Witam wszystkich!
Wczoraj wymieniłem hamulce z tyłu (tarcze i klocki). Niestety przy wymianie prawej strony byłem zmuszony zdjąc i zdemontować zacisk. Tłoczek wystawał na tyle mocno, że nie byłem w stanie nawet włożyć przyrządu do wciskania. Na ten czas przewód hamulcowy zawinąłem w szmatkę i cały czas druga osoba kontrolowała poziom płynu, który ani razu nie spadł nawet poniżej czujnika.
Po złożeniu wszystkiego do kupy, odpowietrzeniu i dolaniu płynu przeszedłem na drugą stronę. Na koniec znowu odpowietrzanie i krótka przejażdzka. A tu zonk, po odpaleniu pedał wpada w podłogę, a prawy tylny zacisk w ogóle nie reaguje na pedał hamulca Odpowietrzyliśmy z kolegą jeszcze kilka razy po kolei każde koło zaczynając oczywiście od PT. Na koniec wykonane odpowietrzanie VAGiem, cały czas na bieżąco dolewany płyn. Niestety pedał dalej wpada w podłogę, a zacisk nie reaguje na pedał hamulca. Reczny zaciąga się i odbija bezproblemowo, wtedy zacisk pracuje. Na początku wciskania pedału hamulca w prawym kole słychać syczenie powietrza.
Już kończą mi się pomysły, co prawda zamówiłem już nowy zacisk, ale mam dziwne przeczucie, że to wcale nie pomoże.
Czy ktoś już miał podobnie?
Dodam tylko, że od wczoraj płynu nie ubyło... Nawet pomimo jazdy 10km do domu i potem wieczorem kilku próbach odpalenia i pompowania na przemian z gazem żeby 'naładować serwo'/
Wczoraj wymieniłem hamulce z tyłu (tarcze i klocki). Niestety przy wymianie prawej strony byłem zmuszony zdjąc i zdemontować zacisk. Tłoczek wystawał na tyle mocno, że nie byłem w stanie nawet włożyć przyrządu do wciskania. Na ten czas przewód hamulcowy zawinąłem w szmatkę i cały czas druga osoba kontrolowała poziom płynu, który ani razu nie spadł nawet poniżej czujnika.
Po złożeniu wszystkiego do kupy, odpowietrzeniu i dolaniu płynu przeszedłem na drugą stronę. Na koniec znowu odpowietrzanie i krótka przejażdzka. A tu zonk, po odpaleniu pedał wpada w podłogę, a prawy tylny zacisk w ogóle nie reaguje na pedał hamulca Odpowietrzyliśmy z kolegą jeszcze kilka razy po kolei każde koło zaczynając oczywiście od PT. Na koniec wykonane odpowietrzanie VAGiem, cały czas na bieżąco dolewany płyn. Niestety pedał dalej wpada w podłogę, a zacisk nie reaguje na pedał hamulca. Reczny zaciąga się i odbija bezproblemowo, wtedy zacisk pracuje. Na początku wciskania pedału hamulca w prawym kole słychać syczenie powietrza.
Już kończą mi się pomysły, co prawda zamówiłem już nowy zacisk, ale mam dziwne przeczucie, że to wcale nie pomoże.
Czy ktoś już miał podobnie?
Dodam tylko, że od wczoraj płynu nie ubyło... Nawet pomimo jazdy 10km do domu i potem wieczorem kilku próbach odpalenia i pompowania na przemian z gazem żeby 'naładować serwo'/
Komentarz