[O2] Ciezki mroz, kilkumiesieczna 02 1.4TSI i... nie pali
Zamieszczone przez maxpaynemm
Wczoraj spod świateł brałem się z KIA CEE'd. Nie wiem jaki tam miała silniczek ale szedł ze mna łeb w łeb, aż do hamowania na następnych światłach. Myślałem ze go objadę ale lekko nie było i gdyby nie światła to niewiem czy dał bym jej radę
Chyba czas dojrzeć na wiruska
u mnie po takim doświadczeniu, zapadła ostateczna decyzja o ARL
[O2] Ciezki mroz, kilkumiesieczna 02 1.4TSI i... nie pali
Witam
Ostatni raz jezdzilem octavia w piatek. W sobote stala na parkingu. Ide dzis (niedziela) odpalac, na termometrze -18*C.
Krece 1-szy raz - nie jest dobrze. Za nastepnym slychac tylko terkotanie i z pewnoscia rozrusznik nie kreci, kontrolki mrugaja w rytm tego terkotania.
Auto ma 7 miesiecy. W poprzednim zimowe problemy ujawnialy sie dopiero po paru latach, gdy akumulator dogorywał.
Ktos ma pomysl co to ? Pewnie podladuje akumulator, ale to terkotanie mnie martwi.
A moze wezwac serwis... w koncu po cos sie placi za nowe auto, gwarancje mobilnosci, etc.
Nie aku pod prostownik tylko wal do aso na badanie sprawności. Masz auto na gwarancji, więc należy Ci się jak psu buda. Jak będzie słaby, żądaj wymiany na nówkę. Przypadkiem nie ładuj go podłączonego do auta (jeśli już będziesz musiał to robić). Raczej nie chcesz wiedzieć co może się stać jak np. odwrotnie podłączysz bieguny prostownika.
www.k-mot.pl
Specjalizacja VAG, inne marki też naprawiam.
Autoholowanie.
Robert Kulma
Nie aku pod prostownik tylko wal do aso na badanie sprawności. Masz auto na gwarancji, więc należy Ci się jak psu buda. Jak będzie słaby, żądaj wymiany na nówkę.
Z ASO i Assistance nie jest tak rozowo jak myslalem :|
Assistance centralny - mozna sobie dzwonic... wszyscy operatorzy sa zajeci.
Assistance lokalnego ASO - moga podjechac odpalic. Potem owszem moga wziac auto do serwisu, ale jak sie okaze ze akumulator dobry, to place za cala usluge (dojazd, odpalenie, laweta, etc.)
Aku juz w domu, laduje sie. Nie bylo widac zielonego oczka. Podjade do ASO w tygodniu - wtedy nie place za diagnostyke.
Re: Ciezki mroz, kilkumiesieczna 02 1.4TSI i... nie pali
Zamieszczone przez adamkrak1
Witam
Ostatni raz jezdzilem octavia w piatek. W sobote stala na parkingu. Ide dzis (niedziela) odpalac, na termometrze -18*C.
Krece 1-szy raz - nie jest dobrze. Za nastepnym slychac tylko terkotanie i z pewnoscia rozrusznik nie kreci, kontrolki mrugaja w rytm tego terkotania.
Auto ma 7 miesiecy. W poprzednim zimowe problemy ujawnialy sie dopiero po paru latach, gdy akumulator dogorywał.
Ktos ma pomysl co to ? Pewnie podladuje akumulator, ale to terkotanie mnie martwi.
A moze wezwac serwis... w koncu po cos sie placi za nowe auto, gwarancje mobilnosci, etc.
coś jest nie tak. mam tez "pełnoletnie" audi 80, kótre cały czas stoi na dworze - bardzo mało jedzone i pali z pierwszego......wiec niech ASO cos działa :evil:
[ Dodano: Nie 24 Sty, 10 13:10 ]
Zamieszczone przez adamkrak1
Aku juz w domu, laduje sie. Nie bylo widac zielonego oczka. Podjade do ASO w tygodniu - wtedy nie place za diagnostyke.
podjedziesz z naładowanym to Ci nic nie zrobia - powiedzą, że wszystko oki. a przy nastepnym mrozie znów bedziesz musiał "walczyc"
Ja bym nie męczył mózgu myśleniem. Telefon, centrala assistance i niech robią (tak kiedyś miałem w 2,5 rocznym Lanosie - przyjechali, odpalili i pojechałem do ASO - akumulator padł)
Jeżdżę na krótkich trasach i 4 grudnia byłem w ASO na badaniu aku. Miałem taki przypadek że po graniu radia na postoju po ok. 40 min wyłączyło się i na monitorku wyświetlił ( batery low ). Podłączyli maszynkę i za 10 min wydrukowała raport ( naładować akumulator ) zapytali czy mają ładować czy podładuję sobie sam. Po poinstruowaniu jak i co podładowałem przez 12 godz. 4A i jest OK. Wczoraj -22 i pali na dotyk.
Jeżdżę na krótkich trasach i 4 grudnia byłem w ASO na badaniu aku. Miałem taki przypadek że po graniu radia na postoju po ok. 40 min wyłączyło się i na monitorku wyświetlił ( batery low ). Podłączyli maszynkę i za 10 min wydrukowała raport ( naładować akumulator ) zapytali czy mają ładować czy podładuję sobie sam. Po poinstruowaniu jak i co podładowałem przez 12 godz. 4A i jest OK. Wczoraj -22 i pali na dotyk.
No właśnie, ale aku może szwankować z dwóch przyczyn:
- krótkie trasy - słabe ładowanie - nic nie poradzisz, albo zaczniesz jeździć, albo doładowujesz
- ubytki prądu - coś kradnie na postoju - to powinno sprawdzić ASO!!!!
To że sprawdzili, że aku padło, to 1/2 usługi. Powinni coś z elektryką pokombinować. Może jest jakaś inna przyczyna.
Z ASO i Assistance nie jest tak rozowo jak myslalem :|
Assistance centralny - mozna sobie dzwonic... wszyscy operatorzy sa zajeci.
Assistance lokalnego ASO - moga podjechac odpalic. Potem owszem moga wziac auto do serwisu, ale jak sie okaze ze akumulator dobry, to place za cala usluge (dojazd, odpalenie, laweta, etc.)
Czyli assistance jest tylko po to, żeby uruchomić auto i tyle? Ciekawe czy będą tacy mądrzy jak za każdym odpalaniem będziesz po nich dzwonił? Chyba w końcu zdiagnozują przyczynę :?:
Assistance centralny - mozna sobie dzwonic... wszyscy operatorzy sa zajeci.
Moze pechowo trafiłęś.
ja dzwoniłem dwukrotnie - w Polsce w Katowicach - połączenie od razu i w Republice Hrvatska na wakacjach, też od razu - pomogli o oddzwonili z informacją.
Jak auta jezdza po 3-5km dziennie to nie ma sily zeby akumulator normalnie sie naladowal, szczegolnie jak kreci sie wiecznie na grzaniu szyby, wentylatorze nadmuchu itd.
A co do ladowania aku wpietego do auta, to wiekszej bzdury nie slyszalem. Jak ktos umie prostownik podlaczyc to normalnie przeciez mozna ladowac, to tak samo jak w czasie jazdy akumulator sie laduje.
Moj w sobote nie zatrybil, to go podladowalem przez 6 godzin i dzis na jeszcze wiekszym mrozie zatrybil w pierwszego obrotu :diabelski_usmiech
Przypadkiem nie ładuj go podłączonego do auta (jeśli już będziesz musiał to robić). Raczej nie chcesz wiedzieć co może się stać jak np. odwrotnie podłączysz bieguny prostownika.
Jedyne co można zrobić źle to podłączyć bieguny ale i to wydaje mi się że nie jest groźne dla samochodu a tylko dla prostownika bo popłynie na tyle duży prąd że spali się zabezpieczenie w prostowniku albo szlak trafi całkiem prostownik. Akumulator napewno jest w stanie dać dużo większy prąd niż prostownik.
A co do ladowania aku wpietego do auta, to wiekszej bzdury nie slyszalem. Jak ktos umie prostownik podlaczyc to normalnie przeciez mozna ladowac, to tak samo jak w czasie jazdy akumulator sie laduje.
Ja kiedyś podłączyłem prostownik do Tico (bez akumulatora) i słuchałem radia
Co do spalenia prostownika uszkodzenia auta - lepsiejsze prostowniki mają zabezpieczenie odwrotnego podłączenia, więc teoretycznie nic się nie powinno stać.
...a ja byłem świadkiem wysrania sterownika silnika po złym podłączeniu aku...
nie napisałem tego bezpodstawnie, po prostu życie uczy, że nie wszystko złoto co się świeci...
każdy ma swoje racje, oczywiście nowoczesne prostowniki, itp. nie każdy to ma. więc lepiej wg mnie dmuchać na zimne.
wierzę, że większość użytkowników samochodów zna podstawowe czynności obsługi i "reanimacji" swoich pojazdów, i tak trzymać... :diabelski_usmiech
www.k-mot.pl
Specjalizacja VAG, inne marki też naprawiam.
Autoholowanie.
Robert Kulma
Też dorzucę swoje "trzy grosze". W swoim poprzednim aucie (kilkuletni lanos z LPG) coś mnie na jesieni podkusiło, żeby zabezpieczyć akumulator na zimę. Przygotowałem wazelinę techniczną, odkręcilem klemy, wyczyściłem je, nasmarowałem, zakręciłem i ... coś się zaczęło dziać z instalacja LPG. Walczyłem z tym kilka tygodni (różni fachowcy itp). W końcu wróciło do normy. To nauczyło mnie, że nawet odłączenie akumulatora może spowodować problem. :shock:
Jeżdżę na krótkich trasach i 4 grudnia byłem w ASO na badaniu aku. Miałem taki przypadek że po graniu radia na postoju po ok. 40 min wyłączyło się i na monitorku wyświetlił ( batery low ). Podłączyli maszynkę i za 10 min wydrukowała raport ( naładować akumulator ) zapytali czy mają ładować czy podładuję sobie sam. Po poinstruowaniu jak i co podładowałem przez 12 godz. 4A i jest OK. Wczoraj -22 i pali na dotyk.
... no to dokladnie tak jak u mnie - tyle ze jeszcze nie ladowalem swojego, ale jak czytam ...
Zaliczyla to samo moja zona w zeszly piatek - co ciekawsze przejechala autem 70KM, stanela pod sklepem i juz nie odpalila. Terkotanie rozrusznika i miganie kontrolek. Okazalo sie, ze zostawila przekrecony kluczyk w stacyjce (w aucie siedzial dziadek) i sluchal sobie radia jak ona robila zakupy
Assistance. Pan przyniosl reczna odpalarke. Podlaczyl. Samochod odpalil. Pan sprawdzil ze alternator laduje (ASO stwierdzilo przez telefon, ze rozrusznik poszedl).
W serwisie przy okazji sprawdzania auta VAGiem wyszlo, ze akumulator jest slabiutki. Zalecenie pana elektromechanika: ladowanie 24h lub wymiana na nowy aku.
Problemem z naszym Szkodnikiem jest to, ze po 2 latach mamy przebieg 19760 km (zona praktycznie jedzie nim raz w tygodniu na zakupy). Auto wiecej stoi niz jezdzi, wiec nie doladowuja sie ogniwa. Do tego dochodzi alarm no a mroz wykancza na swoj uroczy sposob.
Tak wiec tak jak mowia koledzy: assistance / kable + doladowanie /wymiana aku na nowy. I bedzie hulac!
Komentarz