Koledzy, dziś miałem taki przypadek: włączałem się do ruchu, dodałem gazu, auto zaczęło ciągnąć, w temnym momencie usłyszałem cichy trzask, obroty skoczyły na 4000. Przejechałem 100m po dom, a tu z komory silnika i spod auta dym, zapach oleju. Wyłączyłem silnik, otwieram komorę, wietrzę... Ognia nie ma, płyn chłodzący trzyma poziom, patrzę - pod autem plama oleju. Sprawdzam olej - sucho (a był ok, czujnik też dotąd działał). Za to silnik od strony wylotu cały z oleju. No i jak tak stał już sobie, to olej kapał jeszcze ze zderzaka w okolicy intercoolera.
Przypuszczam, że trudno wróżyć co to się stało, ale mimo to może ktoś coś może stwierdzić.
No i kolejne pytanie: czy może ktoś polecić jakiś warsztat lub mechanika w Tychach lub najbliższej okolicy, który by to naprawił?
Pytanie też czy warto naprawiać ten silnik (ile to może kosztować), czy lepiej poszukać innej używki, z mniejszym przebiegiem?
Auto to Skoda Octavia I, rok 2002, silnik 1.9 tdi ASV, przebieg 275 tys.
Przypuszczam, że trudno wróżyć co to się stało, ale mimo to może ktoś coś może stwierdzić.
No i kolejne pytanie: czy może ktoś polecić jakiś warsztat lub mechanika w Tychach lub najbliższej okolicy, który by to naprawił?
Pytanie też czy warto naprawiać ten silnik (ile to może kosztować), czy lepiej poszukać innej używki, z mniejszym przebiegiem?
Auto to Skoda Octavia I, rok 2002, silnik 1.9 tdi ASV, przebieg 275 tys.
Komentarz