po postoju na wolnym powietrzu po 8 godzinach, silnik uruchamiał się i po sekundzie gasł. tak kilka razy. Na wyświetlaczu zaświeciła się kontrolka imobilizer. Auta nie dało się uruchomić.
Diagnosta po podłączeniu komputera, próbował ponownie zakodować kluczyk - jednak bez efektu. Podejrzeał, że uszkodzony jest kluczyk.
Do tej pory auto nie działa.
Co moze być tego przyczyną?
ratujcie
[ Dodano: Pią 12 Lut, 10 22:17 ]
Zapomniałam dodać, że chodzi o SKODĘ OCTAVIĘ 2003r. silnik 1,4
A pytanie czy były jakieś błędy w komputerze - bo u mnie się takowe pojawiały i skończyło się na przylutowaniu jakiegoś elementu w zegarach (musiałbym pogrzebać w fakturach jak się to nazywało), a przerabiając temat winna mogła być również pętla indukcyjna (tak się to chyba zwie). Możesz spróbować uruchomić auto przekręcając kluczy o 180 stopni - może się uda (chodzi i jego wkładanie do stacyjki) - to ostanie to jakieś zabobony ale czasami działało, przynajmniej u mnie.
Problem w tym, że nie mam zapasowych kluczyków i lipa. Po diagnozie wyszło, że komputer jest czysty, nei ma żadnych błędów. Diagnosta proponuje odcięcie imobilizera albo dorobienie kluczyków. Choć chyba nie jest do tego w 100% przekonany.
[ Dodano: Sob 13 Lut, 10 13:42 ]
dodam jeszcze, że była już próba nowego zaprogramowania, ale nie zadziałało
mam to samo, kiedys z poł godziny próbowałem odpalic, wystarczy ze uderzysz kluczykiem w np. głke od biegów i zadziała mi tak pomogło (w kluczyku jest takie cos od kodowania )
mam to samo, kiedys z poł godziny próbowałem odpalić, wystarczy ze uderzysz kluczykiem w np. głke od biegów i zadziała mi tak pomogło (w kluczyku jest takie cos od kodowania )
Jak to jeden magik mówił przy wkładaniu kluczyka wzbudzany jest jakiś prąd pomiędzy kluczykiem a stacyjką i gdy kluczyk nie zadziała można wyjąc na chwilę (aby się "rozładował") i potem spróbować odpalić - u mnie taka metoda działała (chyba nic nie pokręciłem i mnie nikt nie ukrzyżuje za wywód powyższy....
....a wracając do twojego sposobu to można się na tym nieźle przejechać w razie szybkiego wyjazdu. Sam się o tym przekonałem jak opalałem auto przez 15 minut - nie udało się, dobrze że było blisko to na rowerze się dojechało, a tak się wku....m że pojechałem to naprawić - na szczęście nie kosztowało dużo i na razie działa.
Panowie taki banalny problem macie co kosztuje ok 30zł Trzeba wymienić przewód łączący cewkę immo (przy stacyjce) i zestaw wskaźników. Przewód (dwa plecione z sobą) można kupić orginały w serwisie. Nigdy nie próbowałem wkładać innych(tylko orginał) więc nie powiem jakie będą skutki i czy to pomoże. :diabelski_usmiech
Komentarz