A co powiecie o takim przypadku?
Codziennie w drodze do pracy rano tą samą trasą przede mną zaiwania grubas na skuterze. Skuterek taka "pięcdziesiątka" malutka a facet ze 130 kilo żywej wagi. Wygląda to mniej więcej tak jak w ruskim cyrku niedźwiedź na rowerku
. Ruch w obie strony zawsze spory więc normalnie samochody trudno wyprzedzic, ale skuter powinno byc spoko... Nic z tego!
Rzeczony grubas tnie samym środkiem 40 dychy na budziku (ile żółta fabryka dała)! Na dodatek na każdym zakręcie wystawia nogę i podpiera się podeszwą aż dym idzie! Normalnie masakra... Bywa, że dodatkowo fajka w zębach. Żadne trąbienie czy mruganie nie działa bo gostek ślepy i głuchy :evil: Typowy drogowy hamulcowy jak ja to określam. Jeszcze ciekawiej jest jak pada deszcz. Pacjent nadziewa na siebie zajebistą pelerynkę, która praktycznie szura po asfalcie. Wygląda w tej pelerynce i kasku jak Darth Vader albo Ulrich Von Jungingen na kucyku jak kto woli. Gdyby jechał w nocy to ktoś mógłby pomyślec - ZJAWA :szeroki_usmiech
Codziennie w drodze do pracy rano tą samą trasą przede mną zaiwania grubas na skuterze. Skuterek taka "pięcdziesiątka" malutka a facet ze 130 kilo żywej wagi. Wygląda to mniej więcej tak jak w ruskim cyrku niedźwiedź na rowerku


Komentarz