Witam, a wiec postanowilem wstawic furke na warsztat na syreny w warszawie w celu uporania sie z "trybem" napedzajacym czujnik predkosci w mojej octavi.
I jest źle.
Czyli po rozebraniu skrzyni okazalo sie ze na "ataku" puściły 2 nity, i to wlasnie one poszatkowaly jedyny element z tworzywa w skrzyni owy tryb napedzajacy czujnik predkosci i nadkruszyly jeden tryb na tym głównym kole chyba "atak" sie to nazywa. I teraz pytanie, czy mozna ryzykowac jazde na takiej skrzyni?? Od dwoch dni szukam i zakup takiej skrzyni za rozsadne pienbieadze nie jest łatwy. Z pieniazkami na poczatku roko tez nie jest za wesolo.
Co radzicie, moze ma ktos w oklicach wawy skrzynie na sprzedaz, czy warto ją ratować (regenerować) czy zlozyc jak jest i szukac, dobrej skrzyni w miedzyczasie.
Czy jak rozpierdoli mi sie skrzynia podczas jazdy moge uszkodzic silnik czy cos?
Dodam że najprawdopodobniej jezdze tak od wrzesnia i wszystko jest cool. W serwisie powiedzieli ze moze ona dzialac sprawnie przez tydzien albo przez pół roku.
PS. podobno do mojego auta pasuje kazda skrzynia z 1.9 TDI, czyli kazda bez pompowtryskow.
Skrzynia jest z 99r i ma symbol EBF.
Znalazlem w siedlcach EBF za 600 zł, gosc sprowadza z niemiec silniki i skrzynie daje 14 dni gwarancji rozruchowej, a bylem wczoraj w siedlacaqch, no coz chyba trzeba jeszcze raz sie przejechac.
No coz skrzynia nabyta, jak pisalem wczoraj EBF identyczna jak moja tylko rok mlodsza.
Skrzynia wyglada dobrze jest sucha ma wszystkie czujniki. 14 dni gwarancji na papierze, jutro kolo poludnia moj staruszek ma podrzucic skrzynie do warsztatu na syreny, mam nadzieje ze jeszcze jutro tj w piatek odbiore auto.
Komentarz