Ja pisałem na forum o tym buczeniu w zeszłym roku ale u mnie to buczenie odbywa się w czasie bardzo ciepłych dni to znaczy od około 24 stopni jak jest chłodniej to w aucie cisza .Dzisiaj w drodze do domu chałas mnie znowu dopadł. Koledzy może ktoś zajołby się tą sprawą na poważnie . Sledzę forum od ponad roku i podobnych wątków widziałem już kilka ale w żadnym nikt nie znalazł rozwiązania tego hałaśliwego problemu. Z poważaniem Robos...

            Komentarz

            • damianlach
              Ambiente
              • 2007
              • 107

              #7
              ja można powiedzieć miaałem podobny problem przez około 1 miesiąc. Później to brzeczenie przemieniło się w stukot. To już mnie do szału doprowadza, co dziwne w moim przypadku stukot pojawia się tylko przy włączonej klimie i jeżdzie. (samo włączenie klimy nie powoduje stukotu) po przejechaniu jakiegoś odcinka stukot sie pojawia, wyłączam klime i przestaje stukać.
              Powiem tak, klima sprawdzania w dwóch niezależnych warsztatach, paski wymienione wraz z napinaczami i rolkami

              Co to do CHOLERY jest?!
              Damian

              Komentarz

              • rafau12
                Drive
                S_OCP Member
                • 2008
                • 63

                #8
                a ja na 90% znalazlem co to za szajs, okazalo sie ze od dolu poluzowane sa nieco śruby przytwierdzające chłodnice, trochę ręką poruszałem i okazuje się że jest jakieś 5mm luzu, na razie podłożyłem tam jakąś tekturę i się nie jarmoli ale w poniedziałek jadę do mchaniorów żeby to skręcili.... normalnie jak ręką odjął, już się nie jarmoli :lol:

                Komentarz

                • robos
                  Classic
                  • 2006
                  • 39

                  #9
                  Każdy myśli że to coś innego ale mi się wydaje że to może być to ta samna rzecz byłem w serwisie i podłrzyli pod chłodnice i nic nie pomogło może ktoś z góry zajmie się i wkońcu załatwi tą sprawe raz na zawsze bo wkońcu trzeba będzie zmienić auto i pożegnać się ze SKODą. Pozdrowienia Robos...

                  Komentarz

                  • cysterniarz
                    RS
                    • 2008
                    • 1887
                    • Octavia II combi (1Z5)
                    • CFHC 2.0 TDI CR 140 KM

                    #10
                    rafau12, wczoraj patrzylem, chlodnica tez ma u mnie mały luz. zblokowałem ją na chwile domowym sposobem, przegoniłem szkodnika i dalej chrobocze, u mnie to raczej nie jest kwestia wibracji jakiegos elementu

                    Komentarz

                    • rafau12
                      Drive
                      S_OCP Member
                      • 2008
                      • 63

                      #11
                      chyba znalazłem co jest nie tak, jakiś czas temu miałem malowany lewy błotnik (obcierka), i był on demontowany, dodatkowo w okolicach zawiasów drzwi , jest taki plastik który powoduje ze wilgoć/woda, ścieka w doó przez specjalny kwadratowy otwór na samym dole błotnika (od strony zawiasu), zauważyłem ze ten plastik w lewym błotniku w stosunku do prawej strony trochę odstaje, zdjąłem lewe nadkole i próbowałem przy tym gmerać jednak chyba ten plastik jest jakoś odkształcony trwale i przy drganiach silnika rezonuje i lekko brzęczy o sam lewy błotnik, pytanie teraz gdzie ten plastikowy element kupić bo wymiana jego we własnym zakresie raczej nie jest trudna (trzeba podnieść auto, zdjąć kolo, zdemontować nadkola i wymienić ten plastikowy brzęczący pierdolnik)

                      Komentarz

                      • dontak
                        Rider
                        • 2008
                        • 586
                        • Octavia III combi (5E5)
                        • DKZA 2.0 TSI 190 KM

                        #12
                        rafau12, a to ciekawe! U mnie lewy błotnik też był wymieniany po obtarciu. Muszę zajrzeć może faktycznie to jest to! Tylko będzie kłopot żeby podnieść auto.
                        OIII 1.2 TSI 105 KM

                        Komentarz

                        • robos
                          Classic
                          • 2006
                          • 39

                          #13
                          W moim przypadku miałem wymienianą maskę i malowany zderzak ale nie były ruszane błotniki nie była to żadna stłuczka tylko pieszy wpadł mi na maske i zadrapał zderzak. Jeśli wasze przypuszczenia się sprawsdzą to też to sprawdze. Pozdrawiam Robos...

                          Komentarz

                          • rafau12
                            Drive
                            S_OCP Member
                            • 2008
                            • 63

                            #14
                            ja sprawdzilem to w taki sposob : w pewnym momencie zatrzymalem samochod, otworzylem drzwi i podkrecilem obroty do 2k, w momencie jak zarzelo brzeczec , zaczalem gmerac reka przy tym plastiku pod lewym blotnikiem i ewidentnie ten hałas się zmieniał, dzisiaj wogóle 'brzęczyk' się nie odezwał po moim wczorajszym dłubaniu (tj odkrecenie nadkola, i odkrecenie tego 'czegos', naciagniecie i dokręcenie), znajac zycie i prawa Murphy'ego, pewnie zacznie znowu brzęczeć w najmniej oczekiwanym momencie ;-)

                            Komentarz

                            Pracuję...