Jak pisali poprzednicy, ESP - zdecydowanie tak. Moja Octavia to też dla mnie pierwsze auto z ESP. W normalnej jeździe jego obecności nie zauważysz. Próbowałem na placu jak to działa. Wprowadzałem auto w poślizg hamulcem ręcznym. Układ pomaga (na pewno nie przeszkadza!) skontrować poślizg. O ile bez ESP, jeśli wykonamy zbyt mocną kontrę (o co przy stresie wywołanym awaryjną sytuacją na drodze nie trudno), tył auta po wyjściu z poślizgu zarzuca w przeciwną stronę. Z ESP tego nie ma, po prosu nawet jeśli kontrę wykonasz źle, auto i tak ustawi się na wprost. W moim odczuciu najbardziej się przydaje przy awaryjnym omijaniu przeszkody, gdzie niewprawny kierowca (czyli większość z nas) odruchowo wykonuje zbyt mocne ruchy kierownicą i auto zaczyna "tańczyć" tyłem raz w jedną, raz w drugą stronę. ESP bardzo pomaga opanować samochód w takiej sytuacji. Najmniej jest w stanie pomóc przy poślizgu podsterownym, kiedy po prostu zbyt szybko wejdziemy w ciasny zakręt i auto zamiast skręcać, jedzie prosto. Oczywiście wszystko w zakresie praw fizyki i dostępnej przyczepności.
Na drodze ESP pomógł mi raz, kiedy wyprzedzałem przesadnie wolno jadącego kierowcę na ośnieżonej drodze (wlókł się 30 km/h). Pasy ruchu były pokryte cieniutką warstewką śniegu, ale w osi jedni było tego śniegu znacznie więcej i właśnie przy powrocie na swój pas ruchu autem bardzo nieprzyjemnie zarzuciło. Prędkość nie była duża i pewnie bym sobie bez ESP poradził, ale nawet nie zdążyłem skontrować kierownicą, migająca lampka ESP, charakterystyczne "terkotanie" układu i auto pojechało prosto jakby nic się nie stało.
Moim zdaniem warto. Chyba, że masz umiejętności kierowcy wyczynowego :wink:
Na drodze ESP pomógł mi raz, kiedy wyprzedzałem przesadnie wolno jadącego kierowcę na ośnieżonej drodze (wlókł się 30 km/h). Pasy ruchu były pokryte cieniutką warstewką śniegu, ale w osi jedni było tego śniegu znacznie więcej i właśnie przy powrocie na swój pas ruchu autem bardzo nieprzyjemnie zarzuciło. Prędkość nie była duża i pewnie bym sobie bez ESP poradził, ale nawet nie zdążyłem skontrować kierownicą, migająca lampka ESP, charakterystyczne "terkotanie" układu i auto pojechało prosto jakby nic się nie stało.
Moim zdaniem warto. Chyba, że masz umiejętności kierowcy wyczynowego :wink:
Komentarz