Witam. Z tej strony Dawid, jestem nowym użytkownikiem oraz jest to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość A więc zaczynajmy.
Niedawno nabyłem Octavie 1 z 98 roku, silnik 1.6 benzyna. Gość który sprzedawał mi auto (znajomy) mówił że miał z autem problem w postaci braku mocy czy też przerywania. Po 2 tygodniowym postoju auto zapaliło i zachowywało się bez zarzutu i tak trafiło do mnie. Przez kolejny tydzień nie było żadnego najmniejszego problemu, śmigało aż miło. Aż do ostatniej soboty kiedy rano wsiadłem do auta ruszyłem i poczułem wyraźny spadek moce, stwierdziłem że może silnik jeszcze jest zimny stąd ten efekt. Jednak podczas jazdy udało się odczuć przebłyski prawidłowej pracy, przy jeździe na wolniejszych obrotach odczuwalne było szarpanie lub brak reakcji na gaz. W dniu dzisiejszym sprawa się całkowicie pokręciła. Po odpaleniu auto pracuje prawidłowo przez około minutę, następnie zaczyna się powoli krztusić falować przerywać aż w końcu zgaśnie. Dzwoniłem do znajomego i mówił że objawy są dokładnie takie jak przed postojem. Wymieniłem na sam początek świece ponieważ ktoś kto je wymieniał nie wkręcił na nie metalowych (nakrętek)? które się wklikują w przewody WN stąd też prawidłowy kolor spalania był nie po tej stronie świecy co trzeba Niedawno wymieniana była cewka zapłonowa, czujnik temperatury (po odpięciu wskakuje na ssanie i pracuję względnie dobrze), nowy przewód masy od cewki do silnika. Znajomy buł święcie przekonany że to wina filtra paliwa ale jak mu powiedziałem o świecach tak teraz jest święcie przekonany że to świece więc w sumie wiem tyle co nic. Przez cały tydzień zupełnie nic nie wskazywało na jakąkolwiek usterkę. Palił i jechał aż miło. Na chwile obecną nie mam dostępu do żadnego narzędzia diagnostycznego a nie ukrywam że pasowało by mi mieć w miarę sprawne auto w tygodniu. Jeżeli ma to jakoś pomóc to wyczyszczona została dzisiaj przepustnica. Z góry dziękuję za wszystkie wskazówki oraz pomoc
P.S. Kiedy silnik zaczyna falować z wydechu leci biały dym. Nie ma tego w momencie kiedy pracuje prawidłowo po odpaleniu. Płynów nie ubywa
Niedawno nabyłem Octavie 1 z 98 roku, silnik 1.6 benzyna. Gość który sprzedawał mi auto (znajomy) mówił że miał z autem problem w postaci braku mocy czy też przerywania. Po 2 tygodniowym postoju auto zapaliło i zachowywało się bez zarzutu i tak trafiło do mnie. Przez kolejny tydzień nie było żadnego najmniejszego problemu, śmigało aż miło. Aż do ostatniej soboty kiedy rano wsiadłem do auta ruszyłem i poczułem wyraźny spadek moce, stwierdziłem że może silnik jeszcze jest zimny stąd ten efekt. Jednak podczas jazdy udało się odczuć przebłyski prawidłowej pracy, przy jeździe na wolniejszych obrotach odczuwalne było szarpanie lub brak reakcji na gaz. W dniu dzisiejszym sprawa się całkowicie pokręciła. Po odpaleniu auto pracuje prawidłowo przez około minutę, następnie zaczyna się powoli krztusić falować przerywać aż w końcu zgaśnie. Dzwoniłem do znajomego i mówił że objawy są dokładnie takie jak przed postojem. Wymieniłem na sam początek świece ponieważ ktoś kto je wymieniał nie wkręcił na nie metalowych (nakrętek)? które się wklikują w przewody WN stąd też prawidłowy kolor spalania był nie po tej stronie świecy co trzeba Niedawno wymieniana była cewka zapłonowa, czujnik temperatury (po odpięciu wskakuje na ssanie i pracuję względnie dobrze), nowy przewód masy od cewki do silnika. Znajomy buł święcie przekonany że to wina filtra paliwa ale jak mu powiedziałem o świecach tak teraz jest święcie przekonany że to świece więc w sumie wiem tyle co nic. Przez cały tydzień zupełnie nic nie wskazywało na jakąkolwiek usterkę. Palił i jechał aż miło. Na chwile obecną nie mam dostępu do żadnego narzędzia diagnostycznego a nie ukrywam że pasowało by mi mieć w miarę sprawne auto w tygodniu. Jeżeli ma to jakoś pomóc to wyczyszczona została dzisiaj przepustnica. Z góry dziękuję za wszystkie wskazówki oraz pomoc
P.S. Kiedy silnik zaczyna falować z wydechu leci biały dym. Nie ma tego w momencie kiedy pracuje prawidłowo po odpaleniu. Płynów nie ubywa
Komentarz