auto rzeszów- tylko nie TAM!

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • Enn
    Classic
    • 2008
    • 4

    #26
    U mnie we wiosce też są podobni mistrzowie, dlatego jeżdżę do wioski obok - całkiem inne podejście. Ja się już nauczyłem, że wszystkie moje oczekiwania (i przewidywane ich koszt) mają być jasno na papierze (protokole przyjęcia) - 1 sztuka dla mnie. Przy każdej wizycie - po naprawie zanim kaska do łapki to obowiązkowo szczegółowa jazda testowa. Dla uniknięcia niespodzianek polecam taki sposób działania.

    Nie pojmuję jak ASO może powiedzieć jedź pan do pana Józka elektryka - jako ASO powinni być alfa&omega w temacie auta.

    Komentarz

    • januszcm
      Classic
      • 2007
      • 33

      #27
      Problem ASO i marnej obsługi przez niektórych pseudofacowców pozostaje dość dyżym problemem w tym kraju, i nie tylko dodtyczy to Skody, ale większosći ASO. Jeżeli chcesz kupić samochód to bez mała bez wazwliny włażą ci w XXXXXX a jak już zaczynasz wizyty w serwisie po zakupie zaczynają się schody, i problemy. Wystarczy obejrzeć TVN Turbo program Turbo Kamera... A wnioski nasuwają się same.... Cóż aż ciśnie się na usta cytat

      jaki fachowiec w aso taka obsługa

      Komentarz

      • huwe
        Elegance
        S_OCP Member
        • 2005
        • 976

        #28
        a ja , nie z przekory, ale z obserwacji zachowań klienta z drugiej strony , wypowiem się tak: większość , ale to zdecudowana większość takich przypadków ( rodem z turbo kamery) wynika z zawiści jednej strony w stosunku do drugiej. spór powoduje takie napięcia, że strony przestają się traktować jak ludzie, a jak ścierwo. i tu jest problem.
        U mnie na tablicy wisi kartka : naprawy i regulacje po ustaleniu terminu. i co ?? i nic . Panie - nie działa na gazie weź pan podreguluj. dzisiaj nie da rady. no jak nie da rady, to tylko regulacja. i gówno takiego spadochrona obchodzi, że umówiłem się z kimś na godzinę, że mu oddam auto , które właśnie naprawiam; albo, że właśnie zamykam zakład, bo mam dość po 8 godzinach. Spadochron przyjechał, bo sobie przypomniał, że auto kiepsko jeździ na gazie, i masz mu zrobić tu i teraz i to biegusiem- bo inaczej obrazi się szanowny , i całemu światu będzie głosił wszem i wobec , jaki to niefachowy zakład, bo mu gazu nie chcieli wyregulowac od reki. A wystarczyło tylko popatrzeć.
        Więc Panowie ja poproszę : nie kpijcie z godzin otwarcia zakładów- jeśli są wyszczególnione na obiekcie, to nie miejcie do nikogo pretensji, że jest czynne do 19.00, a nie do 21 czy 22. tak sobie przedsiębiorca umyślił i tak jest.
        Traktujmy się jak ludzie, miejmy do siebie podejście nie tylko roszczeniowe, a wiele problemów da się rozwiązać bezstresowo, bez tzw. burdlu i q..restwa.
        Sam też miałem przeżycia z rexem, i nie było tragedii. Ale myślę , że na zleceniu było dokładnie napisane co jest przedmiotem usługi. i tak sobie myślę, że ktoś, kto smarował maila do SAP, to najpierw dokładnie zapoznał sie z posiadaną dokumentacją naprawy ( w końcu musiał liczyć się z tym, że dział techniczny SAP może poprosić o skany zlecenia ), a potem wyprodukował odpowiedź.
        jeszcze jedno : bez obrazy, ale kolega drze szaty z powodu 100 zł. są to jakieś pieniądze, ale nie takie wielkie ( sam nie śpię na kasie i wiem dokładnie ile na stówkę robię), ale chodzi o to, że np w stalówce podpięcie pod vaga kosztuje około 160 zeta. samo podpięcie- diagnostyka. majster nawet nie myśli wziąć parszywego śrubokręta do reki aby coś naprawiać. pomacha tylko mychą po ekranie i już masz dziurkę w kieszeni . więc nie sądzę, aby za 100 była diagnostyka z naprawą.
        Zenuś pa pa teraz gra nam rcd310- i bardzo fajnie gra. masz problem z LPG - walnij na PW - postaram się pomóc

        Komentarz

        • danieltor
          Classic
          • 2008
          • 37

          #29
          kolego huwe.
          nie drę szat z powodu 100zł, nie wiem czy czytałeś tekst ale chodziło mi o to że pojechałem do serwisu ponieważ samochód szarpał, prędkościomierz nie działał, wskaźnik paliwa wariował i to powiedziałem w serwisie! stwierdzono psedo problem z przetartym kablem który miał te usterki powodować! Jak się okazało nic to nie pomogło i wtedy powiedziano mi że nie wiedzą co to jest i żebym udał się do elektryka. Następna sprawa: na godzinę 6 pojechałem ponieważ kazano mi o tej godzinie pojechać gdy dzwoniłem do serwisu w celu umówienia się. Gdyby kazano mi przyjechać na drugi dzień rano to bym pojechał rano, więc nie rozumiem twojego tekstu o wiszącej kartce i terminach. SAP w moim mieście w odpowiedzi napisała że przyjechałem do serwisu tylko zrobić test, i nie zgłaszałem żadnego problemu co jest kompletną bzdurą! bo gdyby samochód był sprawny to po co bym tam jechał?????????

          Komentarz

          • marte
            Rider
            • 2007
            • 259

            #30
            Zamieszczone przez danieltor
            witam, przesyłam moją korespondencję ze skoda auto Poland, oczywiście nie są winni, a ja pojechałem do serwisu dla jaj !

            "Witam. Chciałbym zgłosić skandaliczne zachowanie w serwisie skoda. Samochód szarpie przy zmianie biegów, prędkościomierz nie działa, wskaźnik paliwa wariuje, komputer pokazuje dziwne rzeczy. W serwisie powiedziano po sprawdzeniu przez komputer,mi że jest przetarty kabel przepustnicy, zaizolowano go taśmą izolacyjną, zapłaciłem 100zł. Po wyjechaniu z serwisu stwierdziłem że nic nie naprawili. wróciłem więc z powrotem. Powiedziano mi że nie wiedzą co jest przyczyną w/w usterek a kabel zaizolowali bo był w/g nich przetarty. Kazano mi jechać i poszukać jakiegoś elektryka! Po przeczytaniu kilku forum doszedłem do wniosku że w/w usterki występują przy zepsutym czyjniku prędkości. Jak to jest możliwe ze w serwisie nie potrafią tego zdiagnozować? Odsyłać do elektryka? To jest odpowiedź serwisu? Po co im komputer jak nie potrafią go obsługiwać?!To na forum wiedzą więcej niż w autoryzowanym serwisię? Tak się traktuje klienta? Wymyśla się przetarty kabel, izoluje taśmą i to jest naprawa? A jak nie pomogło to jedź do elektryka? Proszę o ustosunkowanie się do problemu, bo chyba nie ulega wątpliwości że takowy istnieje!
            Odpowiedź ©koda Info
            [2008-12-16 11:38:21] Szanowny Panie. Poprosiliśmy przedstawicieli naszego Autoryzowanego Partnera Serwisowego ©koda Auto o udzielenie wyjaśnień i zajęcie stanowiska w opisanej przez Pana sprawie. Po otrzymaniu niezbędnych informacji prześlemy Panu naszą odpowiedź. Z wyrazami szacunku Zespół INFO
            Pytaj dalej
            Odpowiedź ©koda Info
            [2008-12-17 16:08:33] Szanowny Panie. Przedstawiciel naszego Autoryzowanego Partnera Serwisowego ©koda Auto nadesłał do ©koda Auto Polska SA wyjaśnienia, w których między innymi czytamy: „Rzeczywiście, był u nas Klient, wczoraj. Umówił się tylko na test komputerowy, na godz. 18:00 (stacja jest czynna do 19-tej). Klient ten nic nie chciał naprawiać, lecz zlecił tylko wykonanie testu. Na teście wynikła usterka, mówiąca o problemach z zaworem przełączającym przepustnicy. Usterka - urwane przewody, zapytano Klienta, czy mamy to od razu naprawić - Klient wyraził zgodę. Innych błędów w elektronice silnika nie było. Naszą usługą były test komputerowy i naprawa instalacji . Dopiero po odbiorze samochodu z serwisu, Klient wrócił i zaczął wyliczać usterki. W związku z tym że była już godz. 19-ta, z naszej strony padła propozycja umówienia się na inny, dogodny dla Klienta termin. Nikt Klientowi nie kazał szukać innego elektryka, czy też innego warsztatu. To jakieś nieporozumienie. Nie dopatruję się w tym przypadku żadnego uchybienia z naszej strony.

            Szanowny Panie, wobec takich wyjaśnień przedstawiciela serwisu Partnera, trudno jest ©koda Auto Polska SA zająć obiektywne stanowisko w sprawie. Zakładamy, że Partner dołożył, i jeśli jest taka konieczność, dołoży maksimum starań na rzecz usprawnienia Pana samochodu. ©koda Auto Polska SA poprosiła Partnera, aby personel tego serwisu wykazał zaangażowanie podczas przyszłych Pana wizyt w tej firmie. Z wyrazami szacunku Zespół INFO"
            Witam!
            Jeśli chodzi o mnie to to jest standardowy tekst SAP. Też kiedyś wymieniałem pisma odnośnie serwisu P.H. Śliwka ale oczywiście serwis i pseudo fachowcy z tego serwisu są najlepsi i niczego nie można im zarzucić. Ja sobie darowałem. Szkoda moich nerwów i pieniędzy. Jednym słowem SAP ma wszystkow du.....e. Kupiłeś auto i za nie zapłaciłeś, SAP zgarnąl swoją dole to niby dlaczego miałby ci teraz w jakiś sposób pomóc.
            Panowie pora się obudzić to tylko POLSKA!!!

            Pzdr

            Komentarz

            • PILU
              Classic
              • 2007
              • 17

              #31
              KOlego ja juz sie wyleczyłem jezdzenie do ASO jak miałem wczesniej Fabie nie raz mnie kantowali sciemniali to chore jak ktoś tam jeździ Miałem znajoomego który pracował jako mechanik W autoryzowanym serwisie skody i opowiadał mi jak w konia robia klientów i naciagaja na kase wiec znajdx sobie jakiego mechniaka w normalnym zaklładzie jakims małym któróry w miare sie zna na tym najlepiej popytaj znajomych i tam jeździj.Ja tak owego mam jest to mały zakład zawsze jak coś sie dzieje czy nawet wymienia olej robi to na moich oczach wszystko widze i mam tłumaczone
              Heya

              Komentarz

              • danieltor
                Classic
                • 2008
                • 37

                #32
                a więc!
                czujnik prędkości zakupiłem w sklepie internetowym, z przesyłką 80zł.
                pojechałem do znajomego mechanika, wymieniliśmy czujnik.
                Niestety nic to nie pomogło! żadna usterka nie zniknęła. Mechanik zadzwonił po znajomego elektryka samochodowego, wpadł młody chłopak, trochę pogrzebał, DIAGNOZA!
                BRAK PLUSA ! Dodam że sami sprawdzaliśmy bezpieczniki, elektryk też to robił, niestety nie wykryliśmy usterki. Dopiero po wybebeszeniu mnóstwa rzeczy i sprawdzaniu KABLA PO KABLU elektryk znalazł spalony bezpiecznik. koszt całkowity naprawy 80zł ( w cenie była także wymiana gumowej osłony przegubu) Jeżeli ktoś potrzebuje czujnik prędkości to....

                Komentarz

                • pantol
                  Elegance
                  • 2004
                  • 754

                  #33
                  Zamieszczone przez danieltor
                  a więc!
                  czujnik prędkości zakupiłem w sklepie internetowym, z przesyłką 80zł.
                  pojechałem do znajomego mechanika, wymieniliśmy czujnik.
                  Niestety nic to nie pomogło! żadna usterka nie zniknęła. Mechanik zadzwonił po znajomego elektryka samochodowego, wpadł młody chłopak, trochę pogrzebał, DIAGNOZA!
                  BRAK PLUSA ! Dodam że sami sprawdzaliśmy bezpieczniki, elektryk też to robił, niestety nie wykryliśmy usterki. Dopiero po wybebeszeniu mnóstwa rzeczy i sprawdzaniu KABLA PO KABLU elektryk znalazł spalony bezpiecznik. koszt całkowity naprawy 80zł ( w cenie była także wymiana gumowej osłony przegubu) Jeżeli ktoś potrzebuje czujnik prędkości to....
                  Nie ma to jak właściwa diagnoza i zdolny, myślący fachowiec. . Diagnoza VAG często pomaga, ale czasami potrafi nieźle wyprowadzić w pole.
                  Jarek "Vinci"

                  Komentarz

                  Pracuję...