Ja mam Rosyjskiego Niebieskiego i Tajskiego, obydwie Panie.
Rosjanka - raczej nieufna, charakterna, raz nam uciekła, po 1 dniu znaleźliśmy gdzieś w piwnicy, przez jakiś czas była spokojna, potem już jej wróciło, niestety, boi się obcych chowa, nie lubi jak ją dotykają, ale nauczyliśmy się, że jak ogon mocno pracuje, to trzeba jej dać spokój :diabelski_usmiech .
Tajska - można z nią robić co się chce i jak chce, nigdy nie wykazała najmniejszej oznaki agresji, idealny zwierzak dla dzieciaka.
Ostatnio mamy z żoną zagadkę, co się stanie jakby się pojawił noworodek i w tym przypadku bardziej chodzi nam o kotkę rasy Rosyjskiej, bo nie chciałbym, aby w przyszłości coś się stało dziecku...
Pierwszy rok mieliśmy tylko Rosjankę, kot mądry, słuchający się, wiedział, że nie może wchodzić na stół, na szafki w kuchni, sporo biegał po szafach blisko sufitu, po przyjściu Tajki, granicę się zatarły, Tajka nie kuma bazy, łazi jak chce i gdzie chce, Ruskiej się to udzieliło, na początku spała z nami, przy 2 kotach odeszliśmy od tego pomysłu z tytułu niebotycznej ilości kłaków w sypialni, zamykamy drzwi, ale "traktor" słychać codziennie pod drzwiami. Nie chcą spać w kupionych dla nich legowiskach, ale lubią wiszące na kaloryferze, mają drapak w domu zrobiony przeze mnie oraz zabudowany balkon (siatka) oraz drapak do sufitu. Zastanawiam się czy nie dołożyć w salonie pułki pod sufitem, ale Tajka nie chodzi po meblach, a Ruska po zastrzyku i kulawiźnie przez miesiąc zaprzestała podsufitowych eskapad.
Znajomi mają w domu parę dachowców, to te nawet wiedzą, że przy otwartych drzwiach nie mogą wchodzić do sypialni, nie na szafki, ale jak coś źle robiły to out na dwór i chyba wybierają mniejsze zło, mi wystarczyłoby jakby nie chodziły po szafkach w kuchni (jak wchodzę tam to zaraz uciekają, czyli wiedzą, że są tam gdzie nie powinny być) oraz w sypialni żeby spały w swoich legowiskach nie w łóżku, ale jak to osiągnąć :?:
Rosjanka - raczej nieufna, charakterna, raz nam uciekła, po 1 dniu znaleźliśmy gdzieś w piwnicy, przez jakiś czas była spokojna, potem już jej wróciło, niestety, boi się obcych chowa, nie lubi jak ją dotykają, ale nauczyliśmy się, że jak ogon mocno pracuje, to trzeba jej dać spokój :diabelski_usmiech .
Tajska - można z nią robić co się chce i jak chce, nigdy nie wykazała najmniejszej oznaki agresji, idealny zwierzak dla dzieciaka.
Ostatnio mamy z żoną zagadkę, co się stanie jakby się pojawił noworodek i w tym przypadku bardziej chodzi nam o kotkę rasy Rosyjskiej, bo nie chciałbym, aby w przyszłości coś się stało dziecku...
Pierwszy rok mieliśmy tylko Rosjankę, kot mądry, słuchający się, wiedział, że nie może wchodzić na stół, na szafki w kuchni, sporo biegał po szafach blisko sufitu, po przyjściu Tajki, granicę się zatarły, Tajka nie kuma bazy, łazi jak chce i gdzie chce, Ruskiej się to udzieliło, na początku spała z nami, przy 2 kotach odeszliśmy od tego pomysłu z tytułu niebotycznej ilości kłaków w sypialni, zamykamy drzwi, ale "traktor" słychać codziennie pod drzwiami. Nie chcą spać w kupionych dla nich legowiskach, ale lubią wiszące na kaloryferze, mają drapak w domu zrobiony przeze mnie oraz zabudowany balkon (siatka) oraz drapak do sufitu. Zastanawiam się czy nie dołożyć w salonie pułki pod sufitem, ale Tajka nie chodzi po meblach, a Ruska po zastrzyku i kulawiźnie przez miesiąc zaprzestała podsufitowych eskapad.
Znajomi mają w domu parę dachowców, to te nawet wiedzą, że przy otwartych drzwiach nie mogą wchodzić do sypialni, nie na szafki, ale jak coś źle robiły to out na dwór i chyba wybierają mniejsze zło, mi wystarczyłoby jakby nie chodziły po szafkach w kuchni (jak wchodzę tam to zaraz uciekają, czyli wiedzą, że są tam gdzie nie powinny być) oraz w sypialni żeby spały w swoich legowiskach nie w łóżku, ale jak to osiągnąć :?:
Komentarz