Mam taki problem. Przy zimnym silniku po połowie doby bezruch i to tez nie zawsze auto ma problem z zapalaniem. Odpala za 2 3 razem i wyskakuje błąd silnika. Ostatnio był to błąd związany z nieodpaleniem 3 cylindrów.
Teraz historia napraw.
Jakieś 4 miesiące tamu zaczęły pojawiać się checki silnika. Był to błąd o złej mieszance. Oddałem do mechanika stwierdził zasyfiony katalizator. wyczyścił. chwilowa poprawa po 2 dniach ponowny check tym razem czujnik wału. Wymiana. Spokój na 2 dni w między czasie chciałem założyć gaz pewny że jest już ok pojechałem do warsztatu na montaż w czasie dojazdu zapalił się check. Zamontowałem gaz. Gazownik twierdzi że pojawił się błąd wałka rozrządu. Gaz działa jakieś tydzień chcek się pali oddaje do warsztatu na błąd wałka. Wymieniają czujnik wałka wraz z rozrządem i pompą. Wszystko zaczyna niby działać. Po 2 dniach rano wariuje. Nie chce zapalić łapie po 4 - 5 razie. Wraca do warsztatu. trzymają 3 dni szukają poddają się wysyłają do elektryka. Twierdzą że podczas uruchamiania się szaleje obrotomierz, uruchamia się pompa zalewa świece i stąd problem. Jadę do elektryka. Elektryk trzyma miesiąc. odłączając gaz, przeglądając wszystkie kable robiąc obejścia, wymienia w końcu sterownik silnika wgrywa nowy soft i immobilizer z moim vinem i niby wszystko ok. Podłącza gaz ja tankuje trochę jeżdżę i wszystko gra. dzień po uruchamiam rano i znowu szaleje tym razem chyba inaczej. Zapala po 3 razie. Zapala się check. jadę do gazownika. Ochrzania mnie że elektryk odłączył gaz i w nim grzebał w sumie słusznie. Twierdzi że on po swojemu odłączy gaz i należy szukać. Odłączył gaz przywrócił wszystko do ustawień fabrycznych. Jade do elektryka sprawdza błąd. wyskakuje że auto chciało odpalać się na 1 cylindrze. wychodzi że to problem ze sterownikiem gazu ale był to 23 grudnia więc mam święta na testy. Już mi się wydaje że wiem co i jak blem gazowy, ale problem powtarza się no znowu. Nie chce się odpalić zapala dopiero ze 3 razem. Świeci się chcek ale nie wiem z jakim błędem.
Pomocy już nie wiem co to może być czy wina leży po stronie Gazu ,czy to wina silnika czy elektryki.
Teraz historia napraw.
Jakieś 4 miesiące tamu zaczęły pojawiać się checki silnika. Był to błąd o złej mieszance. Oddałem do mechanika stwierdził zasyfiony katalizator. wyczyścił. chwilowa poprawa po 2 dniach ponowny check tym razem czujnik wału. Wymiana. Spokój na 2 dni w między czasie chciałem założyć gaz pewny że jest już ok pojechałem do warsztatu na montaż w czasie dojazdu zapalił się check. Zamontowałem gaz. Gazownik twierdzi że pojawił się błąd wałka rozrządu. Gaz działa jakieś tydzień chcek się pali oddaje do warsztatu na błąd wałka. Wymieniają czujnik wałka wraz z rozrządem i pompą. Wszystko zaczyna niby działać. Po 2 dniach rano wariuje. Nie chce zapalić łapie po 4 - 5 razie. Wraca do warsztatu. trzymają 3 dni szukają poddają się wysyłają do elektryka. Twierdzą że podczas uruchamiania się szaleje obrotomierz, uruchamia się pompa zalewa świece i stąd problem. Jadę do elektryka. Elektryk trzyma miesiąc. odłączając gaz, przeglądając wszystkie kable robiąc obejścia, wymienia w końcu sterownik silnika wgrywa nowy soft i immobilizer z moim vinem i niby wszystko ok. Podłącza gaz ja tankuje trochę jeżdżę i wszystko gra. dzień po uruchamiam rano i znowu szaleje tym razem chyba inaczej. Zapala po 3 razie. Zapala się check. jadę do gazownika. Ochrzania mnie że elektryk odłączył gaz i w nim grzebał w sumie słusznie. Twierdzi że on po swojemu odłączy gaz i należy szukać. Odłączył gaz przywrócił wszystko do ustawień fabrycznych. Jade do elektryka sprawdza błąd. wyskakuje że auto chciało odpalać się na 1 cylindrze. wychodzi że to problem ze sterownikiem gazu ale był to 23 grudnia więc mam święta na testy. Już mi się wydaje że wiem co i jak blem gazowy, ale problem powtarza się no znowu. Nie chce się odpalić zapala dopiero ze 3 razem. Świeci się chcek ale nie wiem z jakim błędem.
Pomocy już nie wiem co to może być czy wina leży po stronie Gazu ,czy to wina silnika czy elektryki.
Komentarz