[O1] naprawa tylnych zacisków hamulcowych

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • lukaszoctavia
    Classic
    • 2011
    • 4

    [O1] naprawa tylnych zacisków hamulcowych

    benio81, zdejmij zaślepkę z tyłu lampy i włącz długie swiatła niech temp. trochę osuszy lampę a potem ew. możesz ją uszczelnić silikonem. drugi sposób-wyjmujesz lampę, wkładasz ją do piekarnika 30-40st. na 2-3 h. i lampa suchutka a potem silikon :wink:
  • Ancient
    Classic
    • 2010
    • 10

    #2
    [O1] naprawa tylnych zacisków hamulcowych

    Zaciski nareperowane za pomocą zestawu naprawczego, między innymi przeciek był w dwóch zaciskach w tym samym miejscu ( zaznaczone na zdjęciu w kolorze czerwonym)


    Potrzebne klucze
    11, 13, 14, szczypce do ściągania zawleczek z dość długimi końcówkami, kombinerki, młotek, śrubokręt płaski, benzyna ekstrakcyjna do przemycia cylinderka, wężyk gumowy do odpowietrzenia zacisku ze 30cm wtedy sami będziemy mogli pompować pedałem hamulca, podczas tego zabiegu z wężykiem układ nie zassa powietrza do cylinderka.

    Czas 2 godziny na stronę ( z powodu braku szczypców, kombinowałem na swoje sposoby )

    Czas 1,5 godziny na stronę ze szczypcami do zawleczek

    [img width=150 height=113]http://img362.imageshack.us/img362/7448/obraz075.th.jpg[/img]

    Po zdemontowaniu zacisku ( odkręceniu od jarzma, przewodu hamulcowego, odłączeniu linki od ręcznego. Wyjmujemy tłoczek z cylinderka możemy wypychać go za pomocą dźwigienki ręcznego lub można go wykręcić, zdejmujemy sprężynę od dźwigni następnie odkręcamy dżwigienkę hamulca ręcznego (w cylinderku) a następnie ją zdejmujemy z wieloklinu ( ja użyłem ściągacza ) i wyjmujemy zawleczkę z wewnątrz cylinderka, która trzyma trzpień ( dość ciężko ją wyjąć ale się da jeśli ktoś ma dobre szczypce do ściskania zawleczek z długimi końcówkami będzie łatwo i szybko)

    [img width=150 height=113]http://img213.imageshack.us/img213/7120/obraz079s.th.jpg[/img]

    wyjmując trzpień na którym jest zamocowany tłoczek nic nie zepsujemy jest to cała część,
    [img width=150 height=113]http://img143.imageshack.us/img143/6521/obraz082t.th.jpg[/img]

    Po wyjęciu trzpienia musimy oczyścić miejsce w którym jest oring, należy sprawdzić czy stary i nowy oring jest takich samych wymiarów, zaznaczone na czerwono w cylinderku i na trzpieniu oring, który wymieniamy)

    [img width=150 height=113]http://img168.imageshack.us/img168/3461/obraz083g.th.jpg[/img]

    z drugiej strony cylinderka też wyjmujemy simering (powoli ciągniemy kombinerkami za kołnierz simeringu na około) i oczyszczamy to miejsce

    [img width=150 height=113]http://img121.imageshack.us/img121/9960/obraz084i.th.jpg[/img]

    op ładnym oczyszczeniu cylinderka, wkładamy simering zewnętrzny i oring wewnętrzny i zaczynamy montaż trzpienia z zawleczką, następnie wkładamy simering w cylinderku, który uszczelnia tłoczek. Na sam koniec tłoczka zakładamy uszczelkę harmonijkową przymierzamy się do włożenia uszczelki z tłoczkiem w cylinderek ( uszczelką należy odwinąć za tłoczek ale tak aby nie spadła z niego i wkładamy w cylinderek) następnie wkręcamy tłoczek do oporu montujemy dźwignię od ręcznego i sprężynę. zmieniamy uszczelki w pływaczkach jeśli jest potrzeba to czyścimy i uzupełniamy smarem grafitowym ( pływaczki muszą swobodnie pływać w jarzmie następnie przykręcamy przewód hamulcowy do cylinderka i montujemy linkę.
    Ponownie wkręcamy tłoczek bo pewnie się nam wysunął lekko i zakładamy klocki i przykręcamy zacisk, następnie nakładamy rurkę na odpowietrznik i odpowietrzamy układ ( każdy chyba wie jak to się robi ) i montujemy koło i zabieramy się za drugą stronę po zrobieniu dwóch zacisków (możemy wymienić płyn z przodu )

    po takim zabiegu musimy uważać należy klika razy depnąć po heblach przy małej prędkości tak aby by ułożyły się klocki ( może wystąpić wrażenie braku hamulców )

    Życzę SZEROKOŚCI I PRZYCZEPNOŚCI

    tyle by było moich wywodów na ten temat jeśli o czymś zapomniałem proszę uzupełnić

    Komentarz

    • jacog
      Rider
      • 2008
      • 420
      • Felicia I (6U1)

      #3
      Samemu nie odpowietrzysz skutecznie hamulców tą metodą. Robi się to zestawem z pompą podciśnieniową. Zrób to jeszcze raz solidnie w dwie osoby bo się kiedyś zdziwisz przy hamowaniu.

      Prowadnic (jak to ładnie nazwałeś pływaczków) nie smaruje się ani smarem grafitowym. W każdym sklepie samochodowym można kupić za parę złotych saszetkę z odpowiednim smarem (białym, niezbyt gestym, na pewno nie jest to grafitowy).

      Komentarz

      Pracuję...