W tych statystykach rządzi prawo wielkich liczb, czego policja oczywiscie nie rozumie, bo i skad, skoro musza zatrudnic tak wielu bezrobotnych. To sa nic nie znaczace liczby, jakie moze przygotowac gimnazjalista za pomoca kalkulatora.
Ta lista pokrywa sie z iloscia danych marek na polskich drogach. Najwiecej oczywiscie jezdzi VW, bo to przeciez taki niezawodny samochod. Jesli teraz przyjmiemy, ze jakis odsetek samochodow zmieni wlasciciela (czy raczej zostanie rozebrany na czesci do tych niezawodnych samochodow), to oczywiscie w liczbach bezwzglednych bedzie to najwiecej VW, pozniej Skod itd. zgodnie z iloscia samochodow na polskich drogach.
Patrzac na temat z drugiej strony, to dlaczego nikt nie wspomnial o unikatowym christlerze mojego kolegi, skradzionym 3 dni po tym, jak przyplynal z Kanady. Czy to znaczy ze CR to "malo chodliwa" marka? Alez nie, po prostu zapomnial sie Szanowny Kolega, ze nie zostawia sie w Polsce samochodu na ulicy z wlaczonym zaplonem i nie idzie sie zalatwiac spraw w banku! Przyzwyczajony do cywilizowanych krajow, odzwyczail sie od dziczy jaka panuje na polskich ulicach.
Zlodziej majac do wyboru samochod dobrze zabezpieczony i taki bez zadnych utrudnien, predzej skusi sie na ten drugi. Tak samo wszyscy bezmyslini, ktorzy oblepiaja szyby nazwami alarmow i blokad, to prawie jakby zostawiali kluczyki w stacyjkach. Jestem pewien, ze na kazde zabezpieczenie czy to mechaniczne czy to elektroniczne sa opracowane systemy lamania. To jak wyscig zbrojen. Jedna firma zaprojektuje pocisk rakietowy dla jednej armii, a drugiej sprzeda systemy jego przechwytywania lub zaklocania. A wiec gdybym zyl w PL, to raczej sklanialbym sie ku zniechecaniu albo utrudnianiu wlamania, bo pewnych zabezpieczen nie ma.
Najlepsze systemy nie beda tak skuteczne jak postep cywilizacyjny, jak szacunek do publicznej i prywatnej wlasnosci, jak wzrost zamoznosci spoleczenstwa, tak aby nikt nie musial parac sie takim "fachem" i aby bylo stac kierowce na zakup oryginalnej czesci lub zamiennika, a nie chodzenie po bazarze pelnym podejrzanych typkow ze wschodnim akcentem albo o ciemnej karnacji skory.
Czy ktos pomyslal, ze oszczedzajac pare groszy i kupujac podejrzane czesci, napedza sie ten nielegalny rynek i tym samym wystawia swoj wlasny pojazd na cel?
Ta lista pokrywa sie z iloscia danych marek na polskich drogach. Najwiecej oczywiscie jezdzi VW, bo to przeciez taki niezawodny samochod. Jesli teraz przyjmiemy, ze jakis odsetek samochodow zmieni wlasciciela (czy raczej zostanie rozebrany na czesci do tych niezawodnych samochodow), to oczywiscie w liczbach bezwzglednych bedzie to najwiecej VW, pozniej Skod itd. zgodnie z iloscia samochodow na polskich drogach.
Patrzac na temat z drugiej strony, to dlaczego nikt nie wspomnial o unikatowym christlerze mojego kolegi, skradzionym 3 dni po tym, jak przyplynal z Kanady. Czy to znaczy ze CR to "malo chodliwa" marka? Alez nie, po prostu zapomnial sie Szanowny Kolega, ze nie zostawia sie w Polsce samochodu na ulicy z wlaczonym zaplonem i nie idzie sie zalatwiac spraw w banku! Przyzwyczajony do cywilizowanych krajow, odzwyczail sie od dziczy jaka panuje na polskich ulicach.
Zlodziej majac do wyboru samochod dobrze zabezpieczony i taki bez zadnych utrudnien, predzej skusi sie na ten drugi. Tak samo wszyscy bezmyslini, ktorzy oblepiaja szyby nazwami alarmow i blokad, to prawie jakby zostawiali kluczyki w stacyjkach. Jestem pewien, ze na kazde zabezpieczenie czy to mechaniczne czy to elektroniczne sa opracowane systemy lamania. To jak wyscig zbrojen. Jedna firma zaprojektuje pocisk rakietowy dla jednej armii, a drugiej sprzeda systemy jego przechwytywania lub zaklocania. A wiec gdybym zyl w PL, to raczej sklanialbym sie ku zniechecaniu albo utrudnianiu wlamania, bo pewnych zabezpieczen nie ma.
Najlepsze systemy nie beda tak skuteczne jak postep cywilizacyjny, jak szacunek do publicznej i prywatnej wlasnosci, jak wzrost zamoznosci spoleczenstwa, tak aby nikt nie musial parac sie takim "fachem" i aby bylo stac kierowce na zakup oryginalnej czesci lub zamiennika, a nie chodzenie po bazarze pelnym podejrzanych typkow ze wschodnim akcentem albo o ciemnej karnacji skory.
Czy ktos pomyslal, ze oszczedzajac pare groszy i kupujac podejrzane czesci, napedza sie ten nielegalny rynek i tym samym wystawia swoj wlasny pojazd na cel?
Komentarz