[O2] Zanizanie naprawiania szkod przez ASO PL- normalka ??

[rekin75]

Jak maszerujesz na mrozie to jest Ci cieplo, jak staniesz to po pewnym czasie zaczyna Ci sie robic zimniej. To cos w ten desen, bo wyzsza sprawnosc jest w ruchu niz na postoju :diabelski_usmiech


Ile plynu ucieka i jak szybko

[headache]

[O2] Zanizanie naprawiania szkod przez ASO PL- normalka ??

witam,


prosze mnie oswiecic i rozwiac watpliwosci, czy na 100% wszystkie salony + serwisy (w 1 miejscu) maja jakies ukryte umowy podpisane z ubezpieczycielami ?

celowo sie opisze troche niezbyt dokladnie, coby uniknac rozpoznania, bo wiadomo - na tym forum moga siedziec tez i pracownicy takze to dla was chlopcy


sytuacja taka:

-auto nowka rocznik 2011
-OC+AC = 2300 PLN (to moja 1 karta rejestracyjna na MNIE + ubezpieczenie)
-wycieczka w kraje basenu M. Srodziemnego
-incydent, gdy zostawilem zaparkowane auto "tam": uszkodzenie auta (celowo nie napisze, czy byla to szyba, lusterko, reflektor, czy cos innego, aby panowie szpiedzy mieli wiecej frajdy).
-w kazdym razie w/w usterka absolutnie nie powodowala, ze musze byc holowany i wracac do PL
-kontakt z ubezpieczycielem (zamiast zalatwiac to przez swoj salon: oni by sie tym zajeli sami): do 1200 EUR zwracaja koszty.
-noto zaczynamy jezdzic po panstwach+miastach i sie pytac o brakujacy element (znamy dobrze jezyki obce, nie boimy sie ich uzywac, etc.) : wychodzi, ze mam za nowe auto i zeby taka czesc w panstwie sie znalazla musieliby ja sprowadzac 1-2 tygodnie z fabryki z CZ / DE.
-no coz, mowie ze NIE, bo nie mam tyle czasu co czekac, bo niedlugo wracam do Polski. postanawiam wiec, ze naprawie to sobie w Polsce (ale nic nie informowalem mojego ubezpieczyciela)
-tak z ciekawosci pan mi pokazuje na monitorze w swoim kraju, ze ta czesc kosztowalaby u nich ok 100-120 EUR. niestety sie nie dopytalem, czy to cena za sama czesc czy tez za robocizne. ale wydaje mi sie, ze sama czesc.
-w miedzyczasie dzwonie do PL do mojego salonu i pan mowi, ze ta czesc spokojnie zalatwia jak "wroce". takze przyjmuja zamowienie.
-no nic. wracam do kraju i od razu kieruje sie do mojego salonu (w ktorym tez ASO sie miesci). autko zostawiam, prosze jeszcze tylko o wyczyszczenie "wewnetrzne". koszt 20-30 PLN.
-nastepnego dnia tel, ze moge odebrac ale niestety "zepsul sie nam odkurzacz" i nie odkurzylismy panu. moze pan odebrac lub poczekac 2-3 dni jak naprawimy. place, odbieram.
-i ZONK: na fakturze za wszystko wychodzi < 500 PLN a za takie szkody ALLIANZ nie zwraca kosztow. niestety dopiero sie o tym przekonalem pozniej (jak juz odjechalem z salonu).
-sprawdzam ILE KOSZTOWALO to, co bylo uszkodzone (nie-robocizna): wychodzi grubo ponizej 300 zl (czyli jakies 50-75 EUR)..
- razem z robocizna wychodzi tyle, ze gdyby dodalo sie do tego "usluge odkurzania" auta (co moim zdaniem po incydencie byloby niezbedne) juz wtedy przekroczylbym magiczne 500 PLN.


prosze mi powiedziec, czy tylko ja jestem naiwny i wierze, ze SALON sie nie dogadal z ALLIANZEM po kryjomu i naprawil mi szkode z fakutrami specjalnie tak, aby nie przekroczyla progu 500 PLN ?


jako czlowieka znajacego jezyki obce, oblatanego po krajach Zachodzu lecz majacego dopiero swoje 1 auto na siebie tylko dla mnie to SZOK. w cywilizowanym kraju "byloby to nie do pomyslenia".

a moze jestem "nie-znawca" i tak jest w kazdym polskim ubezpieczycielu ?

wychodzi mi na to, ze moglem poczekac za granica az mi naprawia i teraz mialbym zwrocone wszystkie koszta (na bank by przekroczylo 500 PLN).

ale to nie wszystko prosze panstwa....

Ci co maja ubezpieczenie w ALLIANZIE - zeby bylo smieszniej prosze mnie jeszcze uzmyslowic - czy nie bedzie kolejnego ZONKA :lol: :lol: :
- za rok nie dostaje zadnej znizki (sprawca wyrzadzonej szkody nie zostal zlapany) i place pora kolejny 2300 PLN ?

jesli tak to #@^%#@$^# tego ALLIANZA i rezygnuje z AC+OC na koszt samego OC. i nie obchodzi mnie ze mam nowe auto. stac mnie. to bedzie moja walka z "krajem bananowym".

[loru]

prosze mi powiedziec, czy tylko ja jestem naiwny i wierze, ze SALON sie nie dogadal z ALLIANZEM po kryjomu i naprawil mi szkode z fakutrami specjalnie tak, aby nie przekroczyla progu 500 PLN ?

czepiasz się, większość ubezpieczycieli ma limit za który nie zwraca kasy i niektórzy nawet więcej niż te przysłowiowe 500 pln, raczej bym to obstawiał, że nie doczytałeś warunków ubezpieczenia.

wychodzi mi na to, ze moglem poczekac za granica az mi naprawia i teraz mialbym zwrocone wszystkie koszta (na bank by przekroczylo 500 PLN).

na to wychodzi

- za rok nie dostaje zadnej znizki (sprawca wyrzadzonej szkody nie zostal zlapany) i place pora kolejny 2300 PLN ?

a niby dlaczego ? przecież ubezpieczyciel nic nie wypłacił więc nie ma podstaw, a jak zacznie kręcić to zmienisz na innego.

[b8tz]

Najwidoczniej nie doczytałeś warunków swojego AC, gdzie masz udział własny w KAŻDEJ szkodzie 500 zł.
Po co udział własny? Ano po to, żeby szkód drobnych (do 500 zł)nie zgłaszać, oraz po to ażeby szkód do 1000 zł ubezpieczonemu zgłaszać się nie opłacało - gdyż wypłata odszkodowania zostanie pomniejszona o udział własny. Gdyby twoja szkoda wyszła 600 zł - zostałoby to pomniejszone o 500 zł i twoje odszkodowanie wyniosłoby 100 zł.

Nie obwiniaj tutaj dealera, jednakże zastanów się dlaczego skusiłeś się na takiego ubezpieczyciela jak allianz. Miałem ostatnimi czasy robionych kilka szkód z OC sprawcy w Allianz - wyciągnąć od nich jakieś pieniądze to masakra.....

EDIT:


To nie udział własny, a franszyza integralna http://www.allianz.pl/ogolne_warunki..._autocasco.pdf par. 4 pkt 1.

Po prostu nie zwracają za szkody do 500 zł. Polisa była twoja, więc nie domagaj się, żeby ASO w którym naprawiasz auto znało warunki zakupionej przez ciebie polisy.

A co do zaniżania wartości szkód - uwierz mi że serwisy robią odwrotnie, aby jak najwięcej wyciągnąć od ubezpieczyciela.

[Dzida]

Frustrat i pieniacz. Najpierw przeczytaj OWU a później możesz bić pianę. Akurat Allianz to chyba najporządniejszy ubezpieczyciel jakiego znam, miałem likwidowaną szkodę, wszystko załatwiane jest na miejscu nawet bez obecności likwidatora.

Swoją drogą co na fakturze z ASO kosztowało mniej niż 500 PLN? Toż to żadna szkoda. Wczoraj notabene odebrałem moją czarnulę (pozdrowienia dla Krzysztofa), koszt 3200 PLN. :wink:

[paulob1]

headache, a nie prościej było się dogadać z ASO żeby wystawili fakturę na to odkurzanie żeby kwota przekroczyła te magiczne 500 PLN?

[S3 CHRIS]

headache, a nie prościej było się dogadać z ASO żeby wystawili fakturę na to odkurzanie żeby kwota przekroczyła te magiczne 500 PLN?

nie bo rozliczenie kosztów naprawy ASO --- ubezpieczalnia odbywa się ba podstawie kosztorysu wykonanego za pomoca np Audatexu i scicle okreslonych zasad czyli stawka , cena czesci i robocizna i nie mozna sobie do tego kosztorysu doliczac wszystkiego co by sie chciało np odkurzanie no chyba ze szyba była wybita i szkoło było w samochodzie to tak