Problem z odpaleniem zimnego silnika tdi

[skoda1071]

kowal 2002, chyba będą tarcze 312 ate pd + zwykłe klocki ATE :roll:

[deyna32]

Problem z odpaleniem zimnego silnika tdi

problem polega na odpalaniu zimnego silnika, komputer jest ok, świece żarowe też,żeby nie mieć problemów to mam zamontowany wyłącznik czujnika temperatury wtedy świece się włączą i odpala od kopa,jak na dworze jest zimno tak około 0 st. to nie ma problemu,spalanie jest w normie,silnik chodzi bez zarzutu mechanik też nie wie o co chodzi,

[kazik4x4]

Re: Problem z odpaleniem zimnego silnika tdi

problem polega na odpalaniu zimnego silnika, komputer jest ok, świece żarowe też,żeby nie mieć problemów to mam zamontowany wyłącznik czujnika temperatury wtedy świece się włączą i odpala od kopa,jak na dworze jest zimno tak około 0 st. to nie ma problemu,spalanie jest w normie,silnik chodzi bez zarzutu mechanik też nie wie o co chodzi,

Deyna, popracuj nad gramatyką i składnią, może Cię ktoś zrozumie i Ci pomoże... Ja nie kumam nic z tego textu i nie wiem o co chodzi...

[flakum]

:?:

[krzynol]

mechanik też nie wie o co chodzi,

ja szczerze mówiąc też nie.....

[rafau12]

To ja może zacznę z czymś podobnym (postaram się z "interpunkcją ;-)).
Od jakiegoś czasu mam problem z porannym odpaleniem silnika i to w temperaturach z zakresu 7-10oC powyżej zera. Zmienione zostały przekaźniki 103 i 109, są nowe wszystkie świece, jest nowa bateria bo stara zdechła - a objawy jakie były takie są nadal.
Tzn. silnik kilka razy kręci i jest wrażenie jakby częściowo "odpalał" ale nie do końca, tzn raz zakręci szybciej raz wolniej i po chwili już pracuje, ale przez kilka sekund od uruchomienia (10-15) chodzi dość nierówno i trzęsie całą budą. Na wiosnę zdechł mi czujnik temperatury cieczy (z zielonym, cztero-pinowym złączem), chwilę po tym termostat - obie części zostały wymienione. Od tamtego momentu aż do teraz nie miałem żadnych problemów (poza tym że przy około -1oC zdechło mi accu, ale miało prawo po 6 latach). Co to może być ? Czyżby znowu czujnik temperatury do wymiany czy coś innego ? Dodam że minionej zimy przy -22 odpalał bez problemu... Problem nie występuje jak silnik jest w miarę ciepły, czyli przykładowo jeśli go odpalę po godzinie od ostatniego uruchomienia, po prostu pali od dotyku. Silnik 1.9TDI ALH

pozdr,
Rafał

[krzynol]

1. vag - błędy
2. świece żarowe (czy po włączeniu zapłonu, masz na listwie napięcie - to pomimo wymiany 109)
3. czujnik temperatury - oryginalny? kiedyś jakiś taki nijaki komuś wymieniłem i był martwy

[mamaj12]

rafau12, poczytaj ten temat -> http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=26838.
Nie śledziłem go specjalnie uważnie (a mam to co Ty), ale wydaje mi się, że niestety nie ma (w tym temacie) jednoznacznego rozwiązania problemu.
Ale może jak na spokojnie przeczytasz całość to coś może znajdziesz (jak tak to podziel się).

[marco1]

ale wydaje mi się, że niestety nie ma (w tym temacie) jednoznacznego rozwiązania problemu.

A mi wydaje się że jest. Przecież nowe auta nie mają tego problemu że rano ciężko palą.

Na pewno jest to jakaś usterka, może nie przeszkadza w dużym stopniu w użytkowaniu auta ale nie powinno tak się dziać jeżeli auto jest sprawne.

Jeżeli już wszystko zostało sprawdzone to może warto jeszcze sprawdzić ciśnienie sprężania, przecież auta nie są nowe.

Ciśnienie w dieslu to podstawa przecież paliwo zapala się pod wpływem ciśnienia, jeżeli któryś z cylindrów wykazuje mniejszą sprawność, ma mniejsze ciśnienie sprężania, dodatkowo temperatura otoczenia jest niska to nigdy nie odpali równocześnie z tym który ma dobre ciśnienie. Pomimo że dostanie większą dawkę paliwa podczas rozruchu, że świeca grzeje to i tak odpali z opóżnieniem i stąd telepanie zimnym silnikiem diesla.

Jest to jedna z usterek jakie mogą wystąpić w tym przypadku, równie dobrze może być coś zupełnie innego czasem coś banalnego ale objaw taki sam.

[michal77]

rafau12, miałem bardzo podobne objawy. Auto już niestety takie kupiłem. Jeździłem po mechanikach sprawdzałem na kompie itp. Wszyscy rozkładali ręce i mówili, że wszystko powinno być ok. Nawet raz usłyszałem diagnozę "pompa wtryskowa". Odpuściłem sobie i przejeździłem tak 3 lata. W końcu rozstukał sie na dobre jeden popychacz, no to ...wymiana. Po wymianie popychaczy jak ręką odjął

[rafau12]

u mnie wymienione: ACCU (bo zdechło), świece (kwaliafikowały się do wymiany), przekaźniki 103 i 109, czujnik temperatury cieczy chłodzącej.... i dalej to samo. Na VAGu czysto, żadnych błędów. Już sam nie wiem co z tym fantem. Może faktycznie poczekać aż zaczną się jakieś "inne" objawy. Popychacz zaworowy czyli tzw "szklanki" ? Miałeś za duży luz przez to i nie trzymał kompresji dobrze ? Ile Cię ta przyjemność kosztowała ?

pozdr
Rafał

[michal77]

rafau12,

Popychacz zaworowy czyli tzw "szklanki" ?

Tak, wymieniłem szklanki bo jedna stukała przez cały czas coraz głośniej (to wyraźnie słychać).

Miałeś za duży luz przez to i nie trzymał kompresji dobrze ?

Tak to sobie tłumaczę z tą kompresją bo co innego mogło sie zmienić :roll: . Przy okazji wymieniłem rozrząd ale ustawienia (kąt wtrysku) zostały ponownie ustawione jak poprzednio.

Ile Cię ta przyjemność kosztowała ?

Nie wiem ile kosztowałyby same popychacze ale za całość z rozrządem zapłaciłem około 1100 zł, chociaż robił mi znajomy więc może to kosztować trochę więcej.