dokładnie to torx 6 taki jak do telefonów komórkowych
[O1] Czujnik pedału gazu Octavia I 2002r 90km AGR
Zwiń
X
-
[O1] Czujnik pedału gazu Octavia I 2002r 90km AGR
Witam.
Octavki to jednak złomy do potęgi n-tej
Przejechałem swoją zaledwie 320tys ) i zaczeły sie usterki.
A to tarcze hamulcowe z przodu cienkie jak żyletki trzeba było wymieniać, a to tłoczki i okładziny hamulcowe z tyłu... ale z tymi awariami poradziłem sobie sam.
Jakby tego było mało, turbawka zaczeła wrzucać na awaryjny. Pojechałem do speców i zaczeli wymyślać, jak tu mnie orżnąć na wielką kasę. Byłem u dwóch, jeden koniecznie chciał mi planowanie głowicy robić a drugi się upierał że turbinę trzeba koniecznie regenerować, do tego nowy czujnik N75, przeplywka itp. Nie pomagało tłumaczenie że moja turbawka jest stara jak czołg T-34 i nie ma kierowniczek. Na szczęście turbawkę naprawiłem przy pomocy peta i kleju do misek olejowych (no tak, jeszcze miskę oleju kiedys urwałem, ale to już inna historyja a więc nie będę się o tym rozwodził )
Ktoś zapyta jak naprawiłem turbawkę? Otóż dmuchnąłem dymem z niebieskiego L&Ma prosto w przewody podciśnienia. Okazało się że się są dziurawe, solidna dawna kleju do miski olejowej załatwiła temat
Mam kolejną usterkę z która sobie nie radzę. Byłem dzisiaj u magika od elektryki ale od razu widac że chce mnie ostro wydymać: "pan zostawi u mnie autko na trzy dni, popatrzymy, pobadamy, sprawdzimy sterowniki i naprawimy, proszę sie przygotować na duży wydatek bo to pewnie komputer walnął, a do tego czujnik pedału gazu i wiązka przewodów po takim przebiegu pewnie też jest do wymiany, do tego kilkanaście roboczogodzin..."
MIanowicie chodzi o czujnik pedału gazu. Nie wiem czy to przez dużą wilgotność czy wielkie mrozy "zbija" mi obroty powyżej 1500/min. Objawy są takie jakbym zdjął nogę z pedalu gazu. Wtedy cofam pedał do pozycji wyjściowej i zaczyna pracować na wolnych obrotach . Ponownie wciskając pedał auto wkręca się do około 1500 obrotów... niezależnie od biegu na którym jadę i historia się powtarza.
Czasami mam tą awarię a czasami autko jeździ normalnie, zauważyłem że po przejechaniu kilkunastu km na rozgrzanym silniku najczęściej dochodzi do awarii. Podpięcie do VAGa pokazuje błąd czujnika pedału gazu.
Czy ktoś z was miał już podobną usterkę i może coś doradzić?
Czy ktoś z was posiada schemat instalacji elektrycznej układu gazu oraz rysunki poglądowe co gdzie się znajduje?
Jakie są możliwe przyczyny? Ja się za bardzo nie znam ale obstawiam potencjometr pedału gazu, przebicie na przewodach lub co gorsza na komputerze.
... już prędzej sam to naprawię (przy pomocy peta i kleju do miski olejowej - w końcu elektrykiem jestem) niż ten szpecjalista od szukania frajerów.
Pamiętajcie, nie dajcie się dymać cwaniakom w niektórych nieuczciwych warsztatach. Prędzej zostawię żonę w burdelu niż autko same u mechanika na kilka dni
PS: Mam jednego znajomego mechaniora, on mi kiedyś wyjaśnił dlaczego oni każą zostawiać autka na cały dzień: "bo jak przyczyną jest jakaś pierdoła i naprawa potrwa 15 minut, i ja im powiem że to kosztuje 300 złociszy, to się słusznie wkurwią, ale jak zostawią autko na dwa dni i naprawa potrwa 15 minut, to chętnie zapłacą nawet 1000 zlociszy i jeszcze będą wdzięczni, ze tak wielką ustarkę im naprawiliśmy"
-
-
Re: Czujnik padału gazu Octavia I 2002r 90km AGR
Zamieszczone przez vaskoWitam.
Octavki to jednak złomy do potęgi n-tej
Prędzej zostawię żonę w burdelu niż autko same u mechanika na kilka dni
Jesteś na forum juz od jakiegos czasu....i widze, ze odwazyłes sie cos w końcu napisac...ale czy mądrego...to juz kazdy oceni. Ten post i jeszcze jeden ze filtr paliwa wymieniłes po 320 tys i to jeszcze "wcale nie potrzebnie. bo szkoda kasy".....naprawdę wzruszyła mnie twoja historia..... :diabelski_usmiech
Komentarz
-
-
Re: Czujnik padału gazu Octavia I 2002r 90km AGR
Zamieszczone przez piotrek_osZamieszczone przez vaskoWitam.
Octavki to jednak złomy do potęgi n-tej
Prędzej zostawię żonę w burdelu niż autko same u mechanika na kilka dni
Czy cenię? Raczej szanuję, zarówno autko jak i żonę. Zauważ jaki ma bezawaryjny przebieg, mesio beka się chowa.
Jesteś na forum juz od jakiegos czasu....i widze, ze odwazyłes sie cos w końcu napisac...ale czy mądrego...to juz kazdy oceni. Ten post i jeszcze jeden ze filtr paliwa wymieniłes po 320 tys i to jeszcze "wcale nie potrzebnie. bo szkoda kasy".....naprawdę wzruszyła mnie twoja historia..... :diabelski_usmiech
Tak samo i ja, jak mam problem z którym sobie nie radzę, to piszę wątki ))
PS: Jako nowicjusz pomyliłem działy, jeśli jest tu moderator to bardzo ladnie prosze o przeniesienie tematu do działu "awarie/usterki"
PS: Jak widzę mój przypadek z gazem nie jest czymś standardowym, polemika jest ale pomocy brak, czy jest na sali jakiś elektryk?
Komentarz
-
-
Re: Czujnik padału gazu Octavia I 2002r 90km AGR
Zamieszczone przez piotrek_osZamieszczone przez vaskokońcu elektrykiem jestem)
[ Dodano: Wto 26 Sty, 10 10:22 ]
Zamieszczone przez vaskoczy jest na sali jakiś elektryk?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Lashlopedal gazu mi polecial przy 91 tys,to i tak dlugo Ci pochodzil...
Po prostu brak mocy i mozliwosci jazdy.Wymiana w serwisie na nowy 600zl...
Zanim pojadę do serwizu może uda mi się porozmawiać z kimś kto pomoże mi zdiagnozować usterkę, bo to niekoniecznie musi być ten pedał
A wymienić przecież można samemu, to tylko kilka śrubek i wtyczki.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez LashloSama wymiana to moment.Trza jednak podpiac pod kompa,wykasowac bledy i sprawdzic,czy na nowym pedale wsio OK.
Ogolnie droga zabawka za potencjometr i kawalek plastiku...
Chyba wystarczy wyłączyć silnik i nie mają one żadnego znaczenia. Zresztą one chyba nawet nie powodują przechodzenia autka w stan awaryjny. A czy droga? To się okaże, jestem pewien że sam potencjometr nie kosztuje dużo.
Komentarz
-
-
Jaki byl ten blad ?? Jakies cyferki. Nie ma czegos takiego jak czujnik pedalu gazu.
Wymienia sie caly pedal gazu na nowy i po sprawie. Tylko nie kup od anglika bo nie bedzie pasowac :twisted: 50-100zl i po sprawie. Brak drutowania i kombinowania :roll:
laurin, Przemysl cos wiecej niz to co jest napisane w tym watku. Cos w tym co napisal Piotrek akurat jest.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez laurinWidzę, że Kolega Piotrek_OS zabłysnął - najpierw wyśmiał a potem napisał:
Zamieszczone przez piotrek_osnie jestem w stanie Ci pomóc......
Inteligentnie :twisted:
Komentarz
-
-
Może i nie ogarnąłem - ale z drugiej strony kolega Vasko nie zaśmieca zbytnio forum (2 posty), to myślę ze nie ma co krzyczeć tylko spróbować pomóc i nakierować na odpowiedni tor dbania o samochód.
Ot tyle.
Pozdrawiam i jeżeli Cię (Piotrek_os) uraziłem to przepraszam
A tak przy okazji - ja o swoją klementyne dbam i wymieniam jak się należy i nie czekam aż się zatka czy rozpadnie czy odpadnie
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez MaicroftJaki byl ten blad ?? Jakies cyferki. Nie ma czegos takiego jak czujnik pedalu gazu.
Wymienia sie caly pedal gazu na nowy i po sprawie. Tylko nie kup od anglika bo nie bedzie pasowac :twisted: 50-100zl i po sprawie. Brak drutowania i kombinowania :roll:
laurin, Przemysl cos wiecej niz to co jest napisane w tym watku. Cos w tym co napisal Piotrek akurat jest.
Do tego były też dwa inne, jeden od przeładowania ciśnienia doładowania i jeden związany z kluczykami czyli imobilaizerem.
Póki co, bazując na swoim wykształceniu elektrycznym, poruszalem przewodami od pedała gazu, spryskałem wszystko olejem ala WD40 i dzisiaj po raz pierwszy od tygodnia, nie było zbijania obrotów. Jak znajdę czas to w przyszłym tygodniu kupię cały pedał gazu i wymienię.
A co do Piotrka... pewnie mi zazdrości, że bez zbędnych zabiegów, przejechałem moją Octavką 320 000 km i nie dalem się naciągnąć oszustom w warsztatach.
Chcieli mi planować glowicę, regenerować turbinę, wymieniać N75 i przepływkę. Póki co, dzisiaj kupiłem 3 metry (za 30 pln) przewodu podciśnieniowego i w wolnym czasie powymieniam poklejone przewody. Przy okazji kupiłem też oringi (13pln) do chłodniczki oleju, bo na mrozie zaczeła mi sikac olejem. Wczoraj poczytałem tez sporo na forum i chciałem zobaczyć w jakim stanie jest mój EGR, bo na forum widziałem pozapychane po 100tys km. Byłem przekonany że mam tam jedno wielki błoto a tu zong, owszem, wszystko było czarne ale bez błota, więc wypędzlowałem ropą i przestałem się dobierać do kolektorów. W planach mam jeszcze cięcie kata, bo po takim przelocie pewnie jest już zapchany.
Owszem, tu i tam autko mi się poci, a to z chodniczki oleju, a to gdzieś przy turbinie, ale przy takim przelocie ma prawo sie pocić. Pogodziłem się z tym że leję 250mll syntetyka Mobil 500.01 na 1000km ale uważam że nie ma uzasadnienia ekonomicznego remont silnika w takim przypadku. Dzisiaj byłem też na remoncie zawieszenia, bo zaczeło mi coś stukać. Wydałem 550pln na nowe klocki, nowy przegub i wymiane gumek wachaczy.Facet widząc licznik nie chciał mi uwierzyć że to oryginalne. A więc Piotrek powinien uszanować przebieg mojej wiernej czeszki, zanim zabierze głos. Jemu życze tego aby przejechał swoją tyle samo co i ja, bez większych remontów, pomimo że wymienia co się tylko da tak często jak się tylko da To samo dotyczy sprzedaży autka, założe się że jeśli ktoś kiedys kupi ode mnie moją czeszkę, przejedzie bez awarii więcej km niż kupując autko od niego.
Stan i awaryjnośc autka zależy od sposobu jazdy. Wcześniej przejechałem 250tys km citroenem xsarą kombi z silnikiem 1,4 benzyna i też obyło sie bez większych usterek, pomimo że france nie cieszą się dobrą opinią, z grubszych remontów była wymiana chłodnicy, wymiana łozyska w kole, sworzni wachacza i tarczy sprzegła.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez piotrek_oswiec najpierw poczytaj posty kolegi - który zalozył owy temat...... :evil: bo użytkownikowi skody takim jak jest jegomosc Vasko to ciezko pomoc....ale moze pomogłem tym co by ewentualnie kiedys na jego autko przy kupnie trafiło......no chyba ze ty tak samo autko traktujesz..... i wymieniasz filtr oleju co druga wymiane (az nie spytam co ile km jest olej wymieniany), filtr paliwa co 320 tys (trzysta dwadzieścia tysięcy), itd.....
przenosisz te spory tu
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez MaicroftZawiecha moze i te 300kkm przejechala, ale klocki i tarcze, albo tarcze nie wygladaja juz jak tarcze.
Przypomniało mi się, z usterek zatarł mi się jeszcze sworzeń od wycieraczek, próbowałem rozruszać ale przy próbie rozbierania mi pekł. Kupiłem podróbkę za 40 pln ale wytrzymała mi do pierwszego deszczu. Chińskie badziewie nie nadawało się do użytku nawet po potraktowaniu migomatem. Kupiłem nastepne za 150 pln i smiga idealnie, mimo że wizualnie nie wygląda na oryginał.
A tak przy okazji, ile śmigają wasze 90km czeszki? Dzisiaj na rozgrzanym silniku wycisnąłem 190km/h, trochę mało, dawniej szła do 195 a z górki i przy dluższym rozbiegu nawet 200.
Może dlatego że zimno...
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez vaskobo okładziny były za cienkie i tłoczek za mocno wychodził aż wypadł.
[ Dodano: Sro 27 Sty, 10 00:43 ]
Zamieszczone przez vasko
A co do Piotrka... pewnie mi zazdrości, że bez zbędnych zabiegów, przejechałem moją Octavką 320 000 km i nie dalem się naciągnąć oszustom w warsztatach.
Komentarz
-
-
No tu akurat poniekąd przyznam ci rację
Oczywiście szybko się zorientowałem że coś jest nie tak z hamulcami jak jeszcze hamowały... ale do sklepu z częściami w warszawie i warsztatu miałem około 5km. Jechałem praktycznie bez hamulców, hamowałem biegami i resztkami płynu, pompując po 5 razy paru tirowców mnie strąbiło, bo jechaem 40km/h, ale wszystko było OK.
A co do opon, teraz mam nokiany WR. Trzeci sezon na nich śmigam i jeszcze im brakuje do poziomu kontrolnego, śladów ząbkowania brak, zuzycie równomierne. Na lato zmieniam na Pirelli P400 aquamile, przelatały 3 sezony i jeszcze z jeden dadzą radę.
Szczerze polecam te gumy. Rozsądna cena i bardzo wysoka jakość.
Nokiany idealne na lodzie a pirelki swietnie sobie radzą na deszczu. Do tego ich żywotność i amortyzacja na dołkach.
Wcześniej miałem Michelinki i bieżnik topniał w oczach a na deszczu były do D... ostro przereklamowane i za drogie a jakośc na poziomie dębicy.
A co do fotki autka... jak zainwestuję 8 pln na myjnie to porobię fotki ))))
Generalnie widok autka normalny, dół przedniego zderzaka lekko nierównomierny bo kilka krawężników mam na koncie.
Cholernie nieskie są te Octy, to ich jedyna poważna wada. Dwa razy miske olejową urwałem. Raz na nieoznakowanym mostku pełniącym rolę skoczni lub zapory drogowej w palmirach, w środku lasu (micha do wymiany) i raz na mazurskim asfalcie, wpadając w dziurę przy dużej prędkości (pokleiłem jakims klejem ala spaw na zimno, idealnie trzyma do dzisiaj)
Oczywiście podczas tych "przebojów" dolna osłona została poturbowana więc ją wypierdzieliłem zupełnie, bo na dołkach tarła o asfalt a do tego silnik latem grzał się zbyt szybko.
Coś jeszcze chcesz się dowiedzieć o moim kochanym autku, Piotrze?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez vaskoNo tu akurat poniekąd przyznam ci rację
Oczywiście szybko się zorientowałem że coś jest nie tak z hamulcami jak jeszcze hamowały... ale do sklepu z częściami w warszawie i warsztatu miałem około 5km. Jechałem praktycznie bez hamulców, hamowałem biegami i resztkami płynu, pompując po 5 razy paru tirowców mnie strąbiło, bo jechaem 40km/h, ale wszystko było OK.
zrobilbys to po 250 tys czy teraz. Tak wiec w tym przypadku bezpieczenstwo NIC Cie nie
kosztuje
Zamieszczone przez vaskoGeneralnie widok autka normalny, dół przedniego zderzaka lekko nierównomierny bo kilka krawężników mam na koncie.
Cholernie nieskie są te Octy, to ich jedyna poważna wada. Dwa razy miske olejową urwałem.
Komentarz
-
-
O stanie tarcz wiedzialem, można bylo przejechać na nich kolejne 100tys zanim by zaczeły pękać, ale wymienilem jak już robiłem okładziny z tyłu, bo przy hamowaniu lekko drgało koło. Jako ciekawostkę dodam, że miesiąc wcześniej robiłem przegląd i hamowanie na wykresach wychodziło idealnie.
A co do bezpieczeństwa i przeglądów... nawet przeglądy co parę km nie wykluczą awarii, tłoczek zawsze może się zepsuć, porzewody pęknąć, lub mechanizm dający ciśnienie rozczelnić itp...
Od tego są własnie czujniki poziomu płynu hamulcowego by alarmować.
Jakoś nie wierzę w to, że podczas okresowych przeglądów, mechanicy rozkręcaja i oglądają wszystko w aucie. No zwyczajnie nie wierzę.
Komentarz
-
Komentarz