Ja testowałem to tak: Na w miarę śliskiej drodze przekładałem szybko nogę z gazu na hamulec i bardzo mocno naciskałem. Tylko wtedy migały mi awaryjne jeszcze kilka mignięć po zatrzymaniu. Prędkość nie musi być duża. W żaden inny sposób nie udało mi się sprowokować sygnalizacji gwałtownego hamowania.
Ja sobie zmieniłem ze stopu na awaryjne. Gdzieś na forum pisał już ktoś, że decydujący jest czas pomiędzy zdjęciem nogi z gazu i naciśnięciem hamulca. Testowałem różne warianty na śliskiej drodze, gdyż na suchym asfalcie auta mi szkoda i jak już pisałem, tylko wtedy mi mrugały.
Ja sobie zmieniłem ze stopu na awaryjne. Gdzieś na forum pisał już ktoś, że decydujący jest czas pomiędzy zdjęciem nogi z gazu i naciśnięciem hamulca. Testowałem różne warianty na śliskiej drodze, gdyż na suchym asfalcie auta mi szkoda i jak już pisałem, tylko wtedy mi mrugały.
Komentarz