Witam forumowiczów,
mam chyba mały problem ze skodziną (Skoda Octavia I 1.6 1999r), a przynajmniej tak mi powiedziano.
Otóż zajechałem wczoraj na przegląd, wszystko spoko itp do momentu w którym auto poszło na podnośnik i mechanik/serwisant zakręcił jednym z kół (lewe przednie, na luzie) i stanął wielce zdziwiony faktem, iż drugie koło ani drgnie (jego zdaniem powinno się kręcić w przeciwną stronę niż to którym kręcił). Spytał mnie czy mam problemy z pokonywaniem zakrętów, odparłem że nic takiego nie odczułem. Postawił diagnozę na zepsuty mechanizm różnicowy, lub skrzynię biegów. Nie wiem zbytnio co o tym sądzić, bo nigdy nie grzebałem przy dyferencjale i wolę te sprawy zostawić mechanikowi. Chciałem zapytać o waszą opinię, ponieważ nie chcę natknąć się na sytuację, w której mechanik będzie próbował wcisnąć mi od razu nową skrzynię biegów.
Pozdrawiam
mam chyba mały problem ze skodziną (Skoda Octavia I 1.6 1999r), a przynajmniej tak mi powiedziano.
Otóż zajechałem wczoraj na przegląd, wszystko spoko itp do momentu w którym auto poszło na podnośnik i mechanik/serwisant zakręcił jednym z kół (lewe przednie, na luzie) i stanął wielce zdziwiony faktem, iż drugie koło ani drgnie (jego zdaniem powinno się kręcić w przeciwną stronę niż to którym kręcił). Spytał mnie czy mam problemy z pokonywaniem zakrętów, odparłem że nic takiego nie odczułem. Postawił diagnozę na zepsuty mechanizm różnicowy, lub skrzynię biegów. Nie wiem zbytnio co o tym sądzić, bo nigdy nie grzebałem przy dyferencjale i wolę te sprawy zostawić mechanikowi. Chciałem zapytać o waszą opinię, ponieważ nie chcę natknąć się na sytuację, w której mechanik będzie próbował wcisnąć mi od razu nową skrzynię biegów.
Pozdrawiam
Komentarz