skoda sprawdzone auto i duży problem

[seba77]

Ja też pozwolę sobie wtrącić do dyskusji kilka słów. Miałem podobna sytuację w marcu też auto 2 miesiące. Szkody takie same jak opisał kolega. Policja była ale dowodu nie zabrali bo nie mieli podstawy wszystko świeciło i grało więc odjechałem samochodem. Naprawiałem we Wrocławiu w Elcar Skoda i jestem zadowolony z naprawy. Sugestie dla ciebie kolego:
1. pilnuj cały czas sprawy nie zostawiaj wszystkiego salonowi
2. miej wgląd na to co robią
3. proś o wycenę/kosztorys dla siebie na e-mail abyś miał podkładkę i pełną wiedzę na temat
4. wymieniaj wszystko na nowe łącznie z klapą to nic że jest tylko porysowana czy zgięta nowa to nowa
5. bierz auto zastępcze ubezpieczyciel ma obowiązek zapłacić tylko wysmaruj jakieś pismo do nich że jest ci niezbędne
6. najważniejsze zgłoś szkodę na osobie w pzu (ubezpieczenie sprawcy) że cie kark boli itp. od razu zapisz się do lekarza najlepiej już dzisiaj aby dał skierowanie na badania fajna kaska ekstra wpadnie.

POWODZENIA

[tom007]

skoda sprawdzone auto i duży problem

Cześć, trochę się rozpisze, ale chce żeby było konkretnie.

Niedawno kupiłem O1 Tour 1.6 bfq w salonie Plichty jako niby Sprawdzone Auto. Rocznik 2006, przebieg około 130tys bardzo zadbane itp.

Niestety okazało się że ostro popala olej, prawie 1,5 l na 2tys km, dodatkowo jakieś 2 tygodnie temu zaczęły falować obroty po odpaleniu na zimnym silniku, zdarzyło się nawet, że nie zapalił na jeden cylinder. Później zapaliła mi się kontrolka silnika.

Przez miesiąc mam jeszcze gwarancję, byłem w serwisie i odczytali błędy z vag'a -wyszedł błąd nierównomiernego spalania w cylindrze. Pomierzyli coś i mechanik stwierdził, że prawdopodobnie pierścienie i trzeba zdjąć głowicę.

I tu zaczynają się problemy - szefostwo z Plichty nie bardzo chce się za to wziąć. Najpierw chcieli mi zaproponować płukanie silnika, bo niby pomoże, teraz wymyślili że muszą zmierzyć ile faktycznie mi tego oleju pali. Chcą mi ściągnąć olej zważyć i i wlać i zrobić to samo po przejechaniu iluś tam kilometrów.

Propozycje serwisu wyglądają mi trochę na odpychanie problemu w czasie.

Czy takie mierzenie spalania ma jakikolwiek sens? Mają przecież pomiar kompresji i próbę olejową.
Czy koś miał już do czynienie z gwarancją na "sprawdzone" auto?
Czego mam ewentualnie pilnować jakby już się wzięli za zdejmowanie głowicy?

[addamo]

witam taka próba olejowa ma sens ,tylko trzeba autem przejechać dokładnie 330 km żeby sprawdzić ile naprawdę bierze tego oleju . może okazać się że wystarczy wymienić tylko uszczelniacze na zaworach a nie naprawę silnika .

[tom007]

Hmm, dlaczego ma być akurat dokładnie 330km ???

Jeżeli chodzi o naprawę to zależy mi żeby zrobili to porządnie, bo w końcu po to jest gwarancja.
Nie chce, żeby skończyło się tak, że coś tam zrobią przez 2-3 miesiące będzie ok, a potem będę remontował silnik już z własnej kieszeni.

[Arti23]

ważne że zgłosiłeś problem przed upływem gwarancji

addamo, nie rozumiem dlaczego akurat 330 km ?

wystarczy zalać do kreski MAX i przejechać powiedzmy 500 km i zobaczyć ile ubyło, nie wiem jak w silniku 1.6 ale u mnie w 1.9 TDI między MIN a MAX było ok 1 litra.

tom007, tylko proponuję żebyś przy drugim spuszczaniu i ważeniu oleju był żeby nie okazało się że komuś po cichu z rękawa leje się olej i wyjdzie na to że jednak silnik jest ok

[Skfarek]

ie wiem jak w silniku 1.6 ale u mnie w 1.9 TDI między MIN a MAX było ok 1 litra

w większości aut i silników miedzy min a maks na podziałce jest 1 litr

[piotrek_gdy]

dlaczego ma być akurat dokładnie 330km

tak przewiduje instrukcja

ważne że zgłosiłeś problem przed upływem gwarancji

i to jest najważniejsze
jak długo oni będą to naprawiać to nie ma znaczenia- liczy się data zgłoszenia usterki

[Skfarek]

tom007, i jeszcze jedno - zbieraj na wszystko kwity (zlecenia) i każ sobie jak coś dawać wszelkie ustalenia na piśmie, gdyby sprawa się zaostrzyła masz wtedy twarde dowody. Generalnie prosta zasada "nic na gębę"

[tom007]

No i bylem w serwisie.

Ściągnęli olej z silnika i zważyli. Nie robili większych problemów, żebym był przy ważeniu.
Też stwierdzili żeby przejechać około 333km, niby wtedy mnożą zużycie razy 3 i maja wartość na 1000km.

Papiery zbieram co się da, chociaż za nic nie chcą mi dać wyników pomiarów kompresji.
Robili pomiar po zalaniu z powrotem oleju, mechanik stwierdził, że jest w normie. Ale na jednym cylindrze powtarzał pomiar - wyglądało mi to na próbę olejową, ale nie jestem pewien. Powtarzał pomiar na skrajnym cylindrze od strony zbiorniczka wyrównawczego - to jest 1 czy 4 cylinder?? bo na 4 wyszedł wcześniej błąd na vagu.

Z gwarancją jest tak, że dopóki nie usuną usterki gwarancja obowiązuje. Dodatkowo jak coś będą robić to jest potem dalej gwarancja na 2 lata na części i 3 miesiące na robociznę.

Ale jak by nie patrzeć z wyboru O1 jestem i tak zadowolony, wpasowałem się do niej idealnie

[PITER 22]

tylko dlaczego nie chca dać ci pomiaru kompresji. Ile kosztuje sam pomiar kompresji w salonie. w tedy muszą ci wydać pomiar. Cylindry liczysz od strony rozrzadu.to 1 cylinder. żadnego "uszlachetniacza "ci nie dodali przy wymianie oleju? . i czy masz całą historie przeglądóworaz napraw.zdejmą głowice to się wszystko okarze. Czy pierscienie są tylko pozapiekane.(dlatego może chcieli płukanke)czy też złapało i podebrało pierścienie na cylindrach. jeszcze kwestia uszczelniaczy na zaworach,ale na to jakby jeszcze za mały przebieg.

[tom007]

Pomiar kompresji kosztuje około 50-100zl, tylko że podobno w bfq trzeba do tego zdjąć kolektor. Na razie nie chce zdejmować kolektora, żeby nie dać im powodu do zerwania gwarancji, bo powiedzą, że ktoś tam grzebał i coś zepsuł. Na pewno zrobię wszystkie pomiary na koniec, i zrobię je w innym autoryzowanym serwisie.

Jak ważyli olej to napewno nic nie dolali, bo pilnowałem. Nie wiem tylko czy nie zrobili tego jak byłem u nich pierwszy raz, bo wtedy nie udało mi się pilnować samochodu przez cały czas jak był na warsztacie.

Po tym jak tam grzebali to mam wrażenie, jakby silnik równiej pracował po odpaleniu. Nie wiem tylko czy to oni coś porobili czy to dlatego,że zrobiło się cieplej na dworzu.

[tomil]

2 lata na części i 3 miesiące na robociznę.

Chiba ni- gwarancja na robociznę obowiązuje przez 2 lata.

[tom007]

Niestety potwierdziła się diagnoza, że przyczyną są pierścienie

Na magicznych 333km ubyło około 170g oleju.
Dostałem też pomiary kompresji - walnięty jest pierwszy cylinder. Na 1 jest 13 kG/cm3, a na pozostałych 15.

Czekam teraz na zatwierdzenie naprawy gwarancyjnej przez dyrekcje serwisu i ustalenie terminu.

Jak już będą rozbierać to lepiej żeby robili tylko ten uszkodzony czy od razu wszystkie 4 cylindry??

[PITER 22]

powinni robić 4 cylindry żeby nie było różnic na kompresji.

[pleban]

Może ja wtrącę swoje 3 grosze, bo moje auto było kupowane również u Plichty (z tym, że w Gdyni)
"Gwarancja Sprawdzone Auto" to w sumie nie gwarancja, a wykupione ubezpieczenie przez salon (można samemu dokupić dodatkowych kilka miechów) ograniczone górnym limitem przebiegu - chyba, że coś się w tej materii zmieniło.

U mnie kilka dni po zakupie "zesrała" się sprężarka klimatyzacji i wtedy dowiedziałem się, co to za cudo, ta "gwarancja" - oczywiście klimy nie obejmuje. Jednak z racji bardzo szybkiego wystąpienia usterki "Plichta" podołał zadaniu i wymienił mi sprężarkę na swój koszt

Po jakimś czasie miałem wszystkie objawy dwumasa i odstawiłem auto na jego wymianę.
Coś tam poszperali zdaje się w historii i doszli do wniosku, że drugi raz dwumas mi nie mógł klęknąć (domyślam się, że poprzedni właściciel wymienił ). Okazało się, że padł przegub wewnętrzny, więcej usterek nie dane mi było zaobserwować

Okazało się, że z racji ubezpieczenia ("sprawdzone auto") oni diagnozują usterkę i wzywają fachurę z ubezpieczalni, który ma na miejscu sprawdzić stan techniczny - usterkę.

U mnie trwało to ze 2 tygodnie, bo widać fachowiec z ubezpieczalni ma taki zwyczaj, że chce wszystkich doprowadzić do białej gorączki czekaniem, a wtedy ludzie nie będą mu więcej dupy zawracać. Tak więc nie dziw się, że wszystko trwa, a goście nie są skorzy do zwierzeń w temacie usterki. To co zostanie zaakceptowane przez ubezpieczalnię zostanie naprawione, reszta zlewka. Stąd nie sądzę aby Ci cały silnik robili na cito

[leszekmw]

Dodatkowo jak coś będą robić to jest potem dalej gwarancja na 2 lata na części

nie był bym na Twoim miejscu taki tego pewien.

[piotrek_gdy]

nie był bym na Twoim miejscu taki tego pewien

leszekmw, ma rację
to działa tylko w przypadku firm

[redziak]

Przeczytaj dokładnie warunki polisy Sprawdzone Auto. Na 100 % nie ma tam mowy o zużytych pierścieniach tłokowych które powodują duże zużycie oleju. Jedyna opcja jaka jest przewidziana w Sprawdzonym Aucie to pęknięty pierścień tłokowy , czyli niespodziewana awaria. Także lepiej aby mechanicy znaleźli pęknięty pierścień inaczej zostaniesz na lodzie z rozebranym silnikiem i brakiem płatnika.

[leszekmw]

leszekmw napisał/a:
nie był bym na Twoim miejscu taki tego pewien


leszekmw, ma rację
to działa tylko w przypadku firm

też nie. ale mówię o samochodach nowych . jeżeli serwis wymienia Ci część na gwarancji nie podlega ona/gwarancja/ wydłużeniu gwarancji na tą część o następne 2 lata.. po prostu dostajesz ją jakby w prezencie od firmy. nie wiem jak jest z robocizną.

[tom007]

Przeczytaj dokładnie warunki polisy Sprawdzone Auto. ... Jedyna opcja jaka jest przewidziana w Sprawdzonym Aucie to pęknięty pierścień tłokowy

Sprawdzałem regulamin gwarancji - nie ma żadnego zapisu że pierścień musi być uszkodzony. Objęte ubezpieczeniem są praktycznie wszystkie elementy silnika - z wykluczeniem jedynie pęknięcia głowicy w wyniku przegrzania. Regulamin jest z dnia 29.10.2010, czyli zmieniony był 2 dni przed tym jak kupiłem samochód.

Pracownik serwisu stwierdził, że idzie do dyrekcji po zatwierdzenie naprawy w ramach gwarancji i jak będę do nich odstawiał samochód na serwis to już na naprawę, nie na diagnozę awarii. Dlatego niby robili ten pomiar spalania oleju, żeby bez rozbierania silnika stwierdzić jednoznacznie usterkę i ściągnąć kasę z polisy gwarancji.

Może ja wtrącę swoje 3 grosze, bo moje auto było kupowane również u Plichty (z tym, że w Gdyni)
...
To co zostanie zaakceptowane przez ubezpieczalnię zostanie naprawione, reszta zlewka. Stąd nie sądzę aby Ci cały silnik robili na cito

Moją Octavie też kupowałem w Gdyni. Że mi zrobią pełny remont silnika to raczej nie liczę. Powiedzieli, że w takim wypadku jak mój to robią :
- pierścienie,
- uszczelniacze
- uszczelka pod głowicą
- planowanie głowicy
- dźwigienki czy prowadniczki
- rozrząd mogą wymienić ale za pasek będę musiał zapłacić

[leszekmw]

tom007, to wypada Ci się tylko dowiedzieć u jakiegoś dobrego speca np. DGW co jeszcze by należało zrobić w takim przypadku , najwyżej dopłacić jakąś kwotę ewentualnie i pójść na całość , oczywiście o ile występuje taka potrzeba.

[piotrek_gdy]

jeżeli serwis wymienia Ci część na gwarancji nie podlega ona/gwarancja/ wydłużeniu gwarancji

podlega wydłużeniu gwarancji o rok

[leszekmw]

podlega wydłużeniu gwarancji o rok

nie :nono

[piotrek_gdy]

leszekmw, z tego co słyszałem (i wiem z doświadczeń osobistych) skoda jeśli wymieni część na gwarancji to gwarancja na część obowiązuje do konca trwania gwarancji na auto- jesli ostatniego dnia cios ci wymienia to nazajutrz gwarancja tego nie dotyczy

natomiast w przypadku firm(leasing, firma) częsci uzyskuja roczną gwarancję

[leszekmw]

leszekmw, z tego co słyszałem (i wiem z doświadczeń osobistych) skoda jeśli wymieni część na gwarancji to gwarancja na część obowiązuje do konca trwania gwarancji na auto- jesli ostatniego dnia cios ci wymienia to nazajutrz gwarancja tego nie dotyczy

natomiast w przypadku firm(leasing, firma) częsci uzyskuja roczną gwarancję

ta pierwsza kwestia tak właśnie wygląda , a co do drugiej zorientuję się ale niby dlaczego firma ma być lepsza od prywatnej osoby... :?
niema również gwarancji na usługę wykonywaną w ramach gwarancji. poprawią jak coś będzie źle wykonane ale nie na zasadzie gwarancji.